Reklama

Najciekawiej położone piłkarskie stadiony świata

redakcja

Autor:redakcja

26 lipca 2021, 20:08 • 11 min czytania 37 komentarzy

Piękno jest wartością subiektywną, zależną od wrażeń odbiorcy dzieła. W ostatnim czasie powstało wiele niesztampowych, niezwykle oryginalnych obiektów sportowych, które zachwycają ze względu na wielkość, nowoczesne rozwiązania i niekonwencjonalne elementy architektoniczne. Jednych interesują monumentalne i kultowe stadiony piłkarskie. Drudzy zaś przede wszystkim zwracają uwagę na miejsce usytuowania. Ktoś może fascynować się kameralnymi boiskami wkomponowanymi w górski krajobraz lub znajdującymi się nad brzegiem morza. Z kolei niektórych pasjonatów rajcują głównie areny sportowe wpisujące się w industrialny charakter miasta. Zatem postanowiliśmy poszukać złotego środka i przygotowaliśmy zestawienie najciekawiej położnych stadionów świata 

Najciekawiej położone piłkarskie stadiony świata

Zostań Fuksiarzem i zarejestruj się TERAZ!

Pojemność trybun nie odgrywa praktycznie żadnej roli. Liczy się niestandardowe, wręcz niespotykane miejsce zlokalizowania obiektu. Stąd też znajdziemy tutaj zarówno boisko wyposażone w niespełna 1000 miejsc dla widowni, jak i areny, na których są rozgrywane oficjalne mecze państwowe. W każdym razie dla groundhopperów stanowią gratkę, dla nich to najlepsze stadiony na świecie. Ale dla zwyczajnych turystów także są atrakcją. Nikogo chyba nie trzeba byłoby specjalnie namawiać do tego, by obejrzał spotkanie piłkarskie na dachu wieżowca, czy po prostu usiadł na trybunie i delektował się układem skał wybrzeża. Po prostu nawet trudno opisać słowami te wrażenia wizualne.

To co? Gotowi na podróż?

Reklama

W końcu czas wakacji i urlopów.

Estadio Municipal, Portugalia

Na początek prezentujemy bardzo popularny obiekt, znany praktycznie każdemu pasjonatowi futbolu. Mimo że niedługo stuknie 20 lat od jego powstania, w dalszym ciągu koncepcja znanego portugalskiego architekta, Eduardo Souto de Moury, zasługuje na uznanie. Stadion SC Braga nosi przydomek “A Pedreira”, czyli “kamieniołom”. A to dlatego, że został zbudowany w miejscu dawnego kamieniołomu. Posiada tylko dwie trybuny wzdłuż boiska. Za jedną z bramek znajdują się ogromne skały, za drugą zaś, tereny zielone − drzewa, trawy. To prekursorskie przedsięwzięcie zrealizowano z myślą o Euro 2004, a jego koszt szacuje się na ponad 60 milionów euro.

Co ciekawe – prezes klubu, Antonio Salvador, jest zwolennikiem powstania nowego obiektu, dostosowanego do bieżących potrzeb kibiców. Nie ukrywa, że z chęcią wyniósłby się z „Kamieniołomu”. Zdaniem szefa SC Braga, powstał jedynie po to, aby wygrywać konkursy architektoniczne. Miejscy włodarze wolą jednak wpakować dużą forsę w jego modernizację.

Tak czy siak, niezależnie od tego, czy spełnia od praktyczną funkcję, to magnes przyciągający turystów. Być w pobliżu Bragi i nie wpaść na tę arenę, to jak wybrać się na pielgrzymkę i nie wstąpić do sanktuarium.

Reklama

Nuuk Stadion, Grenlandia

Wyobraźcie sobie, że możecie usiąść na skałce, wziąć w dłoń butelkę złocistego trunku i obserwować rywalizację piłkarską. Już pal licho jej poziom, gdy po drugiej stronie znajduje się góra lodowa, a w pobliżu stoją urokliwe chatki mieszkańców stolicy tego kraju. Czysta przyjemność? Ano nie do końca. Średnia roczna temperatura w tym mieście wynosi – 3,9 stopnia Celsjusza. Stąd też sztuczna murawa na obiekcie częściej nadaje się do organizacji wyścigu w łyżwiarstwie szybkim niż gry w piłkę.

Zgarnij CASHBACK do 500 pln BEZ OBROTU w Fuksiarz.pl!

