FC Barcelona przegrała El Clasico, ale po spotkaniu z Realem Madryt długo będzie się mówiło o sytuacji z 84. minuty, gdy Duma Katalonii mogła strzelić gola na wagę remisu. W polu karnym popychany był Martin Braithwaite, ale gwizdek sędziego milczał.
Milczeć nie zamierzał za to Ronald Koeman na konferencji prasowej. Holenderski szkoleniowiec nie miał wątpliwości, że jego drużynie należała się jedenastka.
– Nie mogę powiedzieć, że przegraliśmy to spotkanie przez sędziego. Pierwsza połowa nie wyglądała w naszym wykonaniu tak, jak powinna. Jednak z drugiej strony patrząc, należał nam się rzut karny. Był oczywisty i każdy to widział. Nie rozumiem tego, jak asystent, który stał niedaleko tego zdarzenia, nie dostrzegł, że Martin Braithwaite został wytrącony z równowagi. Sędzia główny mógł tego nie widzieć, ale od tego jest wideoweryfikacja, żeby rozstrzygać takie sytuacje. Nie graliśmy wystarczająco dobrze, ale nie powinniśmy być krzywdzeni przez sędziów – podsumował trener FC Barcelony.
Wcześniej Koeman przerwał wywiad telewizyjny, gdy nie usłyszał od dziennikarza jednoznacznej odpowiedzi na temat wspomnianego rzutu karnego.
Fot. newspix.pl