Jeżeli spodziewaliście się, że dziś nic was już nie zaskoczy, to jesteście w dużym błędzie. Otóż kluby Superligi postanowiły pójść krok dalej i według informacji hiszpańskich mediów chcą, by ich triumfy w Lidze Mistrzów były uznawane za zwycięstwa w nowych rozgrywkach. Dobre, prawda? Wychodzi na to, że zanim na dobre ruszyłaby Superliga, to Real Madryt miałby już na koncie 13 wygranych. Nieźle to sobie wymyślili działacze.
Oczywiście, że kluby nie chcą tak łatwo odcinać się od swojego dziedzictwa w Lidze Mistrzów. Przecież liczba triumfów w Champions League w ogromnej mierze buduje pozycję i rangę klubu. Jednak takie swobodne manipulowanie historią zdecydowanie wykracza poza zdrowy rozsądek. Może za kilkadziesiąt lat nowe pokolenie fanów łyknie to, że dana drużyna ma aż tyle wygranych w rozrywkach Superligi. Jednak teraz każdy zdrowo myślący kibic, będzie wiedział że doszło do przedziwnego zabiegu z “przeniesieniem” wygranych.
🚨🚨| The Super League clubs have decided to transfer their #UCL trophies over to the Super League. Real Madrid will start with 13 Super League championships. @Paul_Tenorio #rmalive
— Madrid Zone (@theMadridZone) April 19, 2021
Jasne, na początku lat 90. Puchar Europy Mistrzów Krajowych został przemianowany na Ligę Mistrzów. Zmienił się format rozgrywek, a możliwość występu w nich otrzymali m.in. wicemistrzowie najsilniejszych europejskich lig. Wówczas UEFA przejęła stare rozgrywki i przeprowadziła ich reformę.
A teraz? Kilkanaście klubów skrzyknęło się i założyło nową elitarną rywliazację. Okej, już od dawna to planowały. Futbol od dłuższego czasu zmierza w stronę komercjalizacji, a tego procesu nie da rady w żaden sposób zatrzymać. Niemniej wszelkie próby naginania historii i sztucznego budowania tradycji rozrywek brzmią jak nieśmieszny żart.
fot. Newspix