Jest to stadion wielofunkcyjny, a spiętrzona skała pomieści około 2000 widzów. Mecze rozgrywa tam reprezentacja Grenlandii i miejscowe kluby piłkarskie. Obok zlokalizowano także halę sportową i inne boiska. Cały kompleks – ze względu na usytuowanie – to unikatowa perełka. Tyle że nie polecamy tego miejsca osobom ciepłolubnym, mało odpornym na mróz i przenikliwą wilgoć.

Stadion w Eiði, Wyspy Owcze

Tymczasem przenosimy się w nieco bardziej łagodniejszy klimat, a dokładnie do niewielkiej miejscowości, położonej w północnej części wyspy Eysturoy na przylądku Eiðiskollu. W tej malowniczo położonej osadzie, zamieszkanej przez niespełna 700 osób, znajduje się wykute w skale boisko piłkarskie – Mølini, które swoją popularność zawdzięcza nietypowemu położeniu pomiędzy Morzem Norweskim  i jeziorem Niðara Vatn. Odbywają się na nim mecze półprofesjonalnej drużyny piłkarskiej EB/Streymur.

Jeśli ktoś uzna, że jest to najciekawiej położony stadion na świecie, znajdzie za tym wiele argumentów. Absolutny unikat. Widoki zapierają dech w piersiach. Mogłoby się wydawać, że tak piękne wzniesienia i klify istnieją tylko w filmach. Problem polega na tym, że boisko bardzo często jest zalewane, a futbolówka po mocniejszym strzale ląduje w wodzie. Farerzy zaś znaleźli sposób na to, by morskie fale notorycznie nie zabierały piłek. Otóż podczas spotkań miejscowej ekipy jedna osoba miała bardzo ważne i odpowiedzialne zadanie – przebywała się na łodzi i podawała futbolówki, które wypadły poza boisko.

Obecnie stadion służy… jako pole kampingowe.

Estadio Hernando Siles, Boliwia

Wciśnięty w wielką aglomerację, położony wśród gór na wysokości 3637 metrów n.p.m., Stadion Narodowy Boliwii w La Paz to zdecydowanie inny rodzaj piękna niż wcześniejsze propozycje. Jego pojemność wynosi 42 tysiące miejsc. Ale wystarczy wejść na dach jednego z betonowych wieżowców, a wówczas z czystym sumieniem można zaoszczędzić na bilecie wstępu.

Nie ma tu zachwycających krajobrazów, fani nie uświadczą cudów natury. Estadio Hernando Siles otacza za to wielkomiejska dżungla i zadziwiający ścisk budowli wokół obiektu. Bardzo specyficzna lokalizacja, ale dla miłośników urbanizacji hałas i wszechogarniająca szarość budynków mają swój urok.

W 2007 roku FIFA uznała, że stadion ten nie nadaje się do rozgrywania meczów eliminacji do mistrzostw świata, ponieważ mała ilość tlenu dostarczana do organizmu mogła być niebezpieczna dla zdrowia piłkarzy. Niedługo później, pod naciskiem prezydenta Boliwii i Diego Armando Maradony limit został podwyższony z 2800 do 3000 metrów n.p.m. Ostatecznie światowa federacja wyjątkowo zlitowała się nad Boliwijczykami i po dziś dzień wykorzystują atut w postaci gry na obiekcie, który jest jednym z najwyżej położonych stadionów świata.

Ottmar Hitzfeld Stadium, Szwajcaria

Skoro jesteśmy w klimacie górskim, to nie ma sensu nagle zmieniać preferencji. Zatem zapraszamy na malutki obiekt piłkarski w alpejskiej wiosce Gspon. Z pozoru zwyczajna, spokojna miejscowość. Raptem 70 domów, a zimą staje się niewielkim kurortem narciarskim. Ot, życie płynie wolno, idealna miejscówka, by odetchnąć od miejskiego zgiełku.

Korzystaj z Early Payout w najlepszych ligach piłkarskich. Obstaw na Fuksiarz.pl i rozlicz szybciej swoje zdarzenia.

Największą atrakcją jest niepełnowymiarowe boisko, przypominające „Orlika”. Znajduje się na wysokości 2000 metrów n.p.m., co daje mu miano najwyżej położonego stadionu w Europie. Oczywiście niełatwo się tam dostać. Nie ma możliwości przyjazdu autem, tak więc kilkaset ostatnich metrów trzeba pokonać kolejką linową. Dla spragnionych wrażeń turystów rekompensatą będzie możliwość podziwiania gór pokrytych lodowcem.

