Reklama

Jałocha w gazie to za mało. Górnik Łęczna zagra o Ekstraklasę!

redakcja

Autor:redakcja

16 czerwca 2021, 21:05 • 3 min czytania 13 komentarzy

Różne rzeczy można mówić o tym, jak PZPN majstruje przy systemach rozgrywek, głównie rzeczy krytyczne, ale akurat do turnieju barażowego o Ekstraklasę przyczepić się nie potrafimy. Raz, że dzięki temu na zapleczu przez cały sezon emocji jest dużo, a dwa, że śledzenie tych trzech decydujących spotkań to również solidna rozrywka. Tak, nawet biorąc pod uwagę to, że właśnie mamy mistrzostwa Europy. Pierwsza odsłona tej rywalizacji nas zdecydowanie nie zawiodła. 

Jałocha w gazie to za mało. Górnik Łęczna zagra o Ekstraklasę!

A trochę baliśmy tego, że Górnik Łęczna przyjedzie do Tychów, by zabić mecz i czekać na swoje okazje po kontrach i stałych fragmentach gry. Biorąc pod uwagę tylko rundę wiosenną, goście z Lubelszczyzny to ligowy średniak (9. miejsce w tabeli w tym okresie), któremu przed chwilą przytrafiła się seria dziewięciu kolejnych meczów bez zwycięstwa, więc byłoby to całkiem logiczne rozwiązanie. I być może nawet miał je w głowie Kamil Kiereś, ale szybko trzeba było wprowadzić w życie plan B.

Po prostej stracie w środku pola, ledwie w 3. minucie, GKS Tychy wyszedł na prowadzenie – podawał Jakub Piątek, strzelał Kacper Piątek, bracia znaleźli sobie świetny moment, by zaprezentować zrozumienie. Jeśli ktoś zastanawiał się, czy GKS Tychy będzie trochę podłamany tym, że nie udało się wywalczyć bezpośredniego awansu do tzw. elity, a my się na przykład zastanawialiśmy, szybko można było uznać, iż ekipa Artura Derbina jest zwarta i gotowa. Piątek mógł zresztą szybko dorzucić drugą bramkę i sytuacja gospodarzy byłaby już bardzo komfortowa.

Potem oglądaliśmy po prostu niezły, w miarę szybki mecz, który bez wstydu można by puścić pod szyldem Ekstraklasy. W poszukiwaniu jego bohaterów na pewno warto zwrócić uwagę na Konrada Jałochę, bo jedno trzeba powiedzieć – Łęcznej ten szybko stracony gol (potem też drugi, ale słusznie nieuznany) nie podłamał. Bramkarz GKS-u Tychy miał wiosną gorsze momenty, ale po tym, jak ogarnął się rywal, długo to właśnie on utrzymywał tyszan na powierzchni. To co, szybka wyliczanka:

  • świetnie obronił strzał głową Banaszaka w końcówce pierwszej połowy,
  • tego samego zawodnika zatrzymał w sytuacji sam na sam kilka minut później,
  • w doliczonym czasie gry obronił trudny strzał Śpiączki,
  • konkurs rzutów karnych zaczął od wybronienia strzału Wojciechowskiego.

A to tylko te kluczowe interwencje, które wrzuca się do kompilacji. Było tego więcej. Bramkarz tyszan, jak pewnie się skapnęliście po ostatnim punkcie o karnym, dał się pokonać w meczu tylko raz. Górnik Łęczna dążył do wyrównania i dopiął swego w 87. minucie, kiedy to Leandro wyłożył piłkę Makowi, a ten w końcu zrobił różnicę, której na Lubelszczyźnie oczekiwali, gdy proponowali mu kontrakt. Co ciekawe, po tym golu goście zdążyli stworzyć sobie jeszcze trzy okazje, po których mogli uniknąć dogrywki, o jednej zresztą wspominaliśmy. Mentalnie, wraz z upływem kolejnych minut, mocniejszy był właśnie szósty zespół sezonu zasadniczego.

Reklama

O awansie przesądziła umiejętność strzelania karnych i tu kibice GKS-u Tychy największe pretensje powinni mieć do Szymona Lewickiego. Wszystko zaczęło się pięknie, od wspomnianej interwencji Jałochy, ale kilkadziesiąt sekund później napastnik gospodarzy sieknął w poprzeczkę zamiast do bramki i Górnik dostał „drugie życie”, którego już nie zmarnował. Na zakończenie czwartej serii pomylił się Paprzycki, którego beznadziejny strzał odbił Gostomski. Strzelił Jagiełło, było pozamiatane.

W poprzednim roku po barażach do Ekstraklasy awansowała trzecia w sezonie zasadniczym Warta Poznań, w tym już wiemy, że rozstrzygnięcie będzie inne. Z jednej strony szok, szczególnie biorąc pod uwagę to, jaką wiosnę miał Górnik, z drugiej ten sezon jest tak popaprany, że nie zdziwi nas nawet awans łęcznian po niedzielnym finale. Będzie ogień.

GKS Tychy – Górnik Łęczna 1-1, rzuty karne 2-4

Piątek 3′ – Mak 87′

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

13 komentarzy

Loading...