
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 28.11.2020 21:00 przez
Kamil Warzocha
Cristiano Ronaldo na urlopie, więc zdawało się, że Kamil Glik może odetchnąć z dużą ulgą. Okazja do zatrzymania turyńskiej ekipy bez jej najlepszego piłkarza piechotą przecież nie chodzi, okoliczności nad wyraz sprzyjające. Benevento skrzętnie próbowało ten fakt wykorzystać, Wojciech Szczęsny nie mógł na bezrobocie narzekać. Efekt? Łupanka Inzaghiego triumfuje nad nijakością Pirlo – ależ to brzmi old schoolowo.
Pirlo i spółka nie omieszkali już stracić punktów choćby z Crotone czy Hellasem, dlatego przypisywanie zwycięstwa przed pierwszym gwizdkiem rozmijało się tutaj z rozsądnym myśleniem. Jasne, mówimy o faworycie do wygrania ligi, który w założeniu ma wygrywać z każdym, jednak dzisiejszy mecz pokazał, że nawet ktoś taki jak Benevento potrafi się włoskiej potędze odwinąć.
W pierwszej połowie Juventus prowadził grę i dociskał śrubę, szczególnie lewą stroną, na której z ławki pojawił się 38-letni Maggio, natomiast dogodnych sytuacji do strzelenia gola było tyle, co kot napłakał. Dość powiedzieć, że bramki zdobytej przez Alvaro Moratę nie poprzedzał żaden poważny strzał Juventusu. Później wyglądało to nieco lepiej, trochę poświrował Dybala, lecz w prostokąt nie trafiał aż do 86. minuty. Wtedy przy piątej próbie strzału w końcu zmusił do wysiłku bramkarza Benevento, który świetnie się spisał.
W międzyczasie nasi reprezentanci radzili sobie wzorowo. Kamil Glik zdołał zablokować kilka dośrodkowań, raz niczym profesor w polu karnym powstrzymał Aarona Ramseya, aż w końcu przepisowo skasował Moratę na szesnastym metrze. Minutę później już nawet on nic nie poradził. Hiszpański napastnik otrzymał długie podanie-ciasteczko od Chiesy, idealnie przyjął piