Jak informuje niemiecki oddział Sky Sports – Marcin Kamiński znalazł się na celowniku Schalke 04. Polak pozostaje obecnie zawodnikiem Stuttgartu, ale ma wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy.
Kamiński został odsunięty na boczny tor już jakiś czas temu – ostatni mecz w Bundeslidze zagrał w październiku przeciwko FC Koln (1:1). Poza tym spędził minutę w starciu z Herthą Berlin (2:0) i ponad godzinę w pierwszej kolejce tego sezonu, gdy Stuttgart walczył z Freiburgiem (2:3).
Swoją przygodę z Pucharem Niemiec zakończył jeszcze wcześniej, bo na pierwszym spotkaniu z Hansą Rostock, wygranym przez jego klub 1:0. Nie otrzymał jednak szansy w kolejnych dwóch rundach i nic nie wskazuje na to, żeby ta sytuacja mogła szybko ulec zmianie.
Kamiński miał opuścić Stuttgart już w zimowym okienku, ale nie otrzymał żadnej zadowalającej oferty. Jest zatem zmuszony do szukania nowego klubu, a niemieckie media twierdzą, że może zasilić Schalke 04. Ekipa z Zagłębia Ruhry najprawdopodobniej pożegna się z Bundesligą. Zajmuje ostatnią lokatę, a do miejsca barażowego traci dziewięć punktów.
Drużynie, której nowym szkoleniowcem został Dimitrios Grammozis, w wyjściu z kryzysu nie pomogły nawet nowe transfery. Doświadczeni zawodnicy, tacy jak Huntelaar, Mustafi i Kolasiniać doprowadzili do zwolnienia poprzedniego trenera, ale nie odwrócili losów Schalke na boisku.
Jedyne zwycięstwo Schalke miało miejsce na początku stycznia. Udało im się wówczas rozbić Hoffenheim 4:0.
Marcin Kamiński przebywa w Niemczech od lipca 2016 roku, gdy Stuttgart ściągnął go z Lecha Poznań. Od tamtej pory wystąpił w 61 meczach Die Roten oraz 27 spotkaniach Fortuny Dusseldorf, w której grał na wypożyczeniu.
Fot.Newspix