Powoli dobiega koniec tułaczki Rakowa, koniec przymusowego grania w Bełchatowie. Klub spod Jasnej Góry ogłosił, że Komisja Licencyjna Polskiego Związku Piłki Nożnej wydała jednorazową zgodę na rozegranie meczu między Rakowem Częstochowa a Śląskiem Wrocław na stadionie przy ul. Limanowskiego w Częstochowie. I to jest rewolucyjna informacja.
Na oficjalnej stronie Rakowa czytamy:
Oficjalne otwarcie stadionu nastąpi w lipcu. Podjęliśmy jednak decyzję o rozegraniu meczu na będącym w trakcie modernizacji obiekcie w celu zebrania doświadczeń i opracowania rozwiązań niezbędnych do jak najlepszego dostosowania stadionu dla potrzeb rozgrywania spotkań PKO Ekstraklasy.
Oznacza to, że Raków pierwszy raz w swojej prawie dwuletniej przygodzie w Ekstraklasie będzie miał możliwość zagrania na swoim stadionie. Ostatnio rozmawialiśmy o tym z Igorem Sapałą.
Może to już nudne, ale wpływa na waszą grę to, że dalej gracie w Bełchatowie?
Lepiej byłoby grać w domu, na częstochowskim stadionie, ale tyle już jeździmy do Bełchatowa, że czujemy się tam jak u siebie. Byle boisko było odpowiednie, przygotowane i jest dobrze. Nie narzekamy, nie jest to dla nas problem.
Ale dom to jednak dom.
Fot. Newspix