
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 04.12.2020 08:28 przez
Kamil Warzocha
– Największa różnica jest w tabelkach Excela, na boisku prawie żadna. Pod kątem indywidualnym oba zespoły mają podobny potencjał, co nie świadczy dobrze o ekipie Michała Probierza. Tam dużo grosza się marnuje, trzeba to otwarcie powiedzieć. Oczywiście Wisła wcale nie jest lepsza ze swoimi decyzjami, czasami mam wrażenie, jakbym widział rządy naszego ukochanego PiS-u. Decyzja jedna drugą goni i się wyklucza – punktuje Andrzej Iwan, legenda Wisły Kraków, z którym porozmawialiśmy przed derbami. „Ajwen” jak zwykle nie gryzie się w język.
Derby Krakowa jeszcze pana grzeją?
Właśnie nie! Wiadomo, że o mocy tego pojedynku zawsze decydowali kibice, no, powiedzmy, że kibole, ale nie chodzi nawet o pandemię i puste trybuny. Kurczę, naprawdę nigdy nie czułem takiej obojętności. Przyznaję, że zdarza mi się to po raz pierwszy. Jasne, że czekam na mecz i końcowy wynik, ale w swoim zainteresowaniu zauważam spore deficyty. Brak kibiców jeszcze przeboleję, bo ich zachowanie pozostawia wiele do życzenia. Chodzi tu o poziom prezentowany przez obie drużyny, na ich grę trudno się patrzy, walory estetyczne są właściwie żadne.
Upatrywałby pan tutaj winę w liczbie obcokrajowców?
Ma to swój wpływ. Oj, w moich czasach to były prawdziwe derby Krakowa. Chłopcy z regionu, miasta i pomniejszych miejscowości. Niestety od dawna derby są tylko derbami herbów, nie piłkarzy. Kiedyś mieliśmy coś takiego jak mecz o Tarczę Krakowa, mecz rozgrywany w styczniu przy pełnej publiczności, na trybunach setki rodzin i znajomi piłkarzy. To była zupełnie inna otoczka. W takim Manchesterze ludzie są już przyzwyczajeni, że dochodzi do derbów tylko z nazwy, czynnik ludzki schodzi na dalszy plan, kluczowe znaczenie mają ogromne pieniądze. Tam panuje inny wymiar, tam muszą grać najlepsi zawodnicy ze wszystkich stron świata, natomiast u nas nie jest to do końca zrozumiałe. Swego czasu krakowska piłka była wzorem dla całej Polski, wychowywali się tutaj świetni piłkarze. Dzięki temu Wisła potrafiła rywalizować z drużynami o dwie klasy lepszymi, mecze były bardzo wyrównane. To trochę zamarło, a moim zdaniem wcale nie musi tak być.
Naprzeciwko wzorcom dawnej, krakowskiej piłki stoi filozofia, jaką przyjęła Cracovia z Michałem Probierzem na czele.
W jakiś sposób trzeba drużynę budować, choć swego czasu sam Michał mówił, że przy tak wątpliwych opcjach zagranicznych i większym ryzyku lepiej będzie sięgać do własnego podwórka. Tutaj szukać dobrych chłopaków, penetrować rynek, a nie liczyć na piłkarzy z zagranicy, z których dzisiaj trudno wyróżnić kogoś, kto mógłby nadawać ton całej drużynie. Mam wrażenie, że dopiero się przekonamy, gdzie taka polityka zaprowadzi Cracovię. Teraz zaczęli sezon z karą -5 punktów, swoją drogą śmiesznie niską, ale okej, wydźwignęli się z tego. Są przed Wisłą, to można im oddać, natomiast sama Wisła nie wykorzystuje pełni swojego potencjału. Dziwi mnie to i uważam, że układ tabeli wcale nie musi wyglądać tak, jak widzimy go obecnie.
W takim razie bliżej panu opinii, że decyzja o zwolnieniu Artura Skowronka była właściwa?
