Podbeskidzie Bielsko-Biała wie, jak szybko znaleźć się na kartach historii. Kiedy za 20 lat ktoś spyta nas o najgorszą obronę w dziejach futbolu, bez wahania wskażemy na „Górali” z sezonu 2020/2021. Kiedy za 50 lat ktoś otworzy podręcznik, to zamiast o bezradności Troi po tym, jak okazało się, że legendarny koń wypełniony jest wrogimi żołnierzami, będzie czytał o ekipie Krzysztofa Brede, do której rywale strzelali jak do kaczek. Nie przesadzamy. Sprawdziliśmy parę tabelek i wykresów. Mówią one wprost – w XXI wieku nikt nie bronił tak słabo, jak beniaminek z południa Polski.
Bielszczanie to zespół, który nas fascynuje. Tydzień w tydzień zastanawiamy się, co jeszcze można zmalować i zepsuć. I Podbeskidzie konsekwentnie, tydzień w tydzień, nas zaskakuje. W ostatnich trzech meczach „Górale” nie strzelili żadnego gola, a stracili ich aż 11. Z czego dziewięć w meczach z Lechem i Piastem. W całym sezonie wygląda to jeszcze gorzej.
- 4 mecze ligowe z czterema straconymi bramkami
- 1 mecz ze pięcioma straconymi golami
- 1 mecz z trzema straconymi golami
Łącznie tych bramek jest już 34. 34! A przecież mamy za sobą ledwo trzynaście kolejek, to jeszcze nie jest półmetek ligi. Za moment kolejne potencjalne starcie gołej dupy z batem – spotkanie z Legią Warszawa. Co więcej, do powyższego bilansu doliczmy jeszcze mecz Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin. 2:4, kolejny oklep.
WISŁA PŁOCK WYGRA Z PODBESKIDZIEM – KURS 2.02 W TOTALBET!
Bramka Podbeskidzia jest ostrzeliwana w sposób wręcz zmasowany. Łącznie z wczorajszym spotkaniem „Górale” przyjęli już 180 strzałów, z którymi zmierzyło się trzech bramkarzy. Nawet bez wczorajszego meczu mają – według „EkstraStats” – najwyższy wskaźnik xGoals przeciwko w lidze. Czyli nie dość, że dają w siebie tłuc jak w bęben, to jeszcze robią to tak, że rywale dostają kolejne prezenty na tacy. Zresztą… Rundić wystawiający piłkę Ishakowi, osiem (!!!) rzutów karnych przeciwko Podbeskidziu w tym sezonie (razem z Pucharem Polski). Naprawdę nie trzeba daleko szukać dowodów na to, że fajnie jest być rywalem klubu z Bielska-Białej, bo człowiek może sobie poprawić statystyki strzeleckie.
Przełamał się na nich Samuel Mraz. Samuel, cholera jasna, Mraz. Człowiek, który pudłował z każdej możliwej pozycji i ma tyle celnych strzałów na koncie, że można to policzyć na palcach jednej ręki. Niewiarygodne.
Podbeskidzie – najgorsza obrona XXI wieku
Ale dobra, skoro Podbeskidzie nic sobie nie robiło z tych traconych hurtem goli, to postanowiliśmy coś z tym zrobić. Bo przecież musi to być jakiś rekord, jakieś wiekopomne dokonanie. Wystarczy to tylko zmierzyć. Wrzuciliśmy więc na bęben najgorsze defensywy w XXI wieku. Od sezonu 2000/2001 aż do teraz. Kto i ile tracił. Spytacie: jaki to ma sens, skoro Podbeskidzie zagrało 1/3 tego, co niektóre z tych zespołów? Spokojnie, sprawdziliśmy średnią bramek, żeby było sprawiedliwie. Bo jedni grali meczów 37, a inni 26.
