Reklama

Anglicy będą klękać podczas Euro

redakcja

Autor:redakcja

06 czerwca 2021, 11:43 • 4 min czytania 77 komentarzy

Pod koniec maja w Stanach Zjednoczonych odbył się szereg uroczystości związanych z rocznicą śmierci George’a Floyda – jego rodzina została przyjęta w Białym Domu, zwolennicy ruchu Black Lives Matters gromadzili się w miastach, hołd składali politycy, dziennikarze czy sportowcy. W Europie o całej sprawie jest już zdecydowanie ciszej, również dlatego, że Europa przez ostatnie dwanaście miesięcy mierzyła się ze swoimi problemami. Wyjątek stanowi właściwie jedynie angielskie środowisko piłkarskie, które już od kilkunastu tygodni dzieli komentatorów czy kibiców, ale nawet i brytyjskich polityków. 

Anglicy będą klękać podczas Euro

Poczuliśmy to na własnej skórze podczas marcowego meczu Anglii z Polską. Wówczas sami zostaliśmy wplątani w tę nie do końca naszą wojenkę. Anglicy od roku zwracają uwagę na problem systemowego rasizmu poprzez przyklęknięcie na jedno kolano tuż przed rozpoczęciem meczu. Dzieje się tak w meczach angielskich lig, ten sam gest wykonują również w oficjalnych i towarzyskich spotkaniach własnej reprezentacji, kluby Premier League przeniosły też ten zwyczaj na mecze w Europie – vide dwumecz Slavii Praga z Arsenalem w Lidze Europy.

Anglia - Rumunia w Fuksiarz.pl

Rumuni remisują na wyjeździe? Kurs 6,20!

Przeciwnicy są postawieni w dość trudnej sytuacji – pamiętamy doskonale debatę na ten temat z udziałem reprezentacji Polski. Z jednej strony ewidentnie widać i czuć, że to raczej pusty gest – o czym coraz głośniej w samej Anglii. Wypowiadał się o tym choćby czarnoskóry piłkarz Crystal Palce, Wilfired Zaha, Protestu zaniechali piłkarze Brentford. Nawet w NBA dochodziło do mniejszych czy większych tarć z tego powodu – a przecież trudno znaleźć na całym świecie ligę bardziej zaangażowaną w walkę o prawa czarnoskórych. Z drugiej strony – jak tu nie klęknąć, jak tu nie przyłączyć się do akcji, która na sztandarach ma walkę o szacunek do drugiego człowieka?

Polacy wybrnęli z gracją, pokazując na naszywkę z napisem „respekt”. Slavia Praga też manifestowała po swojemu, niektórzy rywale Anglików po prostu dołączali do ich akcji. Natomiast w samej Wielkiej Brytanii trwała debata: czy to na pewno ma sens? Czy to cokolwiek daje?

Reklama

W ostatnich dniach cała dyskusja przybrała na sile, bo zbliża się Euro 2021, czyli innymi słowy – zbliżają się przynajmniej trzy okazje, by Anglicy zamanifestowali, że „black lives matters”. Początkowo głosu nie zabierał nawet sam Gareth Southgate, selekcjoner reprezentacji Synów Albionu, który zapytany o gest odpowiedział dość wymijająco.

Sprawdź promocję Mega Kursy Boost i zagraj o więcej w Fuksiarz.pl!

Reakcja ludzi z trybun oznacza, że muszę odbyć kolejną rozmowę z zawodnikami i dowiedzieć się, jak oni to odbierają i czy dalej chcą to robić. Już w marcu pojawiały się dyskusje na temat tego, że nasze działania nie mają już takiej mocy i teraz ponownie musimy się nad tym zastanowić – odpowiedział na konferencji po spotkaniu Anglii z Austrią. O co chodzi z reakcją ludzi z trybun? Ano o to, że w przeciwieństwie do zawodników czy klubów, spora część kibiców nie ma żadnych wątpliwości co do gestu przyklękania – uważają go za pusty, bez treści, wykonywany machinalnie i „pod publiczkę”. Wygwizdywanie klęczących zawodników miało już miejsce na niektórych stadionach Premier League czy Championship. Teraz to samo spotkało reprezentację.

Southgate zrobił tak, jak zapowiedział – porozmawiał z zawodnikami i przed meczem z Rumunią przedstawił jasno ich stanowisko.

– Jesteśmy bardziej zdeterminowani niż kiedykolwiek, by klęczeć podczas mistrzostw Europy. Jesteśmy rozczarowani tym, że zostaliśmy wygwizdani. Ale najważniejsze jest to, by piłkarze wiedzieli, iż jesteśmy zjednoczeni i że będziemy się wspierać. Rozumiemy to, że mogą pojawiać się różne reakcje, ale będziemy je ignorować i robić swoje – przekazuje słowa Southgate’a portal sport.pl. Kalvin Phillips, który również był obecny na konferencji, uzupełnił wypowiedź swojego trenera. – Cieszę się, że gwizdy zostały „zagłuszone” brawami kibiców. Ale to nie było idealne rozwiązanie. Musimy skupić się na grze, a dopiero po meczach rozmawiać o pozaboiskowych sprawach. Spotkaliśmy się i jako zespół doszliśmy do wniosku, że będziemy dalej klęczeć, niezależnie od tego, co dzieje się wokół nas. I uważam, że to świetny pomysł.

OBIE DRUŻYNY Z GOLEM W MECZU ANGLIA – RUMUNIA? KURS 2,23 W FUKSIARZ.PL! 

Co ciekawe – na temat gestu w bardzo ostrych słowach wypowiadają się np. brytyjscy politycy. Burzę wywołał Lee Anderson, konserwatywny poseł, który zapowiedział, że w ogóle nie będzie oglądał spotkań reprezentacji Anglii. Natomiast bez wątpienia największe rozczarowanie mogą odczuwać piłkarze i działacze z Chorwacji oraz Czech, którzy będą musieli się zmierzyć z tymi samymi problemami, z którymi mierzyła się Polska w marcu. A już dziś, o godzinie 18.00, zobaczymy jaką strategię na przedmeczowy gest przyjęli Rumuni, którzy są ostatnim sparingpartnerem Anglików przed turniejem.

Fot. Newspix

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
0
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

77 komentarzy

Loading...