Osobiście byłem zwolennikiem zatrudnienia trenera Skowronka. Uważałem go za zdolnego szkoleniowca, obserwowałem jego pracę przez dłuższy okres. Wydawało mi się, że do Wisły będzie pasował jak ulał. W ostatnim czasie miałem jednak wątpliwości, dziwiły mnie pewne decyzje personalne. Tak samo nie rozumiałem ugięcia się pod presją Kuby, który chciał zmienić trenera od przygotowania fizycznego. Teraz widzimy tego efekty, Wisła słabo prezentuje się fizycznie. Nie ma takiego zaangażowania, możliwości kondycyjne wyglądają na gorsze. Mówiąc wprost, piłkarze źle wyglądają.
Wspomniał pan o Kubie. Czy jego pozycja w klubie nie jest rzeczą niebezpieczną?
Duża część ludzi zarządzających klubem była przeciwko zatrudnieniu Artura Skowronka. To była autonomiczna decyzja Kuby, co już wtedy mogło być pewnym sygnałem ostrzegawczym. Teraz Kuba musi zadbać o lepsze rezultaty, nie da się ukryć, że jest bardzo obciążony. Mam wątpliwości, czy on do końca rozumie swoją rolę. Kiedy wracał do Wisły, wszyscy się ekscytowali, ale ludzie kochani! Kuba mógł i nadal może czasami pomóc, lecz na pewno nie jest osobą, która popchnie Wisłę do przodu. Nie ma takiej możliwości, to zgrana płyta.
Czyli Kuba powinien usunąć się z szatni i przejść do biura.
Gdyby Kuba miał papiery trenerskie, wyobrażałbym sobie, że on przejmuje stery. Nie wiem tylko, czy taka droga go interesuje, choć osobiście widzę go w takiej roli w przyszłości. Zresztą, te wszystkie papiery i licencje to fikcja, to napędzanie kasy PZPN-owi. Skoro kluby mają swoich właścicieli, każdy powinien zatrudniać kogo chce. Szkoleniowiec z papierami nie zawsze oznacza poprawę kwestii sportowych, trochę się o tym zapomina. Przez lata widzimy ślizgających się trenerów, którzy zostają na karuzeli, dopóki nie odepniesz im łańcucha. Wracając do Wisły, ona jest w takiej sytuacji, że każdego ruchu wyczekuje się z dużą nadzieją. Niestety w ostatnim czasie pojawia się więcej niewypałów, nie jest za ciekawie.
Kibice nie oczekują zbyt wiele?
Niestety kibicowi trudno pewne rzeczy wytłumaczyć. Oni żyją tradycją, wielu z nich pamięta erę prezesa Cupiała, partycypuje w pomocy dla klubu, chce mieć wpływ na rozwój wydarzeń. Nikt nie patrzy na budżet i możliwości, u nas tego nie ma. Brakuje trzeźwego spojrzenia, co swoją drogą w niezdrowy sposób napędzają działacze klubów. Niech pan zrobi ankietę wśród prezesów na początku sezonu, okaże się, ilu z nich zadeklaruje walkę o utrzymanie. Zapewniam, że żaden. Poza tym dobrzy piłkarze kosztują teraz krocie, dlatego wolimy ściągać tanich zawodników albo takich za darmo. Gustujemy w szrocie, zamiast poczekać i poszukać lepszych rozwiązań. Często idziemy w ilość, nie jakość. Ani to nie podnosi poziomu ligi, ani nie daje żadnej nadziei na przyszłość.
Niektórzy mają dobrych piłkarzy pod nosem, ale wolą z nich zrezygnować. Cracovia, Mateusz Wdowiak – jaka jest pana opinia na ten temat?
Powiem wprost: dziwię się, że taki chłopak zatrudnił sobie agenta. Jest wychowankiem Cracovii, zna język, ma wyrobione nazwisko. Ludzie kochani, po co ci agent?! Żeby psuł wszystko? Jestem przekonany na 100%, że gdyby nie agent Mateusza, oni by się bardzo szybko dogadali. Czasami nie dziwię się klubom, ba, ja je wręcz szanuję, że gonią firmy menadżerskie, które żądają sobie niebotycznych prowizji. Szkoda, że tak mało jest piłkarzy samodzielnie myślących. Rozumiem, że idzie się wtedy w nieznane, nikt nie robi czegoś za ciebie, ale moim zdaniem łatwiej jest samemu dojść do porozumienia z klubem, niż zrzucić pełną odpowiedzialność za swoją przyszłość na barki agenta. Agenta, który czasami chce zarobić więcej niż piłkarz.
Gdzie widzi pan największe różnice między Wisłą a Cracovią?
Na pewno widzę różnicę przynajmniej kilku miejsc w tabeli na koniec sezonu. Choćby ze względu na fakt, że Cracovia ma wszystko, czego potrzebuje dobry polski klub. Wisła nie ma takich możliwości, nie może liczyć na luz finansowy. Gdyby miała bogatego inwestora, sytuacja zapewne byłaby inna, jestem pewien, że wtedy Wisła mogłaby dotrzymać kroku Cracovii. Największa różnica jest w tabelkach Excela, na boisku prawie żadna. Pod kątem indywidualnym oba zespoły mają podobny potencjał, co nie świadczy dobrze o ekipie Michała Probierza. Tam dużo grosza się marnuje, trzeba to otwarcie powiedzieć.
Oczywiście Wisła wcale nie jest lepsza ze swoimi decyzjami, czasami mam wrażenie, jakbym widział rządy naszego ukochanego PiS-u, decyzja jedna drugą goni i się wyklucza. Normalnie czeski film. Żaden z szanujących się polskich trenerów z bogatszym CV nie skusi się na pracę w takim miejscu. Zbyt dobrze zna sytuację, tu jest problem. Wczoraj rozmawiałem z Janem Urbanem, który mi powiedział, że wcale nie wykluczałby zajęcia się Wisłą, ale nawet nie dostał telefonu. Przyznam, że to mnie trochę zdziwiło, nikt go najwidoczniej nie rozważał. Wiem, że łatwiej jest zbajerować jakiegoś Niemca z zachodniej szkoły trenerskiej, żeby zaspokoić kibiców, wiadomo, tu świeża krew, tam świeże spojrzenie i tak dalej, jednak na dłuższą metę mam co do tego wątpliwości.
Rozmawiał KAMIL WARZOCHA
Opublikowane 04.12.2020 08:28 przez
Lubię Iwana, ale poleciał w totalne boomerstwo. Co ma wniesć wizja piłki sprzed siedemdziesięciu lat? Gdzie są kluby w których grają koledzy z osiedla i jakie to może mieć przełożenie na poziom gry. Kiedyś to było, kurła. No i te pieniądze, te wyprane ponoć z emocji derby Manchesteru. Rozumiem że Wieczysta i jej budżety w niskich ligach to za przysłowiowe pińć złoty się robi? Piłka to jest był i będzie interes.
Masz rację, aczkolwiek jeżeli ten interes i biznes przesłania wszystko inne to dla normalnego kibica odbiór nawet meczu derbowego już będzie inny.
Mnie dużo bardziej grzały derby Krakowa z Cabajem, Żurawskim, Frankowskim, Banią, Nowakiem itp. niż z van der Bizonem, Boukharim, Ntibazonbizą, Rivaldo juniorem czy Mehremiciem. Ale w obecnej piłce już ‚to se ne vrati’ i trzeba do tego przywyknąć.
No więc w Niemczech czy Holandii prawie wszyscy zasilają klub wychowankami albo chłopakami z okolicy. W sytuacji kiedy kluby z Anglii są w stanie tak okrótnie przepłacać, jest to jedyny sposób żeby mieć grajka powyżej poziomu ligowego dżemiku
KIEDYŚ TO BYŁO, ECH.
A Skowronek nie przyznał się czasem w Weszłopolskich, że to on chciał wywalić Dyję?
No tak, chciał i dopiął swego. Teraz Dyja ma kontrakt z PZPN, my mamy pozoranta od Skowronka, dlatego Hyballa ściąga swoją Helgę z Dunajskiej Stredy. Oby na wiosnę to wyglądało jakoś.
Serio, Urban? Co on osiągnął? Co on prezentuje?
