Luis Machado w najbliższych dniach ma zostać piłkarzem Radomiaka Radom. Portugalski skrzydłowy oficjalnie ogłosił już odejście ze swojego dotychczasowego klubu – indyjskiego NorthEast United FC. W ubiegłym sezonie zawodnik strzelił dla niego siedem goli (do tego dwie asysty), co pomogło NorthEast w wywalczeniu trzeciego miejsca w lidze.
O zainteresowaniu piłkarzem ze strony beniaminka Ekstraklasy kilka dni temu informował portugalski „Record”. Teraz sprawa zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu. Wysłannik Radomiaka był już w Portugalii, gdzie dogadywał szczegóły umowy z zawodnikiem. Klub chce podpisać z nim dwuletnią umowę, jednak możliwa jest także opcja 1+1. Radomianie woleliby uniknąć 12-miesięcznej umowy, żeby nie stracić piłkarza za darmo po zakończeniu sezonu.
Oczywiście jeśli transfer wypali i np. skusi się na niego mocniejszy zespół.
Machado w poniedziałek ma przylecieć do Polski i zacząć testy medyczne przed transferem. Chodzi więc już tylko o dopięcie szczegółów transakcji.
Transfery. Luis Machado piłkarzem Radomiaka
Machado w Indiach miał status gwiazdy, ale wiadomo – na tę ligę nie patrzymy w stu procentach poważnie. Dlatego warto dodać, że 28-letni pomocnik ma na koncie sporo spotkań w rodzimej lidze.
- Liga NOS: 107 meczów, 7 goli, 8 asyst
- 2. liga portugalska: 63 mecze, 3 bramki
Radomiak wygrał wyścig o podpis piłkarza z mistrzem Indii – Mumbai City. Zainteresowanie piłkarzem miały także wyrażać kluby z Liga NOS: Feirense, Moreirense oraz Tondela.
Co dalej z transferami w Radomiu? Jak już informowaliśmy, zespół przedłużył umowę z Mateuszem Bodziochem. W kolejce czeka także Meik Karwot, jednak obie strony nie osiągnęły jeszcze porozumienia. Radomiak wciąż jest zainteresowany sprowadzeniem piłkarzy Śląska Wrocław – Rafała Makowskiego oraz Damiana Gąski. W tej sprawie trwają negocjacje z dolnośląskim klubem. Niestety dla radomskich kibiców Raphael Rossi oddalił się od pozostania w ekipie Dariusza Banasika. Powodem są wymagania finansowe zawodnika, przewyższające możliwości klubu.
W najbliższym czasie możemy się też spodziewać kolejnych ruchów zagranicznych.
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix