Gdy przeczytaliście tytuł, to pewnie pomyśleliście – oho, koronawirus. A nie. Tym razem chodzi o stare i “dobre” nieprzestrzeganie zasad. Hal Robson-Kanu, Rabbi Matondo i Tyler Roberts właśnie za to musieli opuścić zgrupowanie.
Panowie najwyraźniej mają tańsze zegarki niż Robert Lewandowski i nie do końca wiedzieli, która jest godzina. Przez to nie stawili się w swoich hotelowych pokojach o wyznaczonej porze, a przez to podziękowano im za dalszy udział w zgrupowaniu.
Pokajał się ostatni, Tyler Roberts. Powiedział: – Zasady to zasady i nie powinienem być w hotelu później niż o ustalonej godzinie. Przepraszam cały zespół, sztab szkoleniowy i kibiców. Będę ciężko pracował, by wywalczyć sobie miejsce w reprezentacji na mistrzostwa Europy.
Walia gra teraz z Czechami. Ciekawe, czy gdyby chodziło o ważniejszych graczy, kara byłaby równie ostra. Tylko bowiem Roberts zagrał nieco ponad 20 minut w pierwszym meczu eliminacyjnym (przeciwko Belgii). Kanu siedział na ławce, Matondo nie załapał się do kadry meczowej.
Fot. Newspix