Izolacja izolacją, szczepionki szczepionkami, ostrożność ostrożnością – i tak szybko się koronawirusa nie pozbędziemy. Zdają sobie z tego sprawę włodarze UEFA, którzy przygotowują się na możliwość przekładania meczów podczas zbliżającego się EURO.
EURO ma potrwać od 11 czerwca do 11 lipca 2021 roku, ale data ta może być ruchoma. Jednym zdaniem – to nie jest Boże Narodzenie, żeby zawsze wypadało tak samo. Tym bardziej, jeśli przyjęte zostaną zasady bezpieczeństwa, o których informuje The Times.
Zdaniem Anglików możliwy jest wariant, w którym część spotkań zostanie przełożona nawet o… 48 godzin. Taka sytuacja może mieć miejsce, jeśli jakaś reprezentacja będzie musiała odbyć kwarantannę lub zostanie w niej wykryte ognisko koronawirusa.
Pesymistyczny scenariusz ma zakładać, że Euro potrwa nawet do końca lipca.
Fot.