Selekcjoner Paulo Sousa udzielił wywiadu Piotrowi Koźmińskiego z portalu WP Sportowe Fakty. Portugalczyk odniósł się do najgorętszych tematów związanych z kadrą: kłopotów Roberta Lewandowskiego z wyjazdem do Anglii, braku Tomasza Kędziory, powołania dla Kamila Grosickiego. Niestety – na większość pytań odpowiedział wymijająco.
Szkoleniowiec biało-czerwonych zapewnił w rozmowie ze Sportowymi Faktami (KLIK), że ma zamiar walczyć o pierwsze miejsce w grupie. Niczego innego nie można się było spodziewać. – Nie mamy nawet prawa myśleć, że drugie by nas zadowoliło. Jednym z moich zadań jest wytworzenie w zespole mentalności zwycięzców. A zwycięzcy nie walczą o jeden punkt. Nie możemy jechać na Wembley z myślą, że bronimy się cały mecz i próbujemy wywalczyć remis. Nie! Chcę, żeby gracze myśleli tak jak ja – pozytywnie – powiedział Sousa.
Paulo Sousa: – Nie rozmawiam o nieobecnych!
Niestety, to jedna z niewielu konkretnych odpowiedzi, o jakie pokusił się Portugalczyk. Sousa wyraźnie nie chciał komentować kontrowersji, jakie narosły wokół powołań. Na przykład wokół pominięcia Tomasza Kędziory, pewniaka u Jerzego Brzęczka.
– Nie mam w zwyczaju rozmawiać o piłkarzach, których nie ma w kadrze w danym momencie. Wolę mówić o obecnych, bo oni są w stanie zrobić różnicę w najbliższych meczach. Ale podkreślam wyraźnie: nikt nie jest skreślony raz na zawsze – powiedział trener. Sousa niechętnie rozmawiał także o Kamilu Grosickim, który ma problemy z regularną grą w klubie. Delikatnie mówiąc. – Chcemy, żeby był szczery sam ze sobą i z nami. Musi nam szczerze przekazać, jak się czuje, co z jego przygotowaniem fizycznym. Wszyscy wiemy, jak trudne były dla niego ostatnie miesiące.
Jeżeli chodzi o jedno z najodważniejszych powołań – dla nastoletniego Kacpra Kozłowskiego, Sousa przyznał Sportowym Faktom, że opierał się m.in. na opinii polskich trenerów. – Dostrzegłem w nim to, co większość polskich trenerów. Że to wielki talent, że ma wielki potencjał. I ja się z opiniami polskich trenerów zgadzam. Stąd powołanie. A teraz czasem słyszę, że co on może dać kadrze, taki młody. A na co tu czekać?
Paulo Sousa: – Nasza gra będzie niespodzianką
Sousa odmówił także zdradzenia szczegółów odnośnie stylu gry, jaki będzie prezentować jego drużyna. – Wszystkiego nie mogę wam powiedzieć, bo zaraz dowiedzą się o tym nasi rywale. Niech nasza gra w pewnym sensie będzie dla nich niespodzianką. To z jednej strony minus, że mam tak mało czasu, ale może i plus, bo rywale nie mają kiedy nas rozpracować – skwitował Portugalczyk.
Swój debiut na stanowisku selekcjonera Sousa zaliczy 25 marca. Polska zmierzy się wtedy z Węgrami w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Podczas najbliższego zgrupowania zmierzymy się też z Andorą i Anglią.
fot. NewsPix.pl