Mecz Hiszpanii z Kosowem zagrożony. Gdy to przeczytaliście, pewnie pomyśleliście, że chodzi o koronawirusa i cały ten bajzel, ale nie. Tym razem chodzi o politykę.
Otóż Hiszpania nie uznaje niepodległości Kosowa. To “młody” kraj, uzyskał niepodległość w 2008 roku, natomiast nie wszyscy się z tym godzą. Na przykład właśnie Hiszpanie. Nazywają Kosowo “terytorium”, nie państwem. No i hiszpańskie media twierdzą, że federacja nie zamierza grać hymnu Kosowa, ani pokazywać flagi. A Kosowo twierdzi – skoro tak, to żadnego meczu nie będzie.
Dlaczego Hiszpania nie uznaje Kosowa? W 2008 roku ogłoszenie niepodległości przez Kosowo skomentowali jako “nieposzanowanie prawa międzynarodowego”. Wiadomo jednak, że Hiszpania też ma kłopot z ruchami separastycznymi, więc zapewne patrzy też na swój ogródek.
Mecz zaplanowano na 31 marca. Zobaczymy też, co dalej, bo niepodległości Kosowa nie uznaje również Gruzja, która też jest z Kosowem w grupie.
Fot. Newspix