Niedziela dla naszych stranierich rozpoczęła się w kapitalnym stylu. Piotr Zieliński zanotował dziewiąte trafienie w tym sezonie Serie A i 11. we wszystkich rozgrywkach. Tym razem „Zielek” pokonał bramkarza Fiorentiny, czyli Pietro Terracciano, który zastępuje Bartłomieja Drągowskiego. Dla Napoli może być to trafienie, które zagwarantuje zespołowi z południa udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Tak też zresztą go celebrowano, bo na boisko wybiegli nawet rezerwowi. Nic dziwnego, bo Napoli na kolejkę przed końcem rozgrywek zajmują trzecią pozycję z punktem przewagi nad Juventusem. W ostatniej serii gier neapolitańczyków czeka domowe starcie z Hellasem Werona, więc mogą zakładać, że w przypadku wygranej we Florencji, nie wypuszczą już z rąk miejsca w czołowej czwórce.
A dzięki Zielińskiemu prowadzą 2:0.
Nie był to jakiś fenomenalny gol. Victor Osimhen zagrał na drugie skrzydło do Lorenzo Insigne, Włoch oddał piłkę na szesnasty metr, a Polak przymierzył i przy pomocy rykoszetu umieścił piłkę w siatce. Ale jak już wspomnieliśmy – waga tej bramki jest bardzo duża.
https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1393901004932927490
Warto zresztą podkreślić, że cały mecz w wykonaniu Polaka był całkiem udany. Gennaro Gattuso zdjął go z boiska na kwadrans przed końcem meczu, gdy jego statystyki wyglądały tak:
- 6 kluczowych podań
- 4/6 celnych dośrodkowań
- 2 celne strzały
- 3/7 wygranych pojedynków
- 4 wywalczone rzuty wolne
Not bad.
fot. Newspix