Nie tak rozpoczęcie turnieju piłkarskiego na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio wyobrażali sobie piłkarze z Francji. „Trójkolorowi” przyjechali do Japonii wzmocnieni Andre-Pierre Gignakiem czy Florianem Thauvinem. Zawodnicy grający w lidze meksykańskiej nie powstrzymali jednak reprezentacji tego kraju. Meksyk rozbił Francuzów aż 4:1.
Już w pierwszej połowie Meksykanie wysyłali sygnały mówiące o tym, że to oni dominują w tym spotkaniu. Powinni prowadzić 1:0, jednak Modibo Sagnan wybił piłkę z linii bramkowej po jednym z ich strzałów. Ostatecznie bezbramkowy wynik utrzymał się tylko do przerwy. Już na starcie drugiej połowy Meksykanie wjechali w pole karne Francji bez większego problemu, a niepilnowany Alexis Vega wykończył tę akcję precyzyjnym strzałem głową. Siedem minut później Meksyk poszedł za ciosem – błąd w wyprowadzeniu piłki przez „Trójkolorowych” wykorzystał Sebastian Cordova, który skorzystał ze świetnego podania Carlosa Rodrigueza.
Francuzi grali słabo, ale nadzieje na korzystny wynik odżyły w 69. minucie gry. Rezerwowy Randal Kolo Muani po indywidualnym rajdzie został sfaulowany w polu karnym przez Cesara Montesa. Rzut karny pewnie wykorzystał Andre-Pierre Gignac, choć jego intencje wyczuł Guillermo Ochoa. Nic to jednak „Trójkolorowym” nie dało. W końcówce spotkania ich błędy znów się mnożyły, a drużyna Meksyku skarciła ich dwoma kolejnymi trafieniami.
Dzięki tej wygranej Meksyk wyrósł na faworyta grupy A, w której grają także RPA i Japonia. Mistrzowie Olimpijscy z 2012 roku z pewnością znów marzą o medalu i – jeśli utrzymają taką formę – są to marzenia uzasadnione.
IO Tokio 2020: Meksyk – Francja 4:1 (0:0)
- Alexis Vega 47′
- Sebastian Cordova 54′
- Andre-Pierre Gignac 69′
- Uriel Antuna 80′
- Eduardo Aguirre 90′
fot. newspix
