Reklama

Skrzydłowy Bayernu zapłaci grubą karę za przyjazd na trening złym autem

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

16 marca 2021, 08:09 • 1 min czytania 11 komentarzy

Nawet 50 tysięcy euro kary grozi Kingsleyowi Comanowi za to, że na trening Bayernu przyjechał Mercedesem, a nie Audi. Audi jest sponsorem i współwłaścicielem Bayernu, piłkarze w kontraktach mają obowiązek jazdy klubowym samochodami. 

Skrzydłowy Bayernu zapłaci grubą karę za przyjazd na trening złym autem

To nie pierwszy taki występek Comana. W przeszłości zdarzyło się, że do bazy treningowej Bayernu przyjeżdżał ekskluzywnych McLarenem. Wówczas tłumaczył, że wynikało to z tego, że jego klubowe Audi ma uszkodzone lusterko boczne. Przyznał się jednak do błędu i zobowiązał się do odwiedzenia fabryki Audi w Inglostadt na godzinne rozdawanie autografów.

Tym razem ma już jednak dostać po kieszeni. W tym tygodniu znów przyjechał do ośrodka klubowego prywatnym Mercedesem, a nie samochodem klubowym marki Audi. Według Bilda i innych niemieckich mediów – skrzydłowemu Bayernu grozi za to kara od klubu w wysokości nawet 50 tysięcy euro.

Kingsley Coman jest jednym z produktywniejszych piłkarzy Bayernu. W samej Bundeslidze wystąpił w tym sezonie dwadzieścia razy, strzelił w tych meczach trzy gole i zaliczył dziesięć asyst.

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Suche Info

Komentarze

11 komentarzy

Loading...