Wiadomo było po odejściu Messiego z Barcelony, że Argentyńczyk mógł obrać właściwie tylko dwa kierunki – albo PSG, albo City. Wygląda na to, że został jeden, bo City chyba nie ma zamiaru włączać się do wyścigu.
Tak podaje Fabrizio Romano. Dziennikarz twierdzi, że City nie podejmuje żadnych negocjacji z zawodnikiem. Z kolei paryżanie pchają rozmowy do przodu i czują się coraz pewniej, że Argentyńczyka da się sprowadzić do stolicy Francji.
Brzmi to logicznie. City dopiero co wydało kupę kasy na Grealisha, teraz ma zamiar wydać jeszcze więcej na Harry’ego Kane’a. Obywatele potrzebują dziewiątki, a Messi – przy całej klasie – nią nie jest. Może gdyby to się stało wcześniej, mistrzowie Anglii wybraliby Messiego, nie Grealisha, ale sprawy były już zaawansowane.
PSG to najbardziej sensowny kierunek. Choć oczywiście nie ma co przesądzać. Jeszcze 24 godziny temu wydawało się, że Messi zostaje w Barcelonie…
Fot. Newspix