
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 19.02.2021 21:01 przez
redakcja
W Mielcu wreszcie zobaczyliśmy przekonującą Cracovię. Sęk w tym, że przekonującą do tego, iż Pasy mogą się włączyć do walki o spadek. To wciąż brzmi jak coś z pogranicza science fiction, bo przecież drodzy na warunki ligowe piłkarze, przecież pucharowicz, bo pieniądze Filipiaka. Ale to science fiction tylko do momentu, do którego włączy się ich boiskowe popisy. To już się kibicom Cracovii ogląda jak odcinek „Strefy mroku”.
W pierwszej połowie Stal – Cracovia było dokładnie tym, czego spodziewaliśmy się po Stal – Cracovia.
Mielczanie? Wiadomo. Ambitnie. Jest walka. Dawanie z wątroby i chęci ponad miarę. Ale za wiele koronkowej piłki z tego nie wynikało. Dość długo ich jedynym pomysłem na atakowanie było szukanie faulu, a potem szansy po rzucie wolnym. Zdarzały się też próby żebrania o stały fragment. Co gorsza, gdy już ten stały fragment się przydarzał, zdarzały się takie wykonania, jak Domańskiego z Granlundem, którzy prawie przy wykonaniu stałego fragmentu wpadli na siebie, a potem Domański wrzucił na nikogo. Nie wiemy, czy to miała być jakaś zmyłka czy o co chodzi, ale cokolwiek planowali, nie wyszło. Chyba, że chcieli wznowić Benny Hilla.
Cracovia z kolei weszła w mecz z animuszem. Brameczka już po kilkudziesięciu sekundach. I od razu duża kontrowersja, bo Jarzębak uznał, że Alvarez był na spalonym. No, nie wiemy.
Cracovia w kolejnych minutach może nie zamknęła Stali w hokejowym zamku, ale zepchnęła gospodarzy pod własne pole karne. Co prawda była dość przewidywalna w atakach, bo prawie wszystko grała lewą stroną, gdzie nieźle współpracowali Hanca z Pikiem, ale i Alvarez wykazywał więcej ochoty do gry, nie kopał się po czole Loshaj. Rivaldinho raz świetnie poklepał z Alvarezem i wypuścił tego drugiego na niezłą pozycję w polu karnym. Działo się.
Ale no właśnie. Cracovia potrafiła przyspieszyć, Cracovii akcję złym wybiciem potrafił uruchomić Strączek. Ale zarazem Cracovia w zasadzie stworzyła tylko takie średnio-letnie sytuacje. Jakiś strzał Pika na notę dla Strączka. Podobna próba Hancy. Kiks Alvareza, który najwyraźniej trafił w wentyl. Zgaszony przy kontrze Fiolić.
I ostatecznie klasyka gatunku jeśli chodzi o Pasy. Cracovia przeważa, Cracovia ma więcej z gry, a to rywal powinien strzelić bramkę. Jedyną stuprocentową w pierwszej części gry okazję miał Jankowski po wrzutce Getingera. Hanca w tej akcji we własnym polu karnym kompletnie się pogubił. Jankowski oddawał przyjęciostrzał na raty, a Hanca go dopiero szukał, skanował przestrzeń. Szczęście Cracovii, że Niemczycki zaimponował refleksem.
Jak Jankowski mógł tego nie trafić? 🤯 #STMCRA pic.twitter.com/RG0j4VQmxd
— Edek_99 (@Edek_99) February 19, 2021
Liczyliśmy, że w drugiej połowie, może, jednak, mecz się rozkręci. Ale była to wiara naiwnych. Zamiast tego obejrzeliśmy sporo fauli – w tym niektóre z rozmachem. Do tego przyprawa w postaci wielu strat, w tym niewymuszonych.