Miejscowy zespół rozgrywa tam swoje spotkania w szwajcarskiej lidze górskiej. Składki pieniężne zawodników z pewnością idą na nowe futbolówki. Ze względu na przylegające do linii końcowej zbocze w otchłani gór zaginęło sporo piłek i na nic zdało się wysokie ogrodzenie.

The Float at Marina Bay Stadium, Singapur

Obiekt, na którym murawa położona jest na platformie utrzymywanej przez 15 ogromnych pontonów wzbudza różne emocje. Jasne, autorowi projektu nie można odmówić kreatywności. Dość powiedzieć, że to bardzo nowatorskie rozwiązanie, ale w pełni rozumiemy, dlaczego ten stadion określa się mianem jednej z najdziwniejszych aren świata. „Pływające” boisko było swoistą fanaberią. Na jednej bocznej trybunie tego wynalazku może zasiąść nawet 30 tysięcy widzów. Na co dzień jest też częścią ulicznego toru Formuły 1 : Marina Bay Street Circuit.

Cóż, rzeczywiście przerost formy nad treścią. Manifestacja przepychu i bogactwa państwa. Co nie zmienia faktu, że jego lokalizacja jest niezwykle interesująca. W pobliżu znajdują się luksusowe hotele i wieżowce. Swego czasu pełnił funkcję tymczasowego stadion narodowego – zanim oddano do użytku Singapore National Stadium. Pierwotnie planowano go rozebrać, ale na stałe wkomponował się w lokalny krajobraz.

Chcąc nie chcąc, stał się wizytówką miasta.

The Adidas Futsal Park, Japonia

Futsal Park położony jest 40 metrów nad jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w Japonii, na szczycie domu towarowego “Tokyo Toyoku” w Shibuya – tokijskim centrum rozrywki. A dlaczego akurat na dachu budynku? Przypadek? Niekoniecznie, Japończycy, ze względu na ograniczoną przestrzeń miejską, nie mają w zwyczaju marnować tak doskonałych miejsc do zagospodarowania jak dachy. Tworzą tam kawiarnie, place zabaw, lokale rozrywkowe. Zupełnie inne podejście do tematu niż w Europie. W Kraju Kwitnącej Wiśni wiedzą, jak sobie z takimi niedogodnościami radzić.

Wreszcie wpadli tam na pomysł, by w środku wielkomiejskiej i zatłoczonej dżungli powstało boisko pozbawione zgiełku i problemów. Ależ to musi być niesamowite uczucie – na dole hałas i tłumy pędzących ludzi, a wystarczy pojechać windą w górę i człowiek może oddać się pasji, zapomnieć o wszystkim. Nic dziwnego, że to miejsce jest maksymalnie wykorzystywane w kwestiach marketingowych.

Może i nie jest to typowo piłkarski stadion, ale obowiązkowo musiał znaleźć się w tym zestawieniu.

Futbalove Ihrisko Cierny Balog, Słowacja

Wymarzony cel wycieczki dla każdego zapalonego groundhoppera. A polscy miłośnicy stadionowej turystyki nie muszą długimi miesiącami odkładać oszczędności i wzbijać się na wyżyny logistyki, jeśli chcą zobaczyć unikatowy obiekt. Wystarczy pełen bak paliwa, może dwa, wolny weekend i można doświadczyć czegoś niezwykłego. Generalnie sam stadion o pojemności 480 miejsc pamięta jeszcze czasy „słusznie minione”. Jedna trybunka ze spróchniałymi drewnianymi ławkami i plastikowymi „nocnikami”.

Okej, nie brzmi w żaden sposób zachęcająco. Bo niby co ma być w fajnego w obiekcie, których w Polsce jest na pęczki?

Zgoda.

Sęk w tym, że boisko od trybun oddzielają tory kolejowe, po których od czasu do czasu przejeżdża lokomotywa parowa, zazwyczaj w trakcie meczu. I to wszystko raptem dwie i pół godziny drogi z Zakopanego. Rzecz jasna wypad można połączyć ze zwiedzaniem urokliwej okolicy Tatr Niskich.

