Kamil Grosicki od początku lipca pozostaje bez klubu. Jego kontrakt z WBA wygasł, Anglicy nie byli zainteresowani przedłużaniem go. Gdzie wyląduje piłkarz, którego Paulo Sousa pominął przy powołaniach? Wiele wskazuje na to, że w Turcji.
Tak uważa Mateusz Skwierawski z portalu Sportowe Fakty WP. Póki co skrzydłowy przebywa w Szczecinie na wakacjach i odbiera wstępne zapytania, wśród których dominują właśnie kluby Süper Lig. Tureckie media pisały, że zainteresowane „Grosikiem” jest Göztepe, lecz ta sytuacja mogła już ulec zmianie po transferze Makany Baku.
Grosicki póki co wyklucza powrót do Ekstraklasy. Uważa, że na to jeszcze będzie czas i trzeba wycisnąć z kariery zagranicznej tyle, ile się da. A przy okazji zapracować na powrót do kadry narodowej.
Na szczególnie intratne oferty raczej nie ma co liczyć. Ostatni sezon kompletnie stracił, wystąpił jedynie w pięciu meczach. Całą wiosnę przesiedział na trybunach. Z drugiej strony, Grosicki ma już w Turcji wyrobioną markę. Pozostawił po sobie dobre wrażenie w Sivassporze, gdzie spędził trzy lata i wypromował się do Stade Rennais.
Fot. FotoPyK