Rafael Nadal sam poinformował o zakończeniu sezonu. Hiszpan nie weźmie udziału w nadchodzącym US Open, ani w turnieju ATP Finals.
Za decyzję Nadala odpowiada kontuzja stopy, która powoduje chroniczny ból kończyny. To właśnie przez nią 35-latek opuścił Wimbledon, Canadian Open oraz Cincinnati Masters. – Szczerze mówiąc: przez ostatni rok cierpiałem z powodu stopy bardziej niż powinienem i potrzebuję czasu. Jestem zdeterminowany, by odzyskać najlepszą możliwą formę i kontynuować rywalizację o te rzeczy, które naprawdę mnie motywują. Będę pracował tak ciężko, jak tylko będę mógł, aby tak się stało.
Kontuzja Nadala przyszła na jego koronnym terenie – podczas turnieju French Open. Hiszpan pierwszy raz od 2016 roku nie obronił mistrzostwa, ulegając Novakowi Djokoviciowi 6:3, 3:6, 6:7, 2:6.
Poza Nadalem z turnieju US Open wycofał się Roger Federer oraz Dominik Thiem, który wygrał amerykański turniej w 2020 roku.
Rezygnacja Hiszpana i Szwajcara otwiera furtkę dla wspomnianego Djokovicia. Jeśli Serb zwycięży na US Open, prześcignie Nadala i Federera w liczbie wygranych Wielkich Szlemów. Cała trójka ma ich równe 20.
Co więcej, taki obrót wydarzeń może okazać się przydatny dla Huberta Hurkacza. Polak może zacząć myśleć o grze w turnieju ATP Finals, jeśli zaliczy udaną przygodę podczas US Open. W obecnym rankingu ATP zajmuje 13. pozycję, ale wobec decyzji Nadala, Thiema i Federera ma spore szanse na zakwalifikowanie się.
Fot.Newspix