
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 26.01.2021 23:28 przez
redakcja
Było w tym meczu wszystko. Sporo dobrej ofensywy, wielka dramaturgia, awantura na murawie, czerwona kartka dla głównego bohatera całego widowiska. No i wisienka na torcie – piękny gol w ostatnich sekundach. Kto skusił się dzisiaj na derby Mediolanu, ten na pewno nie żałuje. Ostatecznie górą Inter. Nerazzurri pokonali Milan 2:1 i meldują się w półfinale Pucharu Włoch, gdzie zmierzą się z Juventusem albo ze SPAL.
Ibra bohaterem…
Już w pierwszej połowie było widać, że lepiej dysponowanym dzisiaj zespołem jest Inter. Może nie przekładało się to na ogrom konkretnych, bramkowych sytuacji, ale podopieczni Antonio Contego znacznie częściej gościli pod bramką Milanu, dostępu do której strzegł dziś Ciprian Tatarusanu. Doświadczony rumuński golkiper tylko w pierwszej połowie musiał się popisać kilkoma interwencjami, napastnicy Interu nie pozwalali mu się nudzić. Gospodarze ( wiadomo, formalni) przed przerwą mieli też aż cztery rzuty rożne. Gracze Milanu nie wykonali ani jednego. To niby tylko statystyczne ciekawostki, ale wiele mówią o przebiegu pierwszej części spotkania. Milan wyszedł na boisko z zamiarem zaskakiwania oponentów kontratakami. Swój styl i swoje warunki próbował narzucać Inter.
No i Nerazzurri się na tym przejechali.
Nadziali się na jeden z nielicznych ofensywnych wypadów Milanu. W 31 minucie gospodarze oddali jedyny w całym spotkaniu celny strzał na bramkę i wyszli na prowadzenie. Do siatki trafił, a jakże, Zlatan Ibrahimović. Szwed wykorzystał opieszałość obrońców rywali i płaskim, precyzyjnym strzałem pokonał Samira Handanovicia. Nie jesteśmy pewni, czy Słoweniec mógł w tej sytuacji zachować się lepiej, ale zastanawiające jest to, że praktycznie nie interweniował. Ostatnio włoska prasa konsultowała zdumiewające zachowania golkipera Interu nawet z neurologiem i wydaje się, że ten gol Ibry będzie kolejnym zapalnikiem krytyki względem Handanovicia.
Końcówka pierwszej połowy przyniosła jeszcze emocje, lecz niekoniecznie czysto piłkarskie. Doszło bowiem do grubej scysji pomiędzy dwiema największymi gwiazdami obu ekip. Starli się ze sobą Zlatan i Romelu Lukaku.
Na zdecydowanie bardziej rozjuszonego wyglądał Belg. Podobno – choć to na razie tylko spekulacje pojawiające się na profilach społecznościowych mediolańskich dziennikarzy – Ibra znieważył matkę snajpera Interu. Szwed na widok furii Lukaku ewidentnie się rozweselił, do szatni schodził z uśmiechem na ustach. Romelu opuszczał murawę w eskorcie kilku kolegów, którzy powstrzymywali go przed wszczęciem bijatyki.
… albo jednak antybohaterem
Stare powiedzonko mówi, że ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. W 58 minucie gry Ibrahimovicia już na boisku nie było. Obejrzał drugą żółtą kartkę za zupełnie niepotrzebny faul. Pierwszą został ukarany za swoje prowokacje względem Lukaku. Karma.
Milan, który już przed przerwą z trudem odsuwał zagrożenie spod własnej bramki, grając w dziesiątkę znalazł się w naprawdę poważnych opałach. A sytuacja stała się już zupełnie dramatyczna, gdy w 70 minucie gry sfaulowany w szesnastce Rossonerich został Nicolo Barella. Arbiter wprawdzie przewinienia nie wychwycił (co, swoją drogą, nie najlepiej o nim świadczy), ale interwencja VAR-u rozwiała wszelkie wątpliwości. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Lukaku i kopnął ją pod poprzeczkę z taka mocą, jak gdyby celował nie w futbolówkę, ale w dupę Ibrahimovicia. Tak czy owak, na szczęście dla Interu nie przestrzelił.
Podopieczni Stefano Piolego nie mieli dosłownie żadnego pomysłu na to, jak przetrwać to spotkanie i nie przegrać go jeszcze w trakcie podstawowego czasu gry. Po prostu głęboko się cofnęli i liczyli na nieskuteczność Interu. Co okazało się taktyką całkiem nieźle pomyślaną, bo Nerazzurri rzeczywiście mieli wielkie problemy z oddawaniem precyzyjnych strzałów.
Statystyki drugiej połowy są absurdalne. Inter oddał w sumie 20 (!) uderzeń, w tym 11 celnych. Milan – 0.
Słownie: zero.
Nie mogli się z tego Rossoneri wywinąć bez szwanku, no i się nie wywinęli. Jak na ironię, gola na wagę awansu do kolejnej rundy władował lokalnym rywalom zawodnik już właściwie w Mediolanie skreślony – Christian Eriksen. Duńczyk w ósmej minucie doliczonego czasu gry (w drugiej połowie kontuzji doznał arbiter, stąd taka obsuwa) przepięknie przymierzył z rzutu wolnego i definitywnie wywalił Milan za burtę.
