Słynna scena w rzutach karnych finału Euro. Donnarumma broni, Włosi wygrywają, ale młody bramkarz zupełnie się nie cieszy. Jakby to była codzienność. Teraz wytłumaczył, dlaczego tak zareagował.
Stwierdził: – Po rzucie karnym Bukayo Saki nie celebrowałem od razu, bo nie zdawałem sobie sprawy, że już wygraliśmy. Myślałem, że to nie koniec, byłem zdziwiony. Zrozumiałem dopiero, jak spojrzałem na sędziego, czy wszystko jest ok i zobaczyłem, jak koledzy z mojej drużyny świętują.
Ha, czyli wszyscy myśleliśmy, że „szef”, a on niezbyt nadążał z tym, kto strzelił, a kto nie. No dobra – to jest „szef” i tak, czy tak. Nawet jeśli nie ogarnia kwestii teoretycznych, w praktyce jest wybitny.
Fot. Newspix