Kandydat na stanowisko prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, Marek Koźmiński, udzielił wywiadu „Piłce Nożnej”. Czytelnikom tygodnika przedstawił pomysły dotyczące zmian w strukturach federacji. Jeśli Koźmiński wygra wybory, szykują się duże zmiany personalne w PZPN-ie. Pracę stracą m.in. Stefan Majewski oraz Zbigniew Przesmycki.
Majewski, który dotychczas był dyrektorem sportowym związku, ma zostać wykorzystany w innej roli. Z kolei szefem sędziów ma zostać ktoś bardziej komunikatywny od Zbigniewa Przesmyckiego. – Wykonał dobrą robotę, coś się jednak wypaliło. Widziałbym na tym stanowisku człowieka o trochę innych predyspozycjach, profesjonalnego jak Przesmycki, ale bardziej komunikatywnego, uśmiechniętego… – powiedział Marek Koźmiński.
Kandydat na stanowisko prezesa PZPN stwierdził też, że nie zgadza się z Dariuszem Pasieką w fundamentalnej kwestii. Czyli w sprawie kursów UEFA PRO, które wskazuje się jako spore ograniczenie dla zdolnych trenerów nad Wisłą. – Jeśli wygram wybory, zaproszę Darka na rozmowę, kilka kwestii wymaga ulepszenia. Pracujemy ze sobą na co dzień, nie raz doszło między nami do spięć, mam do niego duży szacunek, cenię go, nie wszystko mi się jednak podoba. Mieliśmy odmienne stanowiska co do sposobu kwalifikowania trenerów na kurs UEFA Pro. Chodzi o merytoryczną ocenę kandydatów, tu się różniliśmy. Planuję także jeszcze raz poprosić UEFA o możliwość organizowania większej liczby kursów na najwyższą licencję – mówi Koźmiński.
Jeśli chodzi o zmiany w zakresie szkolenia, pomysłem kandydata na stanowisko prezesa PZPN jest dofinansowanie pracy trenerów. – Szkoleniowcy pracujący z chłopakami w wieku 12-16 lat muszą być godnie opłacani. Na wcześniejszym etapie z dzieciakami pracuje wiele akademii, tu zainteresowanie uprawianiem piłki jest bardzo duże, więc oferta rynku stoi na solidnym poziomie. O kolejny etap szkolenia trzeba zadbać szczególnie, bo późniejszy, od momentu możliwości występów w Centralnej Lidze Juniorów, to już domena klubów zawodowych, one w tym miejscu zaczynają przykładać uwagę do pracy z młodzieżą. Na etapie 12-16 lat robią to jednak tylko niektóre, nieliczne, warto im w tym pomóc. Federacja mogłaby przeznaczyć łącznie około 5 milionów złotych w skali roku na ten cel. Dla klubów Ekstraklasy, I, II i III ligi – czytamy.
fot. FotoPyK
