Bartosz Kapustka strzelił bramkę przeciwko Florze Tallinn, ale długo grą się nie nacieszył. To była 3. minuta, reprezentant Polski wykonał cieszynkę po strzale. Wyskoczył w powietrze, ale spadł na murawę tak niefortunnie, że odniósł kontuzję. Musiał zostać zmieniony, wyglądało to dość niepokojąco. Teraz trener Michniewicz potwierdza, że uraz może być poważniejszy.
– Nie wygląda to dobrze. Lekarz przebadał go, oczywiście bez użycia aparatury. Wstępna diagnoza jest taka, że Bartka zabraknie w najbliższym czasie – powiedział szkoleniowiec Legii tuż po meczu na łamach TVP Sport.
To może oznaczać, że Kapustki zabraknie na pierwszą kolejkę nowego sezonu Ekstraklasy i mecz rewanżowy z Florą. Fakt osłabienia to jedno. Wielki pech – drugie. No i trochę wstyd, że uraz łapie się w taki sposób.
Fot. FotoPyk