Michniewicz: Zagraliśmy tak, jak powinno się grać w Europie

redakcja

Autor:redakcja

14 lipca 2021, 23:13 • 2 min czytania

Czesław Michniewicz na konferencji prasowej po meczu z Bodo/Glimt podsumował postawę swojej drużyny, a także odniósł się do najbliższej przyszłości warszawskiego klubu. – Cieszę się bardzo, że udało nam się wygrać i awansować do kolejnej rundy. Nie było łatwo, bo przeciwnik był bardzo wymagający, ale myślę, że warto było poświęcić mnóstwo czasu na analizę i na trening. Już dzień po losowaniu zaczęliśmy myśleć o Bodo i to się przydało – powiedział szkoleniowiec mistrzów Polski. 

Michniewicz: Zagraliśmy tak, jak powinno się grać w Europie
Reklama

Michniewicz zwrócił uwagę również na trudne warunki, pomimo których piłkarze zrealizowali pomysł na to spotkanie.  – Dzisiaj zagraliśmy mądry mecz. Zagraliśmy tak, jak powinno się grać w Europie. Oczywiście popełniliśmy jeden błąd i przeciwnik miał sytuację przy stanie 0-0, ale na szczęście dla nas nie padła tam bramka i za chwilę poszła fantastyczna kontra, po której zdobyliśmy prowadzenie. Uważam, że piłkarze zasłużyli dzisiaj na wielkie słowa uznania, że w takich warunkach – a były one ciężkie, chyba wszyscy to odczuliśmy – tempo było dobre i realizowaliśmy swoje założenia. Zakładaliśmy, że przeciwnik będzie chciał nas zaatakować troszeczkę wyżej i liczyliśmy na to, że po skutecznym odbiorze wyprowadzimy kontrę i zdobędziemy bramkę. 

Trener Legii zapowiedział, że podobna praca jak w przypadku Bodo/Glimt zostanie wykonana również przed meczem z Estończykami, którzy teoretycznie wydają się być słabszym rywalem: – Przed dzisiejszym meczem o tym nie myśleliśmy, ale teraz już wiemy, że w piątek o 19 Flora gra swoje spotkanie ligowe. Na pewno ktoś od nas pojedzie na ten mecz, być może nawet ja się pofatyguję. Do tego meczu też musimy być doskonale przygotowani. 

Reklama

Jednak zanim dojdzie do spotkania z Florą, Legię czeka mecz o Superpuchar Polski. Jak do rywalizacji o to trofeum podchodzi Michniewicz? – Bardzo nam zależy, żeby zagrać dobre spotkanie i zdobyć to trofeum. W jaki składzie zagramy? Zastanowimy się po jutrzejszym treningu. Dzisiaj wielu zawodników narzekało na drobne urazy. Według naszego lekarza małe szanse są na to, żeby z Rakowem zagrał Artur Jędrzejczyk. Uraz, który dokucza mu od dłuższego czasu, znowu się odezwał. Będziemy go oszczędzać, ale zagrają inni. Nie wystawimy drugiej drużyny, to będzie pierwsza Legia, ale będą korekty. 

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Reklama
Reklama