Skończyła się kryminalna saga z Christophem Metzelderem w jednej z ról. Były reprezentant Niemiec został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu.
Za co? Przypomnijmy. Metzelder miał w swoim domu 297 plików z pornografią dziecięcą, część z nich – jak ustalono w toku śledztwa – przekazał trzem kobietom. Sam – rany, chwała – nie brał udziału w produkcji tego świństwa, natomiast wiadomo: posiadanie i rozpowszechnianie też jest przestępstwem. Metzelder przyznał się do winy, czym też zmniejszył sobie wyrok, który jest dość łaskawy. Nie podoba się on na przykład Lukasowi Podolskiemu: – Niezrozumiały wyrok, to obrzydliwe. Skrzywdzone są dzieci i ich rodziny, a taka kara nikogo nie przestraszy.
Sam Metzelder stwierdził zaś: – Akceptuję wyrok i chcę przeprosić wszystkie swoje ofiary. Zamierzam poświęcić resztę życia, aby wynagrodzić społeczeństwu swoją winę.
Głupi koniec, bo przecież koniec – nikt go teraz nie weźmie na eksperta, trenera, kogokolwiek, jeśli chodzi o postać publiczną. Metzelder musi postawić na nową kartę, oby teraz wybrał dobrze.
Fot. Newspix