I tak, zatrudniać polskich trenerów? Jak Brzęczka? Całą Kuleszówkę należy zaorać, bo do niczego się nie nadaje. Nasi trenerzy nic nie umieją. Widać to w europejskich pucharach, jak myśl szkoleniowa Probierzy i Fornalików jest gnębiona regularnie.
No i bardzo zaskakujące, że współwłaściciele i sponsorzy klubu – kibice – chcieliby mieć wgląd do tego, co się w klubie dzieje. Zwłaszcza, że kibice wydali nie mniej grosza niż Kuba i Królik.
Panie, Fornalik to akurat biorąc pod uwagę finanse robi super wyniki. To jest jego wina że inni nie ogarniają i ze swoją bida drużyną gra w pucharach?
no ale on jak Probierz na polskie podwórko jest ok szkoleniowcem. Tylko że jego drużyny prezentują typowo polskie XD w pucharach.
Nie zgodzę się co do Waldemara, ponieważ Piasta dało się w pucharach oglądać ostatnie 2 sezony, mimo rozsprzedawania najlepszych zawodników. No i wielbłądy indywidualne Płacha i obrońców – to nie wina trenera, bo i tak osiąga wyniki ponad stan z takim składem.
Największe sukcesy Wisła miała z trenerem Orestem Leńczykiem
Lubię Ajwena, nawet mój tata opowiadał jak grał za młodu z nim w piłkę pod szkołą na Wzgórzach w Hucie i robił gość już co chciał z piłką, ale połowa tego wywiadu to już trochę bełkot oderwany od rzeczywistości. Jak słyszę po raz X „grajmy samymi Polakami z regionu”, „czemu nie polski trener, taki super Janek Urban czekał na telefon ale nikt nie zadzwonił”, „po co młodemu piłkarzowi manager, zna język to sobie sam klub znajdzie” to się zastanawiam czy to jest portal piłkarski czy Studio Mundial z Marylą. To są super frazesy, ale to już nie lata 80 ani 90 – na podwórkach nie biegają dziesiątki tysięcy chłopaków kopiących piłkę, dających się pokroić za swojego Górnika/Legię/Hutnika itd. Prawdziwe diamenciki są od 15-16 rż już kuszone przez skautów z najlepszych lig do ich akademii. Każdy kto kopnie kilka razy prosto piłkę (np Klimala itp) idzie za dobry hajs za Zachód, żaden klub tym nie wzgardzi. Jest UE, nie ma możliwości wprowadzić limitu zatrudnienia/liczby obcokrajowców z UE na boisku. To jest wszystko populistyczny bełkot który co tydzień produkuje jakiś Dziekanowski/Listkiewicz/Tomaszewski a teraz Ajwen. Czy Lech mając tak super akademię i roczniki nie mógłby mieć w składzie 11 Moderów/Kamińskich/Puchaczów/Joźwiaków? Nie chciałby? Nie była by to genialna promocja klubu i poteżny zarobek? No pewnie by chciał, ale wie, że tak jeszcze nie może, póki co się tak nie da. A gdzie Wisła, której skapnął Buksa bo był tu od zawsze (okazuje sie ze tez nie na długo), Szot a reszta młodych to szrot. Gdzie te tysiące lokalnych chłopaków co będą sie zabijac by grać w derbach? Uryga w Płocku, a poza tym? Mak jest, wieczna kontuzja, już nawet zapomnieliśmy ze go mamy w składzie. Gdzie SĄ KUR%A AJWEN TE KRAKOSKIE GWIAZDY????? Kitrają się po mieszkaniach grając w esport? No może.
I na ten moment 99% kibiców Wisły woli niemiecki wynalazek Hyballę, niż następnego wfistę od siatkonogi i klepania po plecach. Tak Andrzeju, takie są realia, takie są fakty i nikt nie będzie miał pretensji jak to nie wypali na końcu, że wzięli Hyballę a nie Janka U. Dopiero by było piekło jakby teraz przyszedł po Skowronku Urban, Magiera czy inny magik od rozdawania książek.
