Oj, dziwaczny był to tydzień dla Polaków występujących za granicą. Tak się składa, że większość z nich mogła określić go mianem słodko-gorzkiego. Bednarek zachował czyste konto, ale tylko w meczu z drugoligowcem. Świderski świetnie pokazał się w greckim klasyku, ale odbiło się to na formie drugiego Polaka. Klub Glika wygrał z Juventusem, lecz bez udziału środkowego obrońcy, a kosztem Szczęsnego. W 100% zadowolony nie jest nawet Robert Lewandowski, a przecież strzelił hat-tricka.
Zacznijmy zatem od ostatniego wymienionego wyżej jegomościa. Nie ma co kryć – trochę dlatego, żeby mieć go z głowy. Robert Lewandowski zaczyna nas trochę nudzić, bo ile razy można poprawiać swoje indywidualne osiągnięcia i detronizować wszystkie defensywny w Niemczech. Ze Stuttgartem znowu dał popis, strzelając aż trzy bramki, mimo tego, że Bayern sporą część spotkania grał ze stratą jednego zawodnika.
Prawa noga, główka w okienko, lewa noga, jak kto woli. A wiecie co jest najlepsze? Że my nie jesteśmy specjalnie tym zaskoczeni. Kto wie, być może jedną z największych pochwał, jakie przeciętny Polak może wygłosić w stronę Lewandowskiego, jest to, że te wszystkie bramki są dla nas tak normalne, jak rosół w niedzielę. W końcu, gdy 33-latek został samodzielnym wiceliderem klasyfikacji strzelców w historii Bundesligi, nikt nie podnosił specjalnego rabanu, gdyż wszyscy są skoncentrowani na rekordzie Mullera.
Te gole po prostu muszą się wydarzać. W tym sezonie jeszcze co najmniej sześć razy.
Nie nudzi nas natomiast Karol Świderski, postać wciąż świeża i odkrywana. Tym razem były napastnik Jagiellonii trafił do siatki w prestiżowym starciu PAOK z AEK. De facto uczynił to dwa razy, lecz przy premierowym trafieniu asystent pomógł sobie ręką, co dostrzegł VAR i gol został anulowany. Warto jednak docenić, że całą akcję zaczął właśnie 24-letni napastnik, który dobrze zszedł do rozegrania w okolice środka boiska.
Korzystny wynik dla gospodarzy oznaczał jednak, że z kwaśną miną wracał do domu Damian Szymański. I faktycznie – powody do niezadowolenia nie kończą się jedynie na porażce AEK. Pomocnik zaliczył słabiutki, dość anonimowy występ, którego najmocniejszym momentem była żółta kartka, złapana w drugim kwadransie derbów.
Jednakże rozczarowanie Szymańskiego pewnie nawet nie stało obok tego, co przeżywał Wojciech Szczęsny. Bramkarz Juventusu ma za sobą fatalną niedzielę, podczas której Stara Dama niemal na pewno pożegnała się z obroną mistrzostwa Włoch. Zespół Andrei Pirlo poległ w starciu z Benevento, mimo tego, że goście oddali w kierunku Polaka… jeden celny strzał.
Szczęsny nie miał jednak zbyt wiele do gadania – całą sytuację spieprzył Arthur, który podał wzdłuż pola karnego wprost pod nogi Adolfo Gaicha. Argentyńczyk sieknął po długim słupku i to wystarczyło, aby beniaminek skompromitował Juventus.
Niemniej, w tym starciu jakiekolwiek show ukradł Szczęsnemu bramkarz gości – Lorenzo Montipo. Mimo tego, że to Polak miał wręcz bajeczną skuteczność podań (95%), to Włoch zgarnął cały splendor. Ani razu nie zawiódł swoich kolegów, a był testowany nader często, w końcu zaliczył aż osiem interwencji.
Szkoda jedynie, że w tym meczu nie mógł wziąć udziału Kamil Glik, który pauzował za kartki.
Jednakże definicją słodko-gorzkiego tygodnia jest naszym zdaniem mecz, w którym udział wziął Łukasz Fabiański. Niby jego West Ham United zremisował z Arsenalem, a to zawsze spoko sprawa, ale tak naprawdę Młoty roztrwoniły aż trzybramkową przewagę.
Żeby nie było – Polak nie miał zbyt wiele do gadania. Dwukrotnie do jego siatki trafiali zawodnicy West Hamu. Najpierw pechową interwencję zaliczył Soucek, później kropnął Dawson. W obu przypadkach piłka szybowała mocno pod poprzeczkę, pozostawiając 35-latka bez najmniejszych szans. Podobnie było przy golu na 3:3, gdy wysoko pofrunął Lacazette, wykorzystujący idealnie skrojone dośrodkowanie Pepe.
