W przeciwieństwie do Bochum, które do samego końca drżało o wynik z Hannoverem 96, Fortuna nie miała najmniejszych problemów ze zdobyciem trzech punktów. Pokonali Osnabruck 3:0, a znaczny wkład w wygraną miał Dawid Kowancki.
Polak asystował przy pierwszym golu, którego autorem był Szwed, Kristoffer Peterson. Większą robotę wykonał tutaj pomocnik, wszak uderzył w prawy róg bramki. Nie ma co jednak deprecjonować dobrej gry Kowanckiego – napastnik do asysty dołożył jeszcze jedno trafienie.
Niedługo po starcie pierwszej połowy, w polu karnym sfaulowany został właśnie 24-latek. Sędzia początkowo zbagatelizował to zdarzenie, ale po analizie VAR wskazał na wapno. Poszkodowany postanowił samemu wymierzyć sprawiedliwość i pewnym strzałem pokonał bramkarza.
Zrobiło się 2:0 i Osnabruck nie miało większych szans na odwrócenie losów spotkania. Ostatecznie skończyło się na 3:0, bowiem podwyższyć zdołał Sobottka.
Tak naprawdę możemy jednak żałować, że Kownacki strzelił tylko jednego gola. W pierwszej połowie miał dwie świetne sytuacje, ale za każdym razem powstrzymywał go bramkarz gospodarzy – Kuhn.
W tym sezonie 2.Bundesligi, Polak zdobył pięć bramek i zanotował cztery asysty. Jego Fortuna zajmuje szóste miejsce i do trzeciego HSV traci cztery punkty.
Fot.FotoPyk