Wojciech Szczęsny plasuje się w ścisłej czołówce bramkarzy świata. Może w trójce, może w piątce, trudno to zmierzyć. Na pewno to top topów i jest to jasne jak słońce na niebie podczas bezchmurnego dnia. I w sumie za rzadko to doceniamy. A wpływ jaki ma na Juventus jest serio olbrzymi. Kilka interwencji w meczu z Bologną tylko potwierdziło, że aktualnie znajduje się na kosmicznym poziomie. Ale żeby było mało, to polską szkołę bramkarzy w tym samym spotkaniu rozsławił też Łukasz Skorupski, który kapitalną postawą uchronił zespół Sinsy Mihajlovicia od jeszcze wyższej porażki.

Pobawili się polscy golkiperzy. Obaj byli centralnymi postaciami swoich drużyn. Nie ma co, jak zabawa to zabawa, pełen festyn. Łukasz Skorupski zaliczył dziewięć obron, z czego aż pięć po uderzeniach rywali z pola karnego. I nie było to żadne popierdółki, żadne farfocle, żadne szmaty. Dwudziestodziewięciolatek był po prostu w gazie:
– sparował strzał Ronaldo zza pola karnego,
– szybko wstał i znakomicie poradził sobie z dobitką Bernardeschiego,
– po chwili pewnie wyciągnął ręce nad głowę i wyłapał huknięcie z dystansu,
– wyciągniętą ręką zmienił tor lotu piłki po podaniu Cuadrado do McKenniego,
– skutecznie interweniował po uderzeniu Cuadrado,
– mądrze skrócił kąt Moracie,
– wyciągnął strzał McKenniego z bliskiej odległości,
– obronił mocną próbę CR7,
– końcami palców wyciągnął uderzenie Rabiota po fartownej akcji,
– po raz ostatni skuteczną interwencją pozbawił szans Ronaldo na skończenie meczu z golem.
Pełna profeska. Przy pierwszej bramce nie miał żadnych szans, bo futbolówka po uderzeniu Athura odbiła się rykoszetem od nogi jednego z bolońskich defensorów i kompletnie go zmyliła. Przy drugiej podobnie, bo McKennie wpakował piłkę do bramki głową z najbliższej odległości. Skorupski robił wszystko, co mógł, żeby utrzymać Bolognę na powierzchni. Nie wyszło.
Dlaczego?
Ano również dlatego, że w fenomenalnej formie znajduje się Wojciech Szczęsny. Dopiero interwencje Polaka odegrały główną rolę w meczu Superpucharu Włoch z Napoli, a już potwierdza się, że to nie był żaden przypadek. Bramkarz Juve to fachura. Takiego gościa szukają wszystkie topowe europejskie kluby. Nie potrzebuje dziesięciu strzałów, żeby się rozgrzać, nie potrzebuje być ciągle pod prądem, nie potrzebuje być głównym aktorem, żeby zrobić swoje, kiedy będzie taka potrzeba. I ten mecz zawsze będzie można pokazywać jako doskonały przykład wielkości polskiego bramkarza.
Był do końca czujny, kiedy Orsolini pędził wzdłuż pola karnego Juventusu i w pewnym momencie puścił ni to dośrodkowanie, ni to strzał na bliższy słupek bramki Szczęsnego. Bezbłędnie poradził sobie z huknięciem Barrowa z lewej strony boiska i kolejną próbą Orsoliniego z prawej strony. A na dokładkę popisał się wybitnym refleksem, kiedy Cuadrado interweniował we własnym polu karnym tak nieszczęśliwie, że o mało nie strzelił samobója. O mało, bo na posterunku stał Szczęsny. No i co kapitalne w tej sytuacji: Szczęsny nie opieprzał, nie krzyczał, nie pompował, nie zgrywał kozaka kosztem kumpla, tylko zaczął się sympatycznie śmiać.
Fajne. Naprawdę fajne.
Tym samym Skorupski i Szczęsny mają po dwa czyste konta w tym sezonie Serie A. To niedużo, ale to spotkanie jest najlepszym dowodem na to, że ta statystyka jest niewymierna. Przy odpowiednich proporcjach, na swoich poziomach jasne jest, że ani jednemu, ani drugiemu nie można odmówić klasy. No i cóż, to był hołd dla polskiej szkoły bramkarzy na włoskiej ziemi.
Juventus Turyn 2:0 Bologna
Arthur 15′, McKennie 71′
Fot. Newspix
A co tam u naszego super wonderkida, talentu który ma być lepszy od Chielliniego i Cannavaro razem wziętych – Sebastiana Walukiewicza? hmm.. otóz jego Cagliari znajduje się w strefie spadkowej, przegrywa wlasnie ze slabiutka Genuą 1-0 a Seba siedzi na łąwce rezerwowych.. chyba jest coś nie tak panowie dziennikarze?
dlaczego juz mnie minusujecie? stwierdzam fakty, nic nie wymyślam
Nie stwierdzasz jedynie faktów, a komentujesz je, sarkastycznie nazywając Walukiewicza „super wonderkidem”, etc., i podsumowując retorycznym pytaniem w stronę dziennikarzy.
Zresztą kulą w płot, bo jeden mecz o niczym nie świadczy. Chłopak ma 20 lat i gra w TOP5 lidze świata. Są powody, by pompować.
Może dlatego, że masz radochę z faktu, że rodakowi nie idzie. Takie to typowo Januszowe.
Nie mam radochy poprostu śmiać mi się chce z dziennikarzy że tak go pompują
Na 18 meczy tego sezonu zagrał w 16. Z tego 15 w pełnym wymiarze czasu i akurat jego wina jeżeli Crotone spadnie, będzie taka sama jak Drągowskiego gdy spadł z Empoli. W przyszłym sezonie Walukiewicz nadal będzie w Serie A, nawet jeżeli Crotone tam nie będzie.
Jakie kurwa Crotone
Myślę, że ewentualny spadek Crotone będzie obciążał zarówno Walukiewicza, jak i Benzemę.
Faktycznie, dzięki za czujność wykazaną w iście wyszukanym języku. OFC Cagliari.
Gościu jakie Crotone? Jak już coś to Cagliari. Wypowiadasz się, a nawet nie wiesz gdzie on gra na litość boską.
Pewnie dlatego, że Walukiewicz nie gra w Crotone.
no pomyslil sie, wielkie nieba
Meczy to ci stara w sypialni.
No too ty się śmiejesz, a ludzie minusują. Co się dziwisz?
Posłuchaj, p*dale. Za takie hejty powinieneś dostać klasycznego, katolickiego liścia na tę dupę na szyi. I tak regularnie, codziennie, aż ci przejdzie.
Cuadrado
Allison, Ederson, Lloris, ter Stegen, De Gea, Neuer, Donnarumma, Leno, Courtois – wszyscy oni są lepsi od Wojtka. Może 10-ty jest. Łatwo jest być bramkarzem Juventusu w słabej lidze włoskiej. Niech przejdzie do Anglii to zobaczymy czy taki dobry jest.
W Arsenalu zagrał 181 razy i miał 72 czyste konta
Pieknie poniosla Cie fantazja.
3/4 z wyzej wymienionych po przyjsciu Szczeny do Ich klubu pakuje walizki albo kupuje wygodna poduszke po dupe do siedzenia na lawce
To jakieś jaja czy jesteś upośledzony? Szczęsny zagrał ponad 100 meczów w Premier League, zaliczył prawie 50 czystych kont. Do tego ponad 20 meczów w Champions League w barwach Arsenalu i ponad drugie tyle w Romie i Juve. Taki Donnarumma to może na razie poprosić go o autograf.
Mocno cię pogrzało z tym Edersonem, Llorisem, a już szczególnie z tym przeciętniakiem Donnarummą. Wróć jak nabierzesz pojęcia o piłce.
Akurat DONARRUMA Teraz Zjada Każdego
Do$$alumma to zjada, ale swoje gile.
Allison siedział przy Szczęsnym na ławie i nie można o tym zapominać.
Lloris, Ederson, Donnarumma, Leno? Bez żartów.
De Gea, Curtois tylko wtedy gdy mają okres super formy, a jednak są chimeryczni i to bardzo.
Zostają Neuer, ter Stegen, a od siebie dodałbym Oblaka.
Z całej listy mógłbym ewentualnie zgodzić się więc na 2-3 tak bez większych kontrowersji. No ale ja oglądam mecze…
Szczęsny w Foottrucku sie wypowiadał, że na treningach czul ze Allison jest lepszy i tylko dobra gra go chroniła przed tym, że go nie posadził na ławce.
Ok, więc grał lepiej od Allisona, bo jest od niego gorszy… Pokrętna logika. Fakt, Brazylijczyk jest chyba w tej chwili od Wojtka lepszy, ale wtedy?
Masz wyjątkową frajdę z przypieprzania się do naszych piłkarzy. Najpierw Walukiewicz, a teraz Szczęsny. Aż tak ci się w życiu nie powodzi ?
Tyś jest chłopie pierdolnięty i to tak naprawdę poważnie. Nie wiem czy dwóch z tych wymienionych postawiłbym wyżej Szczęsnego. Widzę że jestes takim typowym polaczkiem (nie mylić z Polakiem) – co go kurewsko uwiera, że jakis rodak odnosi sukcesy i jest chwalony na całym świecie. Typowy Janusz o mentalnosci obornika
Myślałem, że Neuer powinien trafić na emeryture (po kontuzji i przerwie), ale to co pokazuje ostatnio w Bayernie (głównie w sytuacjach 1 na 1) przerasta chyba wyobrażenia.
„No i co kapitalne w tej sytuacji: Szczęsny nie opieprzał, nie krzyczał, nie pompował, nie zgrywał kozaka kosztem kumpla, tylko zaczął się sympatycznie śmiać” lekki przytyk do pewnego kozaka z Augusburga?
A mógł polecieć z tym do mediów…
Szczesny w 2019 był bezwzględnie co najmniej nr 6 na świecie, jego staty były wtedy fenomenalne
Niestety za sam 2020 zjechał gdzieś na około 20 miejsce na świecie . To nadal czołówka światowa, a trzeba zauważyć, że przed nim jest kilku jednoroczniakow bez jeszcze ustabilizowanej pozycji jak Bono, Martinez, Mendy, Fernandez, Unai Simon, Pope, Consigli , a być może też Musso, E. Andrada i Oukidja .
Pozycja pod wzgledem klasy jest u niego wyższa niż lokata za sam ostatni rok.
Ten wyrażny zjazd nie oznacza, że Szczesny ustąpił Fabiańskiemu, bo ten ostatni to jakiś poziom niżej i po wyrażnie słabszej wiośnie jest w 2020 roku ok 45 miejsca na świecie , a przed nim są jeszcze Gikiewicz i Dragowski
To oficjalny ranking? Ile trzeba zapłacić za dostęp do pełnego, comiesięcznego?