 

Stade Louis II, Monako

Stadion w malutkim księstwie w żadnym wypadku nie jest wybitnym okazem architektonicznym. Może pomieścić 18 500 tysiąca widzów. Owszem, to estetyczny i zadbany obiekt, choć publiczność z racji bieżni lekkoatletycznej nie ma komfortu obserwowania rywalizacji piłkarskiej. Jeszcze z większym problemem zmagają się sprawozdawcy sportowi – kabiny komentatorskie są ulokowane w miejscu, z którego nie widać dokładnie całego boiska. Mecze domowe rozgrywa tam AS Monaco. W latach 1998-2012 odbywały się na nim mecze o Superpuchar Europy.

Futbolowych freaków raczej trudno będzie przekonać, ale miejsce usytuowania tego stadionu jest naprawdę fascynujące. Stadion w Monako stoi na terenie wydartym morzu i został świetnie wkomponowany w otaczające go luksusowe budynki i malownicze wybrzeże Morza Śródziemnego. Przypomina ogromny biurowiec. Znakomita mozaika natury i bogatego budownictwa. Można podziwiać go ze wzgórza obok pałacu książęcego, a także stojąc na szczycie „Głowa Psa”.

Henningsvaer, Norwegia

A teraz zatrzymamy się w malutkiej wiosce rybackiej Henningsvær. Osada jest położona na kilku malutkich wysepkach. Stała się znana z wybudowanego na skale boiska. Kolejny raz określnie stadion byłoby nadużyciem, bo sztuczną murawę otacza kilka metrów asfaltu, na którym zbierają się kibice i parkują samochody. Na boisko prowadzi tylko jedna droga z pobliskiej wyspy. Przez wiele lat miasto było odcięte od świata, dopiero w 1982 roku zbudowano most, który połączył wyspę z kontynentem. Co ciekawe – obok placu gry suszą się dorsze pozostawione przez rybaków.

To naprawdę mocna kandydatura na najpiękniej zlokalizowane boisko świata. Szum fal Morza Norweskiego, drewniane domki i urokliwy port – czego chcieć więcej? Nic dziwnego, że artyści szukają tam natchnienia i prowadzą liczne galerie sztuki.

Victoria Stadium, Gibraltar

Największy obiekt znajduje się u podnóża Skały Gibraltaru – najwyższego wzniesienia brytyjskiego terytorium zamorskiego na Półwyspie Iberyjskim. Ale to nie jedyna ciekawostka. Mianowicie: stadion jest umiejscowiony zaledwie kilkaset metrów od północnej granicy z Hiszpanią. Zresztą ten pas terenu jest przedmiotem sporu z sąsiednim krajem.

No dobra, mamy lepszą ciekawostkę. Obok wielofunkcyjnego obiektu, który pomieści pięć tysięcy widzów, startują samoloty (jest pas startowy), o czym mogliśmy przekonać się przy okazji jednego z meczów Legii Warszawa w pucharach. Ponadto mecze rozgrywają na nim wszystkie kluby w kraju.

Trzeba przyznać, że piękne i jednocześnie nietypowe miejsce przeznaczone do rywalizacji sportowej

Stadion Piran, Słowenia

Na sam koniec uraczymy was absolutnym sztosem – stadionem NK Portoroz Piran. Zespół ten występuje na piątym poziomie rozgrywkowym, za to inne słoweńskie kluby mogą pozazdrościć położenia obiektu. Malutkie miasteczko znajdujące się na szczycie klifu i to istna perełka turystyczna. Klimatyczne stare miasto, zapierające dech w piersiach widoki na błękitne wody Adriatyku. Z kolei tuż przy stadionie znajdziemy pozostałości po średniowiecznej fortyfikacji.

Jadąc na urlop do Chorwacji, warto zboczyć z trasy i skierować się na zachód. Ba, można przecież zaplanować wczasy w jednej z najpiękniejszych miejscowości na Istrii.

 

***

I tak oto wycieczka dobiegła końca. Oczywiście moglibyśmy wskazać jeszcze kilka pięknie położonych stadionów, ale naszym subiektywnym zdaniem wybraliśmy najbardziej interesujące. A jaka jest wasza opinia? Który obiekt odwiedzilibyście w pierwszej kolejności? Zachęcamy do głosowania.

fot. FotoPyK

Sprawdź promocję Mega Kursy Boost i zagraj o więcej w Fuksiarz.pl!

Najnowsze

Komentarze

37 komentarzy

Loading...