O akademii to trzeba było myśleć za wczesnego Cupiała, a teraz to już jest musztarda po obiedzie w tym względzie.
Co do trenerki – pełna zgoda. Zresztą co roku zagraniczniaki które mają jakiekolwiek pojęcie o trenowaniu, wyjaśniają polską szkołę trenerską.
Z młodych jest jeszcze Plewka.
Wiem ze jest, celowo go wrzuciłem do szrotu. Dla mnie Plewka to dowód, że nie mamy żadnej sensownej młodzieży. Tu mogę tylko dać gwiazdkę, że obecny zarząd patrzy w przyszłość i mocno zadbał o ekipę U-18, która generalnie wygrywa wszystko, CLJ wygląda dobrze (1 pkt straty do lidera) i tam się coś rusza, ale pierwsza drużyna to zacznie odczuwać najwczesniej za 2 sezony. Trzeba dobrych trenerów, mądrej polityki, boiska (Socios juz ma prawie zabezpieczone 0,5mln na boisko dla Akademii) i czasu.
Wiesz, że Hyballa chciał ściągnąć Plewkę do Dunajskiej Stredy? Nie zdziwię się jak będzie teraz grał w każdym meczu. coś musiał w nim dostrzec 😉
Ajwen dobrze gada (no może poza tym Jankiem Urbanem i wywaleniem trenera przyg. fizycznego. Polać mu!
Wdowiak, po co ci agent? Weź się za negocjacje sam, jesteś w końcu wychowankiem „na pewno się dogadacie”. Dobre rady wujka Andrzeja. Możesz w sumie grać za jedzenie i kobiety, jak kiedyś Maradona, po co ci pieniądze?
Przetań bajdurzyć. Żenada postawa Wdowiaka i agenta. Wszystko chłopak zawdzięcza Crakovii a kasy wcale małej nie zarabia. Jakby grał jeszcze lepiej to i się klub odezwie z zewnątrz. A tak chłopak kilka miesięcy nie gra i już widzę jak dużo więcej zarobi. Agent tak – bo zawodnik będzie za darmo.
żenada to Filipiak ta ta śmierdząca syfem srakowia
W swojej książce Stanowski fajnie napisał czemu właściciele, prezesi nie lubią menadżerów. Osoby wykształcone i z doświadczeniem jakimi często są prezesi mają nad piłkarzami wielką przewagę. Oni się po prostu na tym nie znają. Prawo, podatki czy te wszystkie oficjalne zwroty są dla zawodników często niezrozumiałe. Menadżer te szanse wyrównuje, o ile nie przechyla szalę w stronę piłkarza.
czeski film to wieczysta a iwan się sprzedał wszlakom
Ciekawe, że akurat zaraz po zatrudnieniu ciekawego trenera zaczęły się ataki na Wisłę, ze strony weszło.
Ataki XD Ale wy macie chore głowy. Iwan to chyba jedyny kibic Wisły, który mówi, jak jest i nieżyje w Matrixie.
Weszło ma bul dupy że Wielka Wisełka zatrudniał świetnego trenera z zagranicy do ległej by taki trener nie poszed Mistrz powróci tam gdzie jego miejsce
Hyballa <3
Jb Weszło
Ty zaślepiony młocie, wielka Wisła robi z trenerami to samo co wasi idole z wsh, klub bankrut z ogromnymi długami zatrudnia dwudziestego drugiego trenera na dłuższy kontrakt, za rok pewnie się nie spodobają trzy przegrane z rzędu i cyk zmiana xD nic się głąby nie uczycie.
Iwan powiedział co wiedział haha , zaśmierdziało komunistycznym bełkotem , dziadek , idż się lepiej pobujaj w fotelu
Jak kupić polski klub piłkarski, z ponad wiekową tradycją (Wisła Kraków), płacąc cztery miliony złotych (we trzech – Jakub Błaszczykowski, Tomasz Jażdżyński, Jarosław Królewski)? To zadziwia!
Doradzal niejaki Koralik z Warsiawy. Wygłosił referat jak kupić klub pilkarski za pieniądze tego klubu. Oczywiście nie za darmo.
ma sporo racji