Pełna lista najsłabszych w danym sezonie prezentuje się tak:
- 20/21 – Podbeskidzie – 2,61
- 19/20 – ŁKS – 1,83
- 18/19 – Zagłębie Sosnowiec – 2,16
- 17/18 – Bruk-Bet Termalica – 1,83
- 16/17 – Górnik Łęczna – 1,67
- 15/16 – Podbeskidzie – 1,70
- 14/15 – Górnik Zabrze, Podbeskidzie, GKS Bełchatów – 1,62
- 13/14 – Widzew Łódź – 1,59
- 12/13 – Ruch Chorzów – 1,60
- 11/12 – ŁKS – 1,76
- 10/11 – Korona Kielce – 1,60
- 09/10 – Piast Gliwice – 1,66
- 08/09 – Polonia Bytom – 1,53
- 07/08 – Zagłębie Sosnowiec – 1,93
- 06/07 – Górnik Łęczna – 2,13
- 05/06 – Górnik Zabrze – 1,53
- 04/05 – GKS Katowice – 2,23
- 03/04 – Widzew Łódź – 2,00
- 02/03 – Pogoń Szczecin – 2,56
- 01/02 – Śląsk Wrocław – 1,67
- 00/01 – Wisła Płock – 1,83
WISŁA – PODBESKIDZIE NA REMIS – KURS 3.50 W TOTALBET!
Uff, wszyscy. Sami widzicie – jest tych klubów od groma, a jednak – nikt, absolutnie nikt, nie był tak słaby.
Nawet Zagłębie i jego 80 bramek w plecy śpią w nogach. Tak samo jak i Pogoń, która dała sobie władować 77 sztuk na początku wieku. Jeśli mielibyśmy ograniczyć się tylko do najgorszych z najgorszych, wliczając też drużyny, które być może w danym sezonie nie miały najsłabszej defensywy, ale po podliczeniu i tak łapią się do czołówki, wygląda to tak:
- Podbeskidzie 20/21 – 2,61
- Pogoń Szczecin 02/03 – 2,56
- GKS Katowice 04/05 – 2,23
- Zagłębie Sosnowiec 18/19 – 2,16
- Górnik Łęczna 06/07 – 2,13
- KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 02/03 – 2,10
- Stal Mielec 20/21 – 2,08
- Widzew Łódź 03/04 – 2,00
Wszystkie z tych ekip traciły przynajmniej dwa gole na 90 minut. Znamienne, że są wśród nich trzej beniaminkowie z trzech ostatnich lat. Zresztą – w ostatnich trzech latach pięć zespołów, które traciły najwięcej bramek, to właśnie beniaminkowie. Cóż, wymowne.
Stabilni od lat – tyle że nie w tę stronę
Jeśli Podbeskidzie dalej będzie tak chętnie pomagało rywalom, do końca sezonu straci kolejne 44 bramki. Czyli ligę zamknie 78 straconymi golami. Niby mniej niż Zagłębie Sosnowiec, jednak w 30 meczach. A to już robi wrażenie. Nas zaciekawiła jeszcze jedna rzecz, bo „Górale” w naszej wyliczance aż trzykrotnie pojawiają się w roli chłopców do bicia. I tak sobie myślimy – cholera, to w sumie wybitne osiągnięcie, skoro to dopiero ich szósty rok w Ekstraklasie. Wychodzi na to, że przez połowę swojej historii na najwyższym szczeblu rozgrywek, bielszczanie byli workiem treningowym dla reszty ligi. W 184 meczach w Ekstraklasie Podbeskidzie straciło dotychczas 284 bramki.
PODBESKIDZIE WYGRA Z WISŁĄ – KURS 3.70 W TOTALBET!
I sami już nie wiemy, czy bić im brawo, bo przynajmniej mają na koncie jakiś wybitny wynik, czy jednak zapłakać, bo to w sumie dość smutne miejsce w historii. A i widoków na jego poprawę zbytnio nie widać.
fot. Newspix.pl