Nie wszystkim podoba się to, że Robert Lewandowski wyrównał, a zaraz może pobić rekord Guerda Muellera. Dietmar Hamann powiedział na przykład, że Bayern nie powinien go wystawiać z szacunku do Niemca na ostatni mecz. Teraz polski napastnik niejako odpowiedział na te słowa.
W rozmowie z „Bildem” stwierdził: – Gdybyśmy dostali rzut karny w 90. minucie, to po prostu podszedłbym do jedenastki. Gerd Mueller ma na swoim koncie już tak wiele rekordów, sam też był przecież bardzo ambitnym strzelcem. Wydaje mi się, że co jak co, ale akurat on zrozumiałby, że chcę najzwyczajniej wziąć piłkę i zapewnić sobie ten rekord.
I to jest chyba dla wszystkich rozsądnych ludzi naturalne – sport to rywalizacja, ambicja i tak dalej. Są też miejsca na ładne gesty, ale przecież nie w tym momencie. Można powiedzieć, że odpuszczenie tej sprawy byłoby zbędnym gestem.
Lewandowskiemu zostało jeszcze 90 minut na ostateczne przejście do historii. Wystarczy mu jedna bramka z Augsburgiem.
Fot. Newspix