Trener Stali Mielec nie był w stanie ukryć dużych emocji po zwycięstwie jego drużyny. Trudno mu się dziwić. Okoliczności tej cennej wygranej nad Lechem Poznań były wręcz nieprawdopodobne. Mielczanie w samej końcówce rywalizacji zdołali odrobić starty, a po chwili za sprawą trafienia Jonathana de Amo wywalczyli trzy punkty.
Doświadczony szkoleniowiec był dumny z postawy swoich piłkarzy. Docenił ich wielkie zaangażowanie i charakter. Ponadto podkreślił istotną rolę zmienników. – Gratuluję zawodnikom, bo ten mecz kosztował ich dużo sił. Piłkarze w ostatnich 2 meczach zdobyli 6 punktów i jest to dla nas skarb. Dziś to Lech dyktował warunki gry, drużyna gospodarzy prezentowała jakość, grała szybko, a my jak najwięcej uwagi poświęcaliśmy defensywie. Po golu na 0:1 moja drużyna nie poddała się. Walczyła do końca, pokazaliśmy wolę walki, charakter i dzięki temu zdobyliśmy 2 bramki. W dodatku rezerwowi, którzy weszli na boisko pomogli zdobyć gola.
Od momentu przyjścia Włodzimierza Gąsiora zespół z Mielca zdobył siedem punktów w czterech meczach. Na tę chwilę ma trzy punkty przewagi na ostatnim w tabeli Podbeskidziem Bielsko-Biała. “Górale” w poniedziałek zmierzą z Piastem Gliwice. Należy pamiętać, że Stal ma jeszcze do rozegrania zaległe spotkanie z Rakowem Częstochowa. Starcie odbędzie się w najbliższą środę. Ekipa z Podkarpacia będzie jego gospodarzem.
Fot. Newspix