Odkąd Joachim Loew ogłosił, że po Euro 2020 pożegna się ze stanowiskiem selekcjonera reprezentacji Niemiec, z olbrzymim impetem ruszyła giełda nazwisk trenerów, którzy mogliby go w tej roli zastąpić. Wyróżniającym się nazwiskiem w jej ramach jest stanowczo sternik Bayernu i były asystent Loewa w niemieckiej kadrze, Hansi Flick, który jednak sam zaznacza, że raczej nie jest zainteresowany przejęciem fuchy po byłym współpracowniku.
Hansi Flick odniósł się do całej historii na swojej konferencji prasowej. Nie szczędził pochwał Loewowi.
– Nie jest tajemnicą, że znamy się z Jogim bardzo długo. Zadzwonił do mnie dzień przed oficjalnym ogłoszeniem swojej decyzji i powiedział mi, dlaczego zdecydował się na tak radykalny krok. Byłem zszokowany, nie ukrywam, bo przyzwyczaiłem się do niego w tej roli. Zostanie wspaniale zapamiętany. To wielki selekcjoner. Człowiek, który prowadził niemiecką reprezentację w jednej z najpiękniejszych epok w historii jej istnienia – zachwalał Flick.
Trener Bayernu to aktualnie jeden z najlepszych trenerów świata. Człowiek, który w swoim pierwszym sezonie pracy na najwyższym europejskim poziomie wygrał wszystko, co mógł – Bundesligę, Puchar Niemiec, Superpuchar Niemiec, Superpuchar Europy i Klubowe Mistrzostwo Świata. Kompulsywny zwycięzca. Wielki wizjoner. Szkoleniowiec, który punktuje z szaloną regularnością – 2.59 punktu na mecz w 73 meczach.
Nic dziwnego, że wielu widziałoby go w roli następnego selekcjonera reprezentacji Niemiec. Tym bardziej, że wcześniej długo w niej pracował, będąc współarchitektem wielkich sukcesów Die Mannschaft.
– Jestem trenerem Bayernu od szesnastu miesięcy i na tym się skupiam. Pracuję z zespołem, który naprawdę lubię. Mam wspaniałych współpracowników. Wcześniej było mi dobrze w DFB, ale teraz jest mi też dobrze w Bayernie. Obowiązuje mnie kontrakt do 2023 roku i nadal chcę pracować w Bayernie. Mamy robotę do zrobienia, tytułu do zdobycia. Nie mam czasu na dywagowania na temat przyszłości. Znalezienie odpowiedniego następcy Jogiego to już zadanie Olivera Bierhoffa – zakończył ten wątek Hansi Flick.
Fot. Newspix