Reklama

Olimpijska zabawa w Katowicach. Dzięki Pomarańczowej Sile dzieci poczuły smak igrzysk!

redakcja

Autor:redakcja

07 maja 2021, 11:56 • 4 min czytania 0 komentarzy

W czwartek 6 maja uczniowie Szkoły Podstawowej nr 58 z Oddziałami Integracyjnymi w Katowicach wzięli udział w niecodziennych zajęciach sportowych, które były nagrodą za zaangażowanie w Pomarańczową Siłę – inicjatywę zachęcającą dzieci z niepełnosprawnościami do sportu poprzez dobrą zabawę. „Lekcję” poprowadziła wielokrotna medalistka paraolimpijska w biegach Alicja Jeromin, którą wspierał trener podnoszenia ciężarów w START Katowice – Piotr Pawlik. Młodzi uczestnicy pokazali, że sport to nie tylko sposób na poprawę zdrowia, ale też świetna zabawa i droga do przełamywania barier.

Olimpijska zabawa w Katowicach. Dzięki Pomarańczowej Sile dzieci poczuły smak igrzysk!

Pomarańczowa Siła to inspirująca sportowa zabawa, która wyrównuje szanse dzieci z niepełnosprawnościami na dostęp do sportu. Szkoły, organizacje i kluby, które wzięły udział w zabawie, otrzymywały w każdej rundzie sprzęt sportowy, a najaktywniejsi zostali nagrodzeni wspólnymi treningami z ambasadorami: Alicją Jeromin, Marcinem Ryszką i Michałem Polem. Program składał się z pięciu rund sportowych, które odbyły się jesienią. Teraz, po zmniejszeniu zagrożenia pandemicznego, zwycięskie placówki otrzymują nagrody, na które zapracowały zaangażowaniem i kreatywnością w podejściu do aktywności fizycznej.

Bezpieczeństwo dzieci było dla nas zawsze na pierwszym miejscu, dlatego jesienią przeprowadziliśmy tylko jedne zajęcia z ambasadorami, pozostałe cztery wydarzenia przenosząc na wiosnę. Teraz, kiedy sytuacja pozwala nam bezpiecznie spotkać się z młodzieżą, jesteśmy ogromnie szczęśliwi, że w końcu się widzimy z uczniami z Katowic. W trakcie rund sportowych uczniowie i opiekunowie wykazali się zaangażowaniem, pokazując jak wspaniałą zabawą może być sport. My i nasi ambasadorzy możemy się od nich wiele nauczyć!mówiła Agata Tomaszewska, Prezeska Zarządu Fundacji ING Dzieciom.

Sportowa zabawa z ambasadorami

Młodzież ze Szkoły Podstawowej nr 58 z ogromnym entuzjazmem przywitała przedstawicieli Pomarańczowej Siły. Uczestnicy zajęć cieszyli się również z tego, że po wielu miesiącach zdalnej nauki nareszcie mogli spędzić czas z rówieśnikami w aktywny sposób. – Pamiętam, ile dał mi sport, kiedy byłam małą dziewczynką i wiem, że w Waszym wieku musi on być przede wszystkim dobrą zabawą, sposobem na ciekawe spędzanie wolnego czasu z przyjaciółmi. Tym bardziej cieszę się, że możemy się z Wami spotkać, bo dajecie mi swoimi uśmiechami mnóstwo pozytywnej energii, którą zamierzam wykorzystać na igrzyskach paraolimpijskich w Tokiomówiła do uczniów Alicja Jeromin, która w sierpniu wystartuje w swoich piątych IO.

Zabawa rozpoczęła się od zapoznania z ambasadorką Pomarańczowej Siły. Alicja Jeromin podzieliła się swoimi sportowymi historiami i przedstawiła młodzieży „Kodeks Bezpiecznego Sportowca”, czyli zasady zachowania podczas wydarzeń sportowych rozgrywanych w czasie pandemii. Nie zabrakło też czasu na pogawędkę o zasadach fair play, którymi powinien kierować się każdy miłośnik sportu – nie tylko na boisku. Piotr Pawlik z kolei opowiedział o podnoszeniu ciężarów, w którym Polska zdobywa wiele medali z międzynarodowych imprez i pokazał uczestnikom kilka przydatnych ćwiczeń.

Reklama

Najwięcej emocji wzbudziła oczywiście sportowa zabawa, w ramach której katowicka drużyna bawiła się z ambasadorami na sześciu sportowych stacjach, z elementami gimnastyki, piłki nożnej czy koszykówki. Młodzi sportowcy imponowali umiejętnościami, ale najważniejsze było to, że wspólna zabawa sprawiała im ogromną radość.

Dawno nie widziałam, żeby uczniowie aż tak cieszyli się z pobytu w szkole. To były wspaniale spędzone godziny, które przypomniały im o wartości sportu i dobrej zabawy. Bardzo się cieszę, że Pomarańczowa Siła doceniła zaangażowanie dzieci i zdecydowała się nagrodzić naszą szkołę tak atrakcyjnymi zajęciami podkreślała Ewa Kuczmik, koordynatorka Pomarańczowej Siły w SP nr 58 w Katowicach. Przyjazd Alicji Jeromin i Piotra Pawlika był możliwy dzięki zaangażowaniu wychowanków i ich opiekunów, którzy jesienią, mimo pandemii, wznosili się na wyżyny kreatywności, zachęcając młodzież do sportowej zabawy w domach.

Kiedy widziałam, z jakim entuzjazmem dzieci z Katowic ćwiczyły w sportowych rundach Pomarańczowej Siły, przypomniały mi się moje początki. Trenowałam nie tylko lekkoatletykę, zaczynałam od tenisa stołowego, ale najważniejsze dla mnie było to, żeby wyjść z domu, spotykać się z rówieśnikami, przełamywać bariery. Sport w tym bardzo pomaga i mam nadzieję, że uczestnicy dzisiejszych zajęć będą inspirować kolejne osoby do fajnej, aktywnej zabawypodkreślała Alicja Jeromin.

Pomarańczowa Siła znów w trasie!

Wydarzenie w Katowicach było drugim – po zeszłorocznym spotkaniu w Zabrzu – które odbyło się w ramach nagród dla placówek najbardziej zaangażowanych w Pomarańczową Siłę. Ambasadorzy akcji niebawem znów ruszą w trasę, żeby spotkać się z młodzieżą z niepełnosprawnościami i inspirować ją do aktywnej zabawy. Jeszcze w maju przedstawiciele programu odwiedzą placówki w Przasnyszu, Siemiatyczach i Puławach, które zwyciężyły w pozostałych rundach sportowych.

Przez wydarzenia niezależne od nas, na kilka miesięcy musieliśmy się uzbroić w cierpliwość. Teraz jesteśmy tym bardziej szczęśliwi, że znów możemy ruszyć w trasę i dawać dzieciom i młodzieży z niepełnosprawnościami szanse poznania sportowych idoli. Każde takie spotkanie to dla nas zastrzyk energii i uśmiechu, który wystarcza na długo! podsumowuje Agata Tomaszewska.

Reklama

Więcej informacji o Pomarańczowej Sile można znaleźć na stronie internetowej Fundacji ING Dzieciom: pomaranczowasila.pl, a także na FacebookuInstagramie.

Najnowsze

Polecane

Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają

Michał Trela
0
Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają
Polecane

Sędziowie powinni mieć obowiązek tłumaczenia swoich decyzji!

Paweł Paczul
5
Sędziowie powinni mieć obowiązek tłumaczenia swoich decyzji!

Komentarze

0 komentarzy

Loading...