Piotr Parzyszek latem zamienił Frosinone Calcio na Pogoń Szczecin. Napastnik wrócił do Ekstraklasy po sezonie, w którym strzelił pięć bramek i zaliczył dwie asysty w Serie B. Co było powodem takiego ruchu? Dlaczego wybrał Pogoń? Zawodnik powiedział o tym w rozmowie z „Super Expressem”.
27-letni napastnik przyznał, że miał ofertę z ligi rumuńskiej, jednak nie był nią zainteresowany. Jako powód odejścia z Frosinone wskazał zmiany w strukturze finansowej klubu. – To nie forma sportowa sprawiła, że opuściłem Frosinone. Na początku wakacji mój menedżer dostał informację od dyrektora sportowego, że w klubie chcą oszczędzać i jest opcja, żebym szukał sobie nowego klubu. Zaznaczył, że byli ze mnie zadowoleni, bo jestem dobrym człowiekiem i piłkarzem. Czułem, że trenerzy też nie chcieli, żebym odchodził, ale polityka klubu wzięła górę. Było zainteresowanie rumuńskiego Cluj, ale ten kierunek wcale mnie nie interesował. Dwa tygodnie temu pojawił się temat Pogoni i szybko dopięliśmy transfer – czytamy w „SE”.
Zawodnik pochwalił także obydwu trenerów, z którymi pracował, czyli Alessandro Nestę i Fabio Grosso. Dwóch mistrzów świata z 2006 roku. – Nesta podpowiadał mi, jak grać przeciwko obrońcom, co robić a czego nie. Mówił jak on powstrzymywał m.in. Zlata Ibrahimovicia. Grosso to jeden z najlepszych trenerów jakich miałem w karierze, choć pracowałem z nim tylko 3 miesiące. Wszystko widzi i słyszy. Nieważne, że ktoś ma na nazwisko Parzyszek czy jest bardziej znany. Każdego potrafi opieprzyć, jeśli się coś źle zrobi i takie podejście mi się podobało. Przed odejściem spotkaliśmy się i powiedział, że nie byłem na liście piłkarzy, z których chciał zrezygnować i żałuje, że odchodzę.
fot. Newspix