Sytuacje praktycznie wyłącznie z gatunku nieprzekonujących. Najlepsze, co miała Stal, to bombę wprowadzonego w przerwie Forsella – Niemczycki lekko trącił, ostatecznie poprzeczka. Gdyby wpadło, bohater. Ale nie wpadło, i poza firmowym dla siebie zagraniem Fin nie pokazał nic. Oprócz tego raz Kolew głową. Raz Zjawiński z tak ostrego kąta, z jakiego kiedyś wkręcił we Francji Jeleń i uznano to bodaj za bramkę roku. No cóż, Zjawiński gola roku nie zapisze, Niemczycki zbił to parkanami. Jakieś próby Tomasiewicza z dystansu, przytomne wstrzelenia Getingera, ale których nikt nie potrafił przechwycić.
Generalnie średnio, ale i wiele więcej w ofensywie się nie spodziewaliśmy jeśli chodzi o Stal. Miała w tym meczu setkę? Ano miała. Poza tym coś tam jeszcze, od biedy, mogłoby wpaść. Natomiast Cracovia po zmianie stron… Powtarzalność. Czyli w ich wypadku – powtarzanie mierności.
Odnotujmy jednak:
- Loshaj sytuacyjnie głową po dograniu Pika
- Rivaldinho z trudnej pozycji głową
- po dograniu Rivaldinho próbował z pierwszej piłki Pik.
Nic ciekawego, nic co na pewno musiało wpaść. Słabizna. Cracovia grała po prostu gorzej.
Nie można się przyczepić z przodu chyba tylko do Pika i Rivaldinho. Dla obu takie słowa to jednak wydarzenie. Pik praktycznie do tej pory nie grał, a dziś efektowna siatka na Dadoku, rajdy bez kompleksów, w dodatku w miarę efektowne. Oczywiście też czasem go ponosiło, bo ruleta Zidane’a, jaką pokazał, była może rzadkim na boisku ekstraklasowym widokiem, ale zarazem była też przy okazji zwykłą, pospolitą stratą. Z kolei Rivaldinho chyba zareagował pozytywnie na publiczne wsparcie Probierza i dwie okazje w przeciągu meczu pomógł wypracować, szczególnie przy tej Pika robiąc sporo. Uderzenie kierunkowe głową też przyzwoite, biorąc pod uwagę skąd strzelał.
Niemniej Pik z Rivaldinho nie zmieniają obrazu Cracovii w tym spotkaniu. Na boisko wszedł dziś w końcówce Marcin Budziński, który ostatni mecz rozegrał w marcu zeszłego roku w barwach Radomiaka, a gorzej od takiego Fiolicia na pewno nie wyglądał. Cracovia źle uprawia sport nazywany piłką nożną, Stal w zasadzie też. Wciąż ciężko uwierzyć, żeby włączyli się do gry o spadek przy tylko jednym spadkowiczu, bo są tam umiejętności, no ale powiedzmy sobie tak: przy formie Wisły Płock, Podbeskidzia i Warty na ten moment Stal pewnie uchodziłaby za największego kandydata do spadku. Cracovia lepiej od Stali nie wyglądała. A biorąc pod uwagę przestrzeń kilku ostatnich meczów, wygląda nawet gorzej.
Fot. FotoPyK
Opublikowane 19.02.2021 21:01 przez
Probierz, wybitny szkoleniowiec. On już dawno powinien być w zakładzie zamkniętym i opowiadać o tym, że jest trenerem, tak jak inni pensjonariusze opowiadają, że są Napoleonami, Hitlerami itd.
Słabo mu wychodzi ale poradzi. Nie bój żaby. Nie spadnie.
Ale powalczy o spadek.. Nie ma huja
Lub jak faceci, którzy robią kasę opowiadając, że są babami.
Bramkarze na plus ,ale bez przesady z notami
Na weszło od zawsze zawyżone noty dla bramkarzy, goście z pola 3-4, bramkarz wybroni 2 strzały, które lecą prosto na niego i już dostaje 7
Probierz, wybitny szkoleniowiec. On już dawno powinien być w zakładzie zamkniętym i opowiadać o tym, że jest trenerem, tak jak inni pensjonariusze opowiadają, że są Napoleonami, Hitlerami itd.
Co za szkoda, że nie spadaja3 druzyny.
Mało!!! Im gorsza ta liga tym więcej powinno spadać. Na początek proponowałbym 5 drużyn. Byłaby walka!
Dobrze widziałem, że się ktoś z Rivaldinho wymienił koszulkami?
