Arkadiusz Milik zagra 20 minut z Islandią. Taką informację podał Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl.
To ma być kluczowy czas dla Milika. Jeśli wystąpi, poczuje, że wszystko jest okej i będzie mógł rywalizować na najwyższych obrotach – wówczas pojedzie na turniej. Jeśli nie – zostanie w domu, a jego miejsce zajmie Sebastian Szymańki.
Przypomnijmy, że problemem jest łąkotka. Piłkarz opowiadał, że w ostatniej kolejce Ligue 1 został trafiony w „luźną” nogę i w ten sposób złapał uraz. Na szczęście nie jakiś cholernie groźny, obędzie się bez operacji, ale turniej tuż-tuż.
Nic dziwnego, że Sousa tak stawia sprawę, bo na Euro potrzebuje 26 gości, gotowych do gry na 100%. Milik umiejętności ma, teraz pozostaje pytanie, czy ma zdrowie.
Fot. FotoPyk