Reklama

Magiera: Raków to mój pierwszy klub, tam się wychowałem

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

23 kwietnia 2021, 08:38 • 2 min czytania 0 komentarzy

Teoretycznie dla Jacka Magiery wyjazd ze Śląskiem Wrocław do Rakowa Częstochowa powinien być wyjątkowym przeżyciem. To przecież jego macierzysty klub. Ale trener wrocławian zapewnia, że żadnego poczucia wyjątkowości nie ma.

Magiera: Raków to mój pierwszy klub, tam się wychowałem

Nie będzie to dla mnie wyjątkowy mecz ze względu na to, że zostanie rozegrany w mojej rodzinnej Częstochowie. Choć to prawda, że to moje miasto, Raków to mój pierwszy klub, tam się wychowałem, tam miałem swoje pierwsze poważne mecze, sukcesy i rozczarowania jako młody chłopak, któremu wydawało się, że coś mu się należy, ale na wszystko trzeba było sobie zapracować. Tam też poznałem wspaniałych nauczycieli, trenerów, mentorów, którzy przekazywali mi wiedzę i wartości. To dla mnie wyjątkowe miejsce i klub. Natomiast to, że przyjadę tam jako trener Śląska i będę chciał zrobić wszystko, by ta drużyna wygrała, jest dla mnie absolutnie oczywiste i naturalne. Nie będzie żadnych sentymentów. Rakowowi będę kibicował, ale jutro zrobię wraz ze sztabem i piłkarzami wszystko, by Śląsk zdobył trzy punkty – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej.

Dla Śląska ten mecz może mieć jeszcze spore znaczenie. Wciąż mogą zająć czwarte miejsce, które – jeśli Raków zdobędzie Puchar Polski – da miejsce w pucharach. Śląsk musi się zatem sprężać na te ostatnie spotkania. – Musimy i chcemy poprawić grę defensywną, jest tu dużo miejsca do rozwoju po ostatnim meczu. Obecnie możemy to robić tylko podczas spotkań, bo treningów właściwie nie ma. Są wyjazdy regeneracja i przygotowania do meczu. Robimy też dokładne analizy – indywidualne i grupowe. Najważniejsze, by drużyna poprawiała się i była stabilna w grze defensywnej. Wiemy o tym, pracujemy i staramy się to poprawiać – zaznacza Magiera.

Wrocławianie jadą do Częstochowy z długą listą kontuzjowanych. Magiera nie miał problemów z tym, by wymienić piłkarz, który z Rakowem na pewno nie zagrają. – Dla mnie każdy zawodnik jest ważny, na każdego kontuzjowanego czekamy. Na Lubambo Musondę, Matusa Putnockiego, Macieja Wilusza, Wojtka Gollę, Oliviera Wyparta, Guillermo Cotugno, Piotra Celebana. Ważne, by wszyscy wrócili w pełni zdrowia i byli gotowi rywalizować o miejsce w składzie. Dziś ci zawodnicy są pod stałą opieką sztabu medycznego. Na pewno nie są brani pod uwagę do spotkania z Rakowem, ale chciałbym, by wielu z nich mogło być wykorzystanych w następnym meczu – mówił trener Śląska.

fot. FotoPyk

Reklama

źródło: strona oficjalna Śląska

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
5
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Suche Info

EURO 2024

Świerczewski: Zatrudnienie Santosa było błędem, a zwolnienie Michniewicza pomyłką

Piotr Rzepecki
7
Świerczewski: Zatrudnienie Santosa było błędem, a zwolnienie Michniewicza pomyłką

Komentarze

0 komentarzy

Loading...