INTER MEDIOLAN 2:1 AC MILAN
(R. Lukaku 71′, C. Eriksen 90+8′ – Z. Ibrahimović 31′)
fot. NewsPix.pl
Opublikowane 26.01.2021 23:28 przez
No i super.
Super, super !
Cwaniak Ibra z czerwoną, Milan przegrywa 😉
ibrahimović to zwykły krytyn. Ego wyjebane w kosmos jakby osiągnął nie wiadomo ile, no i to jego ciągłe prowokowanie. Dawno nie czułem takiej satysfakcji jak wtedy gdy wyleciał z czerwoną
On sie tak zachowuje bo na pilke nozna i wygrane w niej puchary mial od zawsze WYJE.BANE(to dotyczy wielu pilkarzy,ze traktuja pilke nozna jak przyjemna prace a nie milosc czy pasje.I to tez jest normalne.
ZLATANOWI od zawsze zalezalo,zeby byc gwiazda i zeby mowilo sie tylko o nim.By wszyscy na stadionie patrzyli tylko na niego.Nie na mecz a na niego Zlatana,ktory tworzy spektakl jak aktor swoja rola tworzy film.I abstrachujac juz od tego spotkania.Trzeba przyznac ze swoj cel osiagnal!!! Jest zapewne pierwszym pilkarzem w historii,ktorego wszyscy kibice na swiecie zawsze pamietaja i kojarzy im sie oraz kojarzyl bedzie juz dawno po skonczeniu kariery.Ze wzgledu na wyjatkowosc wielu jego goli,ktorych nikt nigdy ani przed nim ani po nim nawet nie probowal powtorzyc.A nigdy nie bedzie kojarzyl sie kibicom z przegranym pilkarzem choc tak niewiele wygral.I TO JEST JEGO FENOMEN.
P.s sam jak juz na spokojnie przemyslisz to przyznasz racje ,ze jego gole sie zna i nie raz beszczelnosc z jaka je zdobywal wywolywala usmiech i podziw jednoczesnie na twarzach i u Ciebie pewnie tez.
To moja subiektywna opinia,chyba sie jednak nie myle.
Osoba nauczy się poprawnie pisać.
Niestety wydaje ci się
Ogólnie zgoda, ale z tym że niewiele wygrał, to pojechałeś 🙂
12 tytułów mistrzowskich w 6 różnych klubach z Top lig Europejskich + Liga Europy + Superpuchar Europy + KMŚ, a mniejszych Pucharów już nie liczę. Tak naprawdę Zlatan wygrał WSZYSTKO oprócz LM!
Moglem doprecyzowac uzycie slowa „niewiele” ,bo wyszlo troche tak jak napisales.Mialem na mysli to ,ze pamietac go bedziemy wlasnie za ta jego wyjatkowosc,magiczne gole,ktorych”zaden inny zawodnik nawet nie probowal by zdobyc”(np.przewrotka z okolic 30m.)
Jak dla mnie ZLATAN to jest pilkarski geniusz i w tym kontekscie brak wygrania LM(conajmniej kilkukrotnie) spowodowal uzycie slowa „niewiele”.
P s Czy pilka nozna moglaby obejsc sie bez np: Karima Benzemy???
– z pewnoscia takich Benzemow byly setki w historii tej gry!!!
A czy moglaby zyc bez ZLATANA??
– tak ale wtedy nie zobaczylibysmy tych absurdalnie nierealnych cudownych bramek.
Inter- Jak w kawałku Eisa „teraz albo nigdy”
Ibra jakim nie jest w dalszym ciągu świetnym klasowym piłkarzem, tak mentalnie to jednak czasem wychodzi z niego niezły Down (z całym szacunkiem do ludzi których to schorzenie dotyka).
Mimo wszystko jest to porownanie okazujace brak szacunku z Twojej strony.
Przemysl to sobie.
Kto wygrał?
Mediolan
Jakie to fajne jak dwa stare konie wyzywają się i cisną po matkach, siostrach, żonach XD
Fajny mecz, taki „bukmacherski”.
A propos zachowań Handanovicia – po co jakieś konsultacje neurologiczne, u nas nad Wisłą dawno to zostało już zdiagnozowane i nazwane „Przyrosiami”
jaki ten Milan chujowyyyy,100 minut kopania się po czole
a tych dwóch pigmentopozytywnych w środku pola to leszcze że szkoda słów
na sport.pl tak opisali
„– „Jesteś osłem”, „Strzelę Ci w głowę” – to tylko niektóre zwroty w kłótni Zlatana Ibrahimovicia z Romeru Lukaku podczas wtorkowych derbów Mediolanu w ćwierćfinale Pucharu Polski.”
w cwiercfinale … pucharu polski :D.
Brawo Inter Brawo Lukaku.Ibra to Pajac
Dobry mecz. Fajnie Serie A sie oglada w tym roku. Mam nadzieje, ze to zacznie przekladac sie na europejskie puchary. Jako kibic Milanu moge powiedziec, wygral lepszy i bogatszy i z wiekszym potencjalem na sukces miedzynarodowy. Milan caly czas ponad stan na wszystkich frontach i zajebiscie w koncu rokuje na przyszlosc.