Reklama

Co czeka nas w sobotę na Weszło FM? Zerknijcie w ramówkę!

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

04 grudnia 2020, 22:49 • 2 min czytania 0 komentarzy

W weekend Weszło FM nie zwalnia tempa. Wręcz przeciwnie – przyspiesza, bo czeka nas kilka naprawdę ciekawych meczów. Ramówka na sobotę:

Co czeka nas w sobotę na Weszło FM? Zerknijcie w ramówkę!
  • 8.30 – 10.25 “Dwójka bez sternika” z duetem P&P, czyli Paczul i Piela. W programie m.in. rozmowa z Tomaszem Frankowskim do krakowskich derbach
  • 10.25 – 12.00 “Stan Futbolu”. Krzysiek Stanowski i jego goście to gwarancja ciekawej rozmowy o polskiej i zagranicznej piłce
  • 12.00 – 13.30 “Magazyn Lig Egzotycznych”. Tym razem Adam Kotleszka zabiera nas do Korei Południowej. Goście: Tadeusz Świątek, Leszek Iwanicki i człowiek, który obudzony o 4:37 wymienia jedenastkę Jeju FC
  • 13.30 – 14.30 “Metanol”. Z racji przerwy w sezonie żużlowym, Michał Łopaciński na tapet weźmie wyścigi samochodowe – zarówno te realne, jak i wirtualne. Jego gościem będzie Nikodem Wiśniewski, kierowca Williams Esports
  • 14.30 Studio piłkarskie prowadzone przez Kamila Kanię
  • 15.00 Mecz numer 1, czyli  pasjonująco zapowiadające się starcie Jagielloni Białystok z Wartą Poznań. Szlagier nad szlagiery, nie wie co traci ten, kto tego nie posłucha. Komentarz: Kamil Kania
  • 16.15 Zmasakrowana przez Chelsea Sevilla kontra masakrowany przez niemal wszystkich Real Madryt. Komentarz: Krzysiek Michalski
  • 17.30 Niepokonany u siebie Śląsk Wrocław podejmuje lidera ligi, Raków Częstochowa. Komentarz: Kamil Gapiński
  • 18.30 Triumfator Ligi Mistrzów podejmuje półfinalistę ostatniej edycji, czyli Bayern vs RB Lipsk. Komentarz: Adam Kotleszka
  • 20.00 Mistrzowie Polski grają u siebie z nieobliczalną drużyną Piotra Stokowca. Legia – Lechia, komentarz: Kamil Gapiński
  • 21.00 Cadiz czy Barcelona? Odpowiedzi na to pytanie poszukacie z Adamem Kotleszką
  • 23.00 Dzień zamykamy Hyde Parkiem, który poprowadzi dla Was najstarszy z redakcyjnych kawalerów Wojtek Hadaj

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...