Niemniej, Fabiański zaliczył kilka udanych interwencji. Udało mu się przechwycić parę centr, koniec końców miał pięć interwencji, a jego klub wciąż pozostaje w wyścigu u Ligę Mistrzów. Szkoda jedynie, że samemu rzucił sobie kłody pod nogi.
Pech spotkał też Bartłomieja Drągowskiego, który zszedł z boiska już w pierwszej połowie meczu z AC Milan. Nie wiadomo jak poważna jest odniesiona przez niego kontuzja kostki, ale spekuluje się, że mogło dojść do zwichnięcia. Tyle dobrego, że zaczyna się przerwa reprezentacyjna i bramkarz Fiorentiny będzie mógł w spokoju wracać do zdrowia.
Jest przecież niekwestionowanym punktem w składzie swojej drużyny – do wczorajszego meczu Dwóch Starców nie opuścił ani jednej minuty.
Żeby jednak nie było, że jesteśmy skrajnie malkontenccy – kilku Polaków miało świetny czas. Wypada zacząć od tego, co w starciu z Newcastle United prezentował Jakub Moder. Były zawodnik Lecha Poznań został ustawiony na lewym wahadle, czyli na pozycji, do której przymierzany był Michał Karbownik. Wychowanek Legii w kadrze się jednak nie znalazł, a zaufaniem został obdarzony przekwalifikowany pomocnik. I szansę w 100% wykorzystał, bo zupełnie nie było widać, że gra na obcej dla niego pozycji.
75% długich podań, cztery odbiory, udany drybling, dwie dobre sytuacje strzeleckie, a do tego sześć wygranych pojedynków. Idealnie nie było, bo Kuba faktycznie mógł strzelić gola, ale schował do kieszeni Joelintona, na którego Sroki wywaliły przecież grubą kasę. Co więcej – regularnie był pod grą i prezentował się znacznie pewniej, niż Dan Burn, do tej pory podstawowy lewy wahadłowy w układance Grahama Pottera.
Pozostaje czekać na rozwój wydarzeń, jednak meczem z Newcastle, Moder udowodnił, że jest graczem uniwersalnym. To dobra wiadomość także dla Paulo Sousy, któremu nagle może wyrosnąć idealny, zaskakujący pod względem pozycji gracz do jego pomysłu na reprezentację Polski.
To wydanie stranierich uzupełni jeszcze spore grono gości, którzy zaliczyli występ imienia Speedy’ego Gonzaleza. Nie grali długo, dostali w zasadzie kilka-kilkanaście minut, ale mieli wielki wpływ na losy spotkania.
Dawid Kurminowski w końcu przełamał się na Słowacji. Mimo, że trafienie przeciwko Slovanowi Bratysława było już dziesiątym w ligowych rozgrywkach, to musiał na nie czekać zdecydowanie zbyt długo. Fajnie jednak, że w końcu mu się udało, tym bardziej, że był to gol strzelony zaledwie po pięciu minutach przebywania na boisku. Warto przy tej okazji odnotować, że cały mecz zagrał Jakub Kiwior.
Wyczyn Kurminowskiego chciał pobić Artur Sobiech. Były napastnik Lechii znalazł drogę do bramki rywala już po trzech minutach od wejścia na plac gry. Było to dopełnienie formalności, wszak Fatih Karagumruk wygrywał już 2:0, ale i tak powinniśmy 30-latka docenić. To już szósty gol w tym sezonie – w klasyfikacji wewnątrzklubowej tylko Alassane Ndao ma więcej.
Jednakże najbardziej dramatyczną zmianę dał Konrad Michalak. Skrzydłowy zniknął nam nieco z radarów i to nie z powodu swojej imponującej szybkości. Teraz jednak pozwolił o sobie przypomnieć, a to dzięki udanej zmianie w starciu z Galatasaray. Grał 30 minut i nie wymyślił prochu, ale w samej końcówce zaliczył dość przypadkową asystę. Nie zmienia to faktu, że była to asysta na wagę trafienia w doliczonym czasie gry, a w konsekwencji na wagę trzech punktów.
