W Europie rywalizujemy o puchary, ale Major League Soccer trwa w najlepsze, więc warto zerknąć na to, co dzieje się w Ameryce Północnej. A tam polscy napastnicy urządzili sobie polowanie. W nocy ze środy na czwartek bramki dla swoich drużyn zdobywali Adam Buksa i Patryk Klimala.
Najpierw show dał były napastnik Pogoni Szczecin. Adam Buksa dołożył cegiełkę – a nawet dwie – do rozbicia drużyny Davida Beckhama. New England Revolution wygrało z Interem Miami 5:0. Polak był autorem trafień numer cztery i pięć, ustalił więc wynik meczu. Dla Buksy to trzeci udany występ z rzędu:
- 2 gole z Interem
- asysta przy zwycięskim trafieniu z Atlantą
- gol z Toronto FC
W tym sezonie Polak ma już na koncie siedem bramek i asystę.
https://twitter.com/ESPNFC/status/1418005499258175490
https://twitter.com/NERevolution/status/1418018758484975617
Natomiast Patryk Klimala zdobył jedynego gola dla New York Red Bulls w starciu z Toronto FC. Mecz zakończył się remisem, ale Polak otworzył wynik spotkania. Eks-napastnik Celtiku Glasgow także ma się czym pochwalić w USA, bo w obecnym sezonie ma już na koncie:
- 3 gole
- 4 asysty
Never, ever give up. pic.twitter.com/tTaBOAvGRa
— New York Red Bulls (@NewYorkRedBulls) July 22, 2021
fot. Newspix