De Amo
on był podstawiony
Jaka liga, takie gwiazdy. Ten drugi też pewnie będzie kiedyś wnukom opowiadał, jak to grał przeciwko synowi ,,tego” Rivaldo.
„Trener” Cracovii udowadnia, że trzeba było pozwolić mu…odejść. I tego człowieka niektórzy „eksperci” widzieli już w reprezentacji. Masakra. Z panem Żurawiem na piwko i …urlop bezterminowy. Aha! Oczywiście 3 piwo dla Rząsy. Trójca siebie warta!
Stano nie kazał cenzurować „Otwierać stadiony”? Czy to niedopatrzenie i będzie opierdol w sobotę rano? Przecież on taki kurwa odpowiedzialny, kowidzialny i w ogóle pandemiosrany, chociaż zgrywa chojraka.
Srakowia spadnie bo to najsłabszy klub w ESA
spierdalaj
Aj waj to niedobra takie słowo..
Mądrzejsze jest nie wspomnieć o tym, to wcale nie jest podobne, wcale nie jest podobne
Błagam, nauczcie się odmieniać nazwiska. Jak Hanca to do Hanki, nie „Hancy”
Sergiu, Sergiowi, Serdżio……… ku*rwa naściągali tego szrotu %)
a wg komentatorów z C+ sędziował niejaki Jarząbek
Sędzia drugiej klasy.
Oglądanie meczy Cracovii z teoretycznie słabszymi drużynami to synonim chińskich tortur. Na początku człowiek się łudzi, że może nie będzie tak źle. Po jakimś czasie myśli już tylko o tym żeby dostali sześć czerwonych kartek albo meteoryt pierdolnął w murawę. Wszystko, żeby tylko się to skończyło.
Parafrazując legijnych pismaków – Stal „nie miała prawa tego nie wygrać”! Poza wrażeniem artystycznym zestawiając te mecze to mamy odniesienie 1:1(ładna poprzeczka i setka nie do zmarnowania,) a tytuły jednak z innych beczek. Można by się było oczywiście przyczepić do bardziej zaznaczonej przewagi Legii w końcówce ale z drugiej strony czy Craxa miała tak oczywistą setkę jak Imaz?! Dobrze że chociaż sędziowie obiektywnie oceniali i rzetelnie gwizdali to w obu tych wyrównanych meczach wyniki sprawiedliwe w przeciwieństwie do tytułów!
Już tak nie płacz.
To był skandalicznie słaby mecz wytrzymałem tylko dlatego że miałem na kuponie 1X bo spodziewałem się że Polska myśl szkoleniowa(Ojrzyński oraz Probierz ) zafunduja nam niezapomniane przeżycia i tak też było hahahahaha. Kilka minut później zaczął się mecz Wisły i widać było od początku że na ławce trenerskiej obu drużyn mamy fachowców a nie patałachów których niektórzy widzieli jako selekcjonera reprezentacji. Ludzie litości!! Niebo a ziemia ,liczę że probierz wyłapie przynajmniej 5-6 od Wisły w derbach i zleci do 1 ligi
https://skutecznetypowanie1x2.blogspot.com/ – Ostatnio trafili 852 kurs i zdjecie kuponu maja na blogu! dziś jest już kolejny kupon z wielkim kursem !
Krzysiek, weź już przestań.
jaka szkoda że w tym sezonie nie spadają 3 drużyny
Nalewanie sie z Cracovii, to jak kopanie lezacego. Sa tak chujowi, ze to nawet juz nie jest smieszne.
Ktoś tu niedawno zdiagnozował prawdopodobny syndrom sztokholmski u profesora, względem trenera jego kamandy. Tak więc, faktycznie, choremu należy współczuć, zamiast go wyśmiewać.
Ciekawe czy Probierz pójdzie do klubu kokosa trenować trampkarzy cracovii xD
Jakich trampkarzy? Chyba tych, których sam tam zesłał. I tylko wtedy, gdy Profesor przetrzeźwieje.
Co takiego trampkarze odjebali żeby ich Probierzem karać…? Czekoladke w poscie zjedli, czy piwo na 3 w przerwie dziabli?