Na plusik zasłużyli też wyjadacze: Bednarek zachował czyste konto z Bournemouth, Helik zgarnął trzy punkty z Wycombe, Białkowski zachował czyste konto z Boro (15 w bieżących rozgrywkach!), Grabara obronił rzut karny, Bereszyński zagrał na zero z tyłu z Torino, zaś Krychowiak zdobył kolejną bramkę w tym sezonie ligi rosyjskiej. Tym razem był to gol, który zapewnił stołecznej ekipie zwycięstwo.
ANGLIA
Jan Bednarek (Southampton) – 90 minut z Bournemouth (3:0)
Łukasz Fabiański (West Ham) – 90 minut z Arsenalem (3:3)
Kamil Grosicki (West Bromwich Albion) – brak meczu
Mateusz Klich (Leeds) – 12 minut z Fulham (2:1)
Kacper Łopata (Sheffield United) – poza kadrą
Jakub Moder (Brighton) – 89 minut z Newcastle (3:0)
Michał Karbownik (Brighton) – poza kadrą
Jakub Ojrzyński (Liverpool) – poza kadrą
Michał Helik (Barnsley) – 90 minut z Wycombe (3:1), 90 minut z Sheffield Wednesday (1:2)
Krystian Bielik (Derby) – poza kadrą, kontuzja
Kamil Jóźwiak (Derby) – 46 minut z Brentford (2:2), 64 minuty ze Stoke (0:1)
Przemysław Płacheta (Norwich) – na ławce z Nottingham (2:0) oraz Blackburn (1:1)
Bartosz Białkowski (Millwall) – 90 minut z QPR (2:3), 90 minut z Boro (1:0)
AUSTRALIA
Filip Kurto (Western United) – na ławce z FC Macarthur (1:2)
Michał Janota (Central Coast Mariners) – mecz w poniedziałek
BELGIA
Łukasz Teodorczyk (Charleroi) – brak meczu
CZECHY
Bartosz Pikul (Slezski FC Opava) – poza kadrą, kontuzja
Nataniel Wybraniec (Slezski FC Opava) – poza kadrą
CYPR
Patryk Procek (AEL Limassol) – poza kadrą
DANIA
Kamil Grabara (Aarhus) – 90 minut i obroniony rzut karny z Randers (1:1), 90 minut z Brondby (1:1)
Kamil Wilczek (FC Kopenhaga) – poza kadrą, kontuzja
FRANCJA
Radosław Majecki (Monaco) – poza kadrą
Arkadiusz Milik (Marsylia) – 90 minut z Niceą (0:3)
Marcin Bułka (Chateauroux) – poza kadrą
GRECJA
Karol Świderski (PAOK) – 90 minut i gol z AEK (3:1)
Damian Szymański (AEK) – 58 minut i żółta kartka z PAOK (1:3)
HISZPANIA
Mateusz Bogusz (Logrones) – 46 minut z Espanyolem (0:4)
HOLANDIA
Paweł Bochniewicz (Heerenveen) – 90 minut i żółta kartka z Twente (0:0)
JAPONIA
Jakub Słowik (Vegalta) – 90 minut z FC Tokyo (1:2)
NIEMCY
Robert Lewandowski (Bayern) – 70 minut i trzy gole z VfB Stuttgart (4:0)
Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund) – na ławce z FC Koln (2:2)
Krzysztof Piątek (Hertha Berlin) – 10 minut z Bayerem Leverkusen (3:0)
Rafał Gikiewicz (Augsburg) – 90 minut z Freiburgiem (0:2)
Robert Gumny (Augsburg) – 80 minut z Freiburgiem (0:2)
Bartosz Białek (VfL Wolfsburg) — na ławce z Werderem Brema (2:1)
Marcin Kamiński (VfB Stuttgart) — poza kadrą
David Kopacz (Wurzburger Kickers) – 90 minut z Regensburgiem (1:1)
Dawid Kownacki (Fortuna) – mecz w poniedziałek
Adam Bodzek (Fortuna) – mecz w poniedziałek
Jakub Piotrowski (Fortuna) – mecz w poniedziałek
Adrian Stanilewicz (Darmstadt) – na ławce z Brunszwikiem (1:1)
David Blacha (VfL Osnabruck) — poza kadrą
Martin Kobylański (Eintracht Brunszwik) — 10 minut z Darmstadt (1:1)
Adam Dźwigała (Sankt Pauli) – poza kadrą, 12 minut z Osnabruck (2:1)
PORTUGALIA
Paweł Kieszek (Rio Ave) – 90 minut z Belenenses (0:0)
