Reklama

Przepis Stali na utrzymanie? Rzuty z autów i skuteczni obrońcy

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

05 maja 2021, 13:08 • 4 min czytania 7 komentarzy

Jak trwoga, to na pewno nie do napastników. Stal Mielec pokazuje ostatnio w dość osobliwy sposób, że do walki o utrzymanie w Ekstraklasie ich nie trzeba. Ot, wystarczy dobry bramkarz, wysokie mury w defensywie i dodatkowe zasieki tuż przed nimi, żeby nie było za łatwo. Armaty gdzieś tam stoją, ale prochu w nich tyle, co kot napłakał. Trener Gąsior stwierdził „dobra, skoro sami krzywdy komuś nie wyrządzimy, to i tak ktoś w końcu sam zrobi sobie kuku, dobierając się nam do skóry”. Ostatnie mecze pokazują, że to skuteczna strategia. W Mielcu ktoś taki jak Kamil Biliński na nikim wrażenia nie robi.

Przepis Stali na utrzymanie? Rzuty z autów i skuteczni obrońcy

No właśnie – to ciekawa sprawa, że ekipa z piątym najlepszym strzelcem w lidze w tej chwili idzie na spadek. A ferajna Gąsiora, która jasnej postaci w ofensywie nie ma, jest o krok bliżej do utrzymania w Ekstraklasie. Oczywiście Kolev, Zjawiński czy Jankowski coś zdążyli już ustrzelić, ale ich łączny dorobek to jak kropla w morzu. Nie ma czego chwalić, można jedynie kręcić głową z dezaprobatą. Generalnie w Mielcu raz na jakiś czas zagrają na fortepianie ci, którzy na co dzień go noszą. Krótko mówiąc, wózek ciągną obrońcy i Maciej Domański. Jak się okazuje, ma to sens.

Tak jak zresztą ciekawa taktyka, wedle której Forsell rzuca kluczowe podania. Słowo „rzuca” nie jest tutaj przypadkowe. Bo bynajmniej nie mówimy o zagraniach ani z otwartej gry, ani rzutu różnego czy wolnego. Kilka dni temu kibice Lecha dobitnie się o tym przekonali, bo w ten sposób stracili dwa gole.

Stal Mielec znalazła prosty patent na punkty

Rok 2021 jest rokiem obrońców. To oni ciągną Stal za uszy (oprócz Rafała Strączka), choć nie możemy tutaj zapominać o niezwykle ważnym elemencie, który eksponuje ich wartość. Jakże banalnym, ale skutecznym. To wyrzuty z autów, które ekipa z Podkarpacia ma wprost zabójcze. Dobra, to jest przeszyte nutką ironii, można na to patrzeć z rozbawioną miną. Z drugiej strony na pewno znacie to powiedzonko, że jeśli coś wygląda na głupie, ale działa, to wcale nie jest głupie. Zagrożenie tworzone z autów jest przez wielu ludzi spychane trochę na margines, uważane za prymitywne i nieprzystojące profesjonalnej piłce. Otóż – nie. To taki sam stały fragment jak inny, a w Europie są od tego nawet specjalni trenerzy.

Ba, kojarzycie taką ekipę jak Cheltenham Town? W tym sezonie strzeliła 12 goli bezpośrednio po wyrzutach z autu (23% wszystkich bramek). W dużej mierze dzięki temu wywalczyła awans do League One. Stal ma zatem z kim konkurować.

Reklama

Ale okej, połączmy fakty. Skoro Stal kładzie duży nacisk na wyrzuty z autów, mogą wtedy wykazać się obrońcy. To oni wówczas są na świeczniku, stąd nic dziwnego, że zdobywają kolejne punkty w rankingu najlepszych strzelców w zespole. Nawet jeśli ostatecznie Stali to nie da utrzymania, cóż, przynajmniej czymś unikalnym beniaminek Ekstraklasy zapisze się w naszej pamięci. Nie tylko swoim mizernym poziomem organizacji w klubowych kuluarach, wiecie, zawsze to jakiś plus. W każdym razie liczby mówią jasno: nie ma lepszej ekipy w Ekstraklasie w tym aspekcie. Sześć strzelonych goli (25 strzałów), czyli więcej niż dziewięć zespołów po rzutach różnych. Jak tu nie nazywać ich specjalistami?

Tak samo jak obrońców, którzy odwalają kawał dobrej roboty.

  • Marcin Flis: trzy gole, jedna asysta
    – zwycięski gol z Podbeskidziem (2:1)
    – zwycięski gol z Pogonią Szczecin (1:0)
    – gol na 1:0 z Jagiellonią -> zwycięstwo 3:1
    – asysta z Wisłą Płock na 1:2 -> remis 2:2
  • Jonathan De Amo: dwa gole, asysta
    – zwycięski gol z Lechem (2:1)
    – zwycięska asysta z Pogonią (1:0)
    – gol na 1:2 z Jagiellonią -> remis 3:3
  • Krystian Getinger*: dwa gole, asysta
    – zwycięska asysta z Piastem Gliwice (3:2)
    – gol na 1:1 z Podbeskidziem -> zwycięstwo 2:1
    – gol na 1:1 z Lechią Gdańsk -> porażka 2:4
  • Kamil Kościelny: dwie asysty
    – asysta na wagę remisu z Lechem (1:1)
    – asysta na 2:1 z Jagiellonią -> zwycięstwo 3:1
  • Albin Granlund*: jedna asysta
    – asysta na 1:0 z Wisłą Kraków -> porażka 1:3

*sklasyfikowani jako wahadłowi w linii defensywnej

Co mówi nam to zestawienie? Ano że gdy do akcji wkraczają piłkarze kojarzeni bardziej z defensywą, Stal Mielec właściwie nie przegrywa. Są tylko dwa wyjątki: porażka z Wisłą Kraków i Lechią Gdańsk. Poza tym – każdy gol czy asysta jest istotna dla losów meczu. Gol na złapanie kontaktu, trafienie wyrównujące, bramką dająca prowadzenie czy „finisher” w końcówkach spotkań. Śmiało możemy powiedzieć, że kilkanaście punktów, czyli połowa dotychczasowego dorobku mielczan w tym sezonie, pochodzi z rąk/nóg obrońców.

Napastnicy patrzą na to z lekkim zakłopotaniem, bo w 2021 roku nie są tak skuteczni jak koledzy z tyłów. Nie dają tylu liczb. Zauważył to nawet trener Gąsior, który na tej pozycji postanowił wystawiać Domańskiego, Maka czy Forsella. Wymowne. Ale skoro działa, to niewykluczone, że Stal zajedzie na tym do końca. Oczywiście z pucharem za utrzymanie w niecodziennych okolicznościach na samym finiszu rozgrywek.

Fot. FotoPyk

Reklama

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
13
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

7 komentarzy

Loading...