Reklama

Mecz Polska – Rosja jako wielka szansa. Kto może zyskać najwięcej?

redakcja

Autor:redakcja

01 czerwca 2021, 11:43 • 4 min czytania 2 komentarze

Sparingi przed wielkimi turniejami często niewiele znaczą w kontekście późniejszych wydarzeń, ale w wymiarze indywidualnym dla niektórych bywają kluczowe. W meczu z Rosją kilku zawodników może mieć sporo do udowodnienia. Potencjalnie dużo do wygrania, ale także do stracenia. Wiadomo, że nie chodzi o Roberta Lewandowskiego. Zatem, o kogo?

Mecz Polska – Rosja jako wielka szansa. Kto może zyskać najwięcej?

Łukasz Fabiański

Paulo Sousa poinformował zawczasu, że bramkarz West Hamu zagra dziś w wyjściowym składzie. Będzie to dla niego debiut pod wodzą portugalskiego selekcjonera. W marcu wszystkie trzy mecze Fabiański przesiedział na ławce. Ma zatem dobrą okazję, żeby dać Sousie do myślenia, zwłaszcza w kontekście słabnącej pozycji w Juventusie Wojciecha Szczęsnego, który nie może być pewny, że nowy sezon rozpocznie w barwach “Starej Damy”. “Fabian” na pewno zdaje sobie sprawę z tej szansy, zwłaszcza że ma już przerobione czekanie na swoje pięć minut przy okazji najważniejszy imprez. I Euro 2016, i MŚ 2018 zaczynał jako rezerwowy, a kończył jako podstawowy golkiper reprezentacji.

Tomasz Kędziora

To jeden z najbardziej jaskrawych przykładów. W marcu zupełnie pominięty przy powołaniach, teraz z miejscem w kadrze i szansami nawet na pierwszy skład, choć z Rosją spodziewamy się raczej jego wejścia z ławki. Sousa wspominał, że prawa strona z Bartoszem Bereszyńskim funkcjonuje dobrze, a skoro tak, nie chce tego zmieniać. Będziemy jednak zdziwieni, jeżeli obrońca Dynama Kijów nie dostanie żadnej szansy jako zmiennik. A wtedy nie wypada mu zawieść oczekiwań Portugalczyka.

Polska - Rosja: obie drużyny dostaną powyżej 1. żółtej kartki

kurs 8.00 w Fuksiarz.pl

Michał Helik

Prawdopodobnie otrzyma kolejną szansę, Paulo Sousa w niego wierzy. Helik dostał duży kredyt zaufania i nadchodzi czas, w którym powinien zacząć go spłacać, bo z Węgrami i Anglią zawodził. W Barnsley ciągle trzymał fason, wybrano go piłkarzem sezonu w klubie. – W klubie cały czas rozgrywałem mecze jako środkowy obrońca w trójce, a w reprezentacji dostałem szansę na pół-prawym, co było dla mnie czymś nowym. Jeśli selekcjoner widzi, że tam mogę pomóc drużynie, to tam występuję – tłumaczył ostatnio różnicę podczas spotkania z dziennikarzami.

Reklama

Tymoteusz Puchacz

Trudno przewidzieć, co go dziś czeka. Z jednej strony Sousa mówił o nim podczas konferencji: – Musi dostosować się do większej intensywności i szybkości. W Ekstraklasie piłkarze mają ją inną i nad tym pracujemy. Z drugiej, media przewidują, że Puchacz może wybiec w podstawowej jedenastce na Sborną. Jeśli tak się stanie, otworzy się przed nim olbrzymia szansa, by nie był to jednorazowy przypadek, bo ze zdrowiem Macieja Rybusa nigdy nic nie wiadomo, a trzeciego naturalnego kandydata na lewe wahadło już nie mamy.

Mateusz Klich

Największy pechowiec marca. Przez cyrki z koronawirusowymi testami ostatecznie nie wystąpił w żadnym spotkaniu. Dopiero teraz może wreszcie się pokazać selekcjonerowi, który już wcześniej nie ukrywał, że w założeniu pomocnik Leeds ma odgrywać u niego kluczową rolę. Tym bardziej nie wypada rozczarować. Klich w marcu zaliczył okres w roli rezerwowego w Premier League i sam przyznawał, że intensywny sezon dał mu się we znaki. Końcówkę jednak znów miał lepszą, a na koniec dostał wolne od Marcelo Bielsy, więc teoretycznie wszystkie okoliczności sprzyjają temu, by z Rosjanami potwierdził klasę w reprezentacji. A, bądźmy szczerzy, w tym kontekście generalnie ciągle odczuwamy niedosyt.

Mateusz Klich otrzyma dziś żółtą kartkę?

Kurs 5.00 w Fuksiarz.pl

Karol Świderski

Nasz atak na Rosję będzie improwizacją. Robert Lewandowski ma odpoczywać i ewentualnie wejść z ławki. Arkadiusz Milik jeszcze się leczy, a Krzysztof Piątek jest wykluczony z samego EURO. To wielka szansa dla zmienników, którzy normalnie w najlepszym razie mogliby liczyć na jakieś symboliczne wejścia. W największym stopniu swoją pozycję może ugruntować Karol Świderski. W debiucie po wejściu z ławki strzelił gola Andorze i niespodziewanie zaczął od początku na Wembley, ale tam już rozczarował, pójścia za ciosem nie było. Taki mecz jak ten z Rosją będzie sposobnością do uzyskania odpowiedzi na kilka istotnych pytań co do jego przydatności w dłuższej perspektywie.

***

Oczywiście można jechać dalej i wymienić Przemysława Frankowskiego, Przemysława Płachetę, Dawida Kownackiego czy Jakuba Świerczoka, ale wydaje się, że na tę chwilę startują z niższego pułapu niż zawodnicy, których wcześniej wymieniliśmy.

Reklama

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
8
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
22
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Komentarze

2 komentarze

Loading...