Michał Helik to jedno z objawień sezonu jeśli chodzi o występy Polaków za granicą. To był nieoczywisty transfer, bo na pewno nie był zawodnikiem, który błyszczał tak, by się o niego zabijano na Zachodzie. A jednak wyjechał, w dodatku w bardzo ciekawym kierunku – do Championship.
Barnsley miało bić się o utrzymanie, w przeciwieństwie do Derby, klubu Bielika i Jóźwiaka. Na ten moment jednak sytuacja jest odmienna. To Barnsley bije się o play-offy, aktualnie zajmując szóste miejsce, premiowane grą o Premier League, a Derby jest na dole tabeli. Helik natomiast stał się jednym z liderów swojej nowej drużyny, jest wśród najwyżej ocenianych graczy całych rozgrywek.
W lutym potrafił też zgarnąć nagrody piłkarza miesiąca wśród kibiców. Wygrał w ogólnodostępnej ankiecie FLW Fans’ Championship Player of the Month. Otrzymał aż 60% głosów.
Dziś znowu pomógł swojej drużynie, strzelając gola Bournemouth. Golem ewidentnie podkreślił, że zasłużył na powołanie Paulo Sousy. Mecz zakończył się rezultatem 3:2 dla Barnsley, a mecz był arcyistotny – to Bournemouth zajmuje teraz siódme miejsce, pierwsze poza barażami. Innymi słowy, starcie z bezpośrednim rywalem. Sen o Premier League w Barnsley wciąż trwa.
Mowatt ➡️ Andersen ➡️ HELIK
Ten gość jest NIESAMOWITY! 😯💪 pic.twitter.com/6Vdd8rTV2m
— Maciej Łaszkiewicz (@MaciejunioYJB) March 13, 2021
Fot. FotoPyK