Zmarnowany przez Leo Messiego rzut karny z pierwszej połowy meczu PSG – Barcelona to bez wątpienia kluczowy moment. Gdyby Argentyńczyk go wykorzystał, „Barca” do przerwy prowadziłaby 2:1 i miałaby jeszcze realną szansę na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Po przerwie musiałaby strzelić dwa gole, co byłoby wykonalne. Keylor Navas jednak sparował strzał Messiego na poprzeczkę.
Wydawało się, że nikt już nie będzie mocniej wracał do tematu, poza tym, że reprezentant Kostaryki świetnie się spisał, a argentyński as Katalończyków w tej sytuacji zawiódł. Oliwy do ognia dolał jednak hiszpański arbiter Eduardo Iturralde Gonzalez, który uważa, że ta jedenastka powinna zostać powtórzona.
54-latek na antenie radia Cadena SER stwierdził, że Marco Verratti za wcześnie wbiegł w półkole pola karnego, co jest tym bardziej istotne, że piłka po odbiciu od poprzeczki spadła właśnie pod nogi włoskiego pomocnika, który wybił ją na rzut rożny. – Sędziowie sprawdzali tylko, czy Navas nie oderwał nogi od linii bramkowej, a przeoczyli, że Verratti znalazł się przed strzałem w niedozwolonym miejscu – cytują Iturralde Gonzaleza hiszpańskie media.
Should VAR have spotted Verratti encroaching on Messi’s penalty? 🤔
The PSG midfielder was the player who cleared the ball after his miss. pic.twitter.com/L8xf4E2uyo
— ESPN FC (@ESPNFC) March 10, 2021
Nie zmienia to faktu, że jest po wszystkim, a Barcelonie pozostaje walka na krajowych frontach.
Fot. Newspix