Farerski Związek Piłki Nożnej zakazał okazywania wsparcia osobom LGBT. Za założenie np. opaski kapitańskiej w tęczowych barwach sędziowie mają wykluczać z gry. Na tę decyzję zareagował już m.in. klub Havnar Bóltfelag. – Piłka nożna nie powinna być wykorzystywana do celów politycznych, ale walka z dyskryminacją dotyczy praw człowieka. A w walce o prawa człowieka można wykorzystywać futbolu – piszą.
FSF, czyli związek piłkarski Wysp Owczych, poinstruował miejscowe kluby o nowych regulacjach w meczach ligowych. Według związku futbol nie powinien być łączony z polityką, religią czy innymi osobistymi przekonaniami. FSF chce, by wszelakie przejawy politykowania na stadionach były surowo karane przez sędziów. Decyzja związku jest pokłosiem m.in. gry niektórych drużyn z tęczowymi opaskami na ramionach.
Na decyzję FSF zareagowały już m.in. władze klubów Havnar Bóltfelag czy B36 Tórshavn. – Równość daje siłę, mimo wszelakich różnic. Niektóre kluby dostały list od FSF w sprawie ubioru piłkarzy. Związek chce, byśmy jako kluby nie uprawiali polityki na stadionach. Ale walka z dyskryminacją dotyczy praw człowieka. A w walce o prawa człowieka można wykorzystywać futbolu – czytamy w oświadczeniach obu klubów.
HB i B36 argumentują swoje zdanie powołując się na kampanie UEFA. – Piłka nożna powinna być na czele walki o solidarność, równość i walkę z wszelakimi dyskryminacjami ze względu na kolor skóry, religię, płeć czy orientację seksualną. Tak jak razem walczymy na boisku, tak razem też walczymy o podstawowe wartości sportu i społeczeństwa – piszą.
źródło: www.visir.is
fot. NewsPix