Reklama

Jaka będzie przyszłość Błachowicza? Następna obrona pasa z Brazylijczykiem

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

09 marca 2021, 14:40 • 3 min czytania 5 komentarzy

Jan Błachowicz po spektakularnym sukcesie odniesionym w nocy z soboty na niedzielę ma teraz trochę zasłużonego odpoczynku. W środę wróci do Polski, zajmie się rodziną, da sobie trochę czasu na regenerację po trudnym okresie przygotowawczym do walki. A jakie wyzwania czekają go dalej? UFC ma już właściwie ułożony plan na następną walkę Polaka.

Jaka będzie przyszłość Błachowicza? Następna obrona pasa z Brazylijczykiem

Teraz to Błachowicz rozdaje karty w dywizji półciężkiej. Najpierw rozbił tego, który celował w pas – Dominick Reyes został pokonany przez Polaka. A w zeszłą niedzielę cieszynianin po raz pierwszy obronił pas. I to w starciu z nie byle kim, bo z jedną z największych gwiazd UFC, mistrzem kategorii średniej Israelem Adesanyą.

O niedzielnym zwycięstwie Polaka mówi cały świat MMA. Bardzo pochlebnie wyrażał się o nim sam Adesanya. – Jeśli z kimś miałem ponieść pierwszą porażkę, to właśnie z Janem. Świetny człowiek, znakomity zawodnik – przyznawał Nigeryjczyk. Błachowicza doceniła też sama organizacja UFC. W dopiero co opublikowanym ranking P4P (pound for pound), czyli rankingu najlepszych zawodników całej organizacji bez podziału na kategorię, Błachowicz awansował aż o sześć pozycji. Z czternastej lokaty wskoczył na ósmą, wyprzedzając m. in. Maxa Hollowaya, Justina Gaethje, Piotra Jana czy Francisa Ngannou.

Co ciekawe – przed Polakiem wciąż jest Israel Adesanya, który spadł z trzeciego miejsca na szóste. Ale jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że Nigeryjczyk wciąż dzierży pas mistrzowski wagi średniej i może pochwalić się imponującym bilansem 20-1.

Polaka czeka teraz zasłużony odpoczynek. W środę wróci do Polski ze Stanów Zjednoczonych, odbędzie pewnie krótkie tournee medialne, a później zajmie się rodziną. Jeszcze pod koniec zeszłego roku urodził mu się syn. Sam Błachowicz mówił, że przez następne pół roku chce nieco odpocząć i spędzić trochę czasu z narzeczoną oraz dzieckiem.

Reklama

Niewygodny zapaśnik

A co dalej? Kolejna obrona pasa. Tej powinniśmy spodziewać się prawdopodobnie pod koniec tego roku, choć wiele zależy od planów Dany White’a, prezydenta UFC, oraz jego matchmakerów. Wiele wskazuje jednak na to, że następny rywalem Polaka będzie Glover Teixeira.

To bardzo doświadczony Brazylijczyk, który ma za sobą passę pięciu zwycięstw z rzędu w oktagonie. Świetny zapaśnik, posiadacz czarnego pasa w brazylijskim jiu-jitsu, a nader wszystko weteran UFC. Pod egidą tej organizacji bije się już od dziewięciu lat. W całej karierze może pochwalić się bilansem 32-7. Aż osiemnastokrotnie wygrywał przez nokaut, dziewięciokrotnie poddawał rywali. Z tego trzy z tych ostatnich pięciu zwycięstw miało miejsce właśnie przez poddanie – pokonał w ten sposób Thiago Santosa, Iona Cutelabę oraz Karla Robersona.

Potencjalne zestawienie Błachowicz-Teixeira potwierdził na konferencji prasowej po UFC 259 Dana White: – Sto procent. Glover jest teraz głównym pretendentem – mówił.

Najpierw Teixeira, a później?

W podobnym tonie wypowiadał się też Błachowicz. Co ciekawe – Teixaira był w Las Vegas podczas tej gali. Zrobił wagę, przygotowywał się do pojedynku na wypadek, gdyby Błachowicz lub Adesanya doznali urazu i ktoś musiałby wskoczyć na zastępstwo w ostatniej chwili. Brazylijczyk pogratulował zwycięstwa mistrzowi jeszcze w oktagonie.

Niemal nierealne jest starcie Błachowicza z Jonem Jonesem. Były mistrz wagi półciężkiej przeniósł się do kategorii ciężkiej i tam spróbuje powalczyć o pas mistrzowski. Mało prawdopodobny jest również teraz rewanż z Adesanyą. Nigeryjczyk chce teraz obronić pas wagi średniej i być może w przyszłości znów zaatakuje cięższą dywizję. W grę nie wchodzi też raczej rewanż z Reyesem – ten w maju będzie walczył z Jirim Prochazką, który zaliczył spektakularny debiut w UFC i jest jednym z ciekawszym zawodników wagi półciężkiej.

Reklama

Ciekawie zapowiada się przyszłość w tej kategorii Aleksandara Rakicia, który na ostatniej gali pokonał na punkty Thiago Santosa. Wydaje się całkiem prawdopodobne, że to właśnie Austriak zmierzy się ze zwycięzcą starcia Reyes-Prochazka, która może być eliminatorem do kolejnej walki mistrzowskiej. Polscy kibice życzyliby sobie, by w tej walce po raz kolejny pasa bronił Błachowicz.

fot. NewsPix

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

5 komentarzy

Loading...