RUMUNIA
Janusz Gol (Dinamo Bukareszt) – poza kadrą, poza kadrą
Grzegorz Sandomierski (CFR Cluj) – 59 minut z FCSB (0:3)
ROSJA
Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa) – 90 minut i gol z Ufa (1:0)
Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa) – 90 minut z Ufa (1:0)
Rafał Augustyniak (Ural) – 90 minut ze Spartakiem Moskwa (1:5)
Sebastian Szymański (Dynamo Moskwa) – 90 minut z Krasnodarem (3:2)
SZKOCJA
Patryk Klimala (Celtic Glasgow) – na ławce z Rangers (1:1)
Maksymilian Stryjek (Livingston) – na ławce z Hibernian (1:1)
SŁOWACJA
Dawid Kurminowski (Żilina) – 33 minuty i gol ze Slovanem Bratysława (2:2)
Jakub Kiwior (Żilina) – 90 minut i żółta kartka ze Slovanem Bratysława (2:2)
TURCJA
Artur Sobiech (Fatih Karagumruk) – 8 minut i gol z Kayserisporem (3:0)
Jakub Szumski (Erzurumspor) – 90 minut z Antalyasporem (1:3)
Dominik Furman (Genclerbirligi) – na ławce z Kasimpasą (2:1)
Radosław Murawski (Denizlispor) – 90 minut i żółta kartka z Basakshekir (0:0)
Adam Stachowiak (Denizlispor) – poza kadrą
Konrad Michalak (Rizespor) – 30 minut i asysta z Galatasaray (4:3)
Damian Kądzior (Alanyaspor) – poza kadrą, kontuzja
Michał Pazdan (Ankaragucu) – na ławce z Trabzonsporem (1:4)
Daniel Łukasik (Ankaragucu) – poza kadrą, kontuzja
Paweł Olkowski (Gazientep) – 90 minut z Yeni (2:2)
Michał Nalepa (Giresunspor) – 70 minut z Samsunsporem (2:0)
UKRAINA
Tomasz Kędziora (Dynamo) – 90 minut z Villareal (0:2), 90 minut z Ruchem Lwów (3:0)
WŁOCHY
Bartłomiej Drągowski (Fiorentina) – 44 minuty z AC Milan (2:3)
Karol Linetty (Torino) – na ławce z Sampdorią (0:1)
Piotr Zieliński (Napoli) – 72 minuty i żółta kartka z AS Romą (2:0)
Hubert Idasiak (Napoli) – poza kadrą
Wojciech Szczęsny (Juventus) – 90 minut z Benevento (0:1)
Sebastian Walukiewicz (Cagliari) – na ławce ze Spezią (1:2)
Bartosz Bereszyński (Sampdoria) – 90 minut z Torino (1:0)
Kamil Glik (Benevento) – poza kadrą, żółte kartki
Łukasz Skorupski (Bologna) – 90 minut i żółta kartka z Crotone (3:2)
Arkadiusz Reca (Crotone) – poza kadrą
Paweł Dawidowicz (Hellas Verona) – 90 minut i żółta kartka z Atalantą (0:2)
Szymon Czyż (Lazio) – poza kadrą
Mariusz Stępiński (Lecce) – na ławce z Venezią (3:2), 4 minuty z Frosinone (3:0)
Marcin Listkowski (Lecce) – poza kadrą, poza kadrą
Patryk Dziczek (Salernitana) – poza kadrą, poza kadrą
Tomasz Kupisz (Salernitana) – na ławce z Cittadellą (0:0), 6 minut z Brescią (1:0)
Paweł Jaroszyński (Salernitana) – 74 minuty i żółta kartka z Cittadellą (0:0), 85 minut z Brescią (1:0)
Piotr Parzyszek (Frosinone) – na ławce z Chievo (0:0), 26 minut z Lecce (0:3)
Przemysław Szymiński (Frosinone) – na ławce z Chievo (0:0), 90 minut z Lecce (0:3)
Jakub Łabojko (Brescia) – 30 minut z Regginą (1:0), 46 minut z Salernitaną (0:1)
Filip Jagiełło (Brescia) – 61 minut z Regginą (1:0), 55 minut z Salernitaną (0:1)
Jakub Iskra (SPAL) – poza kadrą, poza kadrą
Szymon Żurkowski (Empoli) – 74 minuty z Prodenone (1:0), 27 minut z Entellą (1:0)
Adam Chrzanowski (Pordenone) – 90 minut i gol samobójczy z Empoli (0:1)
Sebastian Musiolik (Pordenone) – 90 minut i żółta kartka z Empoli (0:1)
Fot.FotoPyk