Nie wierzyliśmy, że Warta awansuje do Ekstraklasy – awansowała. Nie wierzyliśmy, że się w tej lidze utrzyma – utrzymała się. Nie wierzymy, że rzeczywiście może walczyć o wejście do eliminacji europejskich pucharów. To co, zajmie czwarte miejsce?
Podkreślaliśmy to we wczorajszej pomeczówce. Wydaje się, że beniaminek musi płacić frycowe i głupio tracić punkty. Jasne, Warcie też się to zdarza (chociażby mecz z Lechem), ale co do zasady – to ona wystawia rachunek. Tak jak wczoraj z Wisłą Kraków. Nudne spotkanie, myśleliśmy: na 0:0, nic się nie może wydarzyć. A jednak – Warta poszła po swoje i zgarnęła trzy punkty.
Teraz w tabeli ma 36 punktów, do Lechii i Piasta traci dwa oczka. Do końca sezonu zostało pięć kolejek. Przecież to nie jest niemożliwe, że ekipa Tworka to zrobi.
Spójrzmy na terminarz:
- Raków (dom)
- Jagiellonia (dom)
- Pogoń (wyjazd)
- Śląsk (dom)
- Cracovia (wyjazd)
Z jednej strony – Warta jesienią zrobiła w tych meczach tylko trzy punkty po wygranej z Cracovią. Z drugiej – nie uważamy, że to jest cholernie trudny układ gier. Trzy mecze w domu, wyjazd na słabą Cracovię. Tylko mecz z Pogonią w Szczecinie jawi się jako mina, natomiast poza tym – nie zdziwią nas przecież trzy punkty w każdym innym spotkaniu. I to też jest miara sukcesu Warty. Trudno obsadzać ją w roli underdoga. Zawsze trzeba zakładać, że może wygrać. Jak na beniaminka – niesamowita sprawa.
Dobra, ale sprawdźmy jeszcze terminarze Lechii i Piasta. Ekipa Stokowca:
- Lech (wyjazd)
- Legia (dom)
- Wisła Płock (wyjazd)
- Cracovia (dom)
- Jagiellonia (wyjazd)
Piast:
- Legia (dom)
- Zagłębie (wyjazd)
- Podbeskidzie (dom)
- Raków (wyjazd)
- Wisła Kraków (dom)
Rzuca się w oczy, że jedni i drudzy będą się jeszcze mierzyć z Legią, a wówczas o punkty trudno. Poza tym – nawet biorąc pod uwagę formę Lecha – duet meczowy Lech-Legia dla Lechii może się okazać trudny i ją wyhamować. Piasta po Legii czeka jeszcze wyjazd na Raków, gdzie też trudno o łupy.
Tak więc w sumie jeśli wybierać – to Warta ma najlepszy terminarz ostatnich kolejek. Natomiast czy się uda, czy nie – to w kontekście oceny pracy Piotra Tworka nie ma większego znaczenia. Wiadomo: Czesław Michniewicz podniósł Legię i robi mistrza. Waldemar Fornalik mimo kolejnych osłabień i po słabym początku sezonu dalej jest w czubie. Piotr Stokowiec mimo słabego składu kręci wyniki ponad stan. Marek Papszun nie zawodzi z Rakowem.
Natomiast w piątce, może na podium, jeśli chodzi o trenerów, musi się znaleźć Piotr Tworek. Ludzie kochani, ten gość robi takie wyniki z Grzesikiem na skrzydle. To nie jest przypadek, nic mu z nieba nie spadło. Dobra, systemowa praca.
Mamy porządnych trenerów. Tylko trzeba ich odpowiednio wybrać, a potem zaufać.
Fot. Newspix