Reklama

Najbardziej zaskakujący transfer okienka? Guldan idzie w dyrektory!

Jakub Olkiewicz

Autor:Jakub Olkiewicz

08 stycznia 2021, 12:37 • 3 min czytania 4 komentarze

Cykl życia ekstraklasowego stopera jest jasny – gdy już powoli nie dojeżdżasz wiekiem i wydolnością na poziom górnej połowy Ekstraklasy, z otwartymi ramionami wita cię każdy beniaminek oraz całą grupa walcząca o awans w I lidze. Widzielibyśmy Lubomira Guldana w roli szefa obrony Podbeskidzia Bielsko-Biała. W roli najważniejszego obrońcy Arki Gdynia czy Górnika Łęczna. W roli jednego z trzech stoperów w bloku obronnym Leszka Ojrzyńskiego. Tymczasem okazuje się, że Lubomir Guldan zamiast rozmieniać się na drobne w słabszym klubie niż Zagłębie, postanowił pójść w dyrektory. 

Najbardziej zaskakujący transfer okienka? Guldan idzie w dyrektory!

Zagłębie Lubin dzisiaj poinformowało, że 37-letni Słowak z ponad 200 występami w Ekstraklasie zostanie dyrektorem sportowym klubu. 

To z perspektywy Miedziowych upieczenie nie dwóch, ale trzech pieczeni na jednym ogniu. Po pierwsze i najważniejsze – po wielu miesiącach poszukiwań wreszcie udało im się znaleźć dyrektora sportowego. Zagłębie to jeden z tych nielicznych klubów, który dyrektora mieć chciał, ale nie bardzo potrafił go znaleźć. Zazwyczaj dominują albo kluby przekonane, że właściciel/prezes wie najlepiej, albo takie, które faktycznie od lat opierają wizję na postaci dyrektora sportowego. Zagłębie jako jedyne otwarcie ogłaszało – chcemy taką osobę zatrudnić, ale nie mamy na razie pomysłu, kto mógłby w tej roli się sprawdzić.

No i cyk, jest Guldan, zna klub, zna środowisko, zna lokalną piłkę. Pewnie trochę czasu będzie musiał spędzić na ogarnięciu mechanizmów działania, ale jakieś tam podstawy ma. Tak naprawdę w klubie z taką akademią dość dużym atutem jest po prostu przebywanie w Lubinie – poza oglądaniem meczów od juniorów po rezerwy nie ma tam zbyt wielu rozrywek, więc ufamy, że Guldan doskonale orientuje się w klubowych strukturach.

Druga pieczeń? Udało się w ładny sposób pożegnać ulubieńca trybun i zasłużonego gracza. To nie jest w Polsce oczywiste, często pożegnaniom towarzyszy frustracja i wzajemne obwinianie się o niepowodzenia. Tutaj wszystko zagrało idealnie – gość z piękną kartą zawodniczą odchodzi jeszcze jako piłkarz pierwszego składu.

Reklama

A ta trzecia korzyść?

Cóż, Zagłębie będzie mogło teraz wzmocnić defensywę i to pewnie będzie jedno z pierwszych zadań Guldana. Znaleźć dla samego siebie logicznego następcę, który nadal będzie potrafił dać coś z przodu (a tak, Guldan ma dwa gole i asystę!), ale jednocześnie będzie pewniejszy w tyłach. Słowakowi przytrafiały się już coraz częściej mecze średnie, może nawet kiepskie – ostatnio choćby z Podbeskidziem, w ubiegłym sezonie z Lechią czy z ŁKS-em.

Sami jesteśmy ciekawi, jaką drogą pójdzie Guldan. Musi mieć dobrze obcykany słowacki rynek, to naturalne, z drugiej strony spędził już tyle lat w Polsce (8 sezonów), że już raczej wie, z której strony wiatr wieje. Do tego przez pełne 8 sezonów nie wyściubił nosa poza Lubin, więc tam faktycznie powinien znać każdego utalentowanego juniora.

Na razie wypada podziękować za karierę zawodniczą. Był medal, było wyeliminowanie Partizana, jest co wspominać. Teraz czas na ciężką pracę, patrząc na ostatnie okienka Zagłębia – być może cięższą niż na boisku.

Fot. FotoPyK

Łodzianin, bałuciorz, kibic Łódzkiego Klubu Sportowego. Od mundialu w Brazylii bloger zapełniający środową stałą rubrykę, jeden z założycieli KTS-u Weszło. Z wykształcenia dumny nauczyciel WF-u, popierający całym sercem akcję "Stop zwolnieniom z WF-u".

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

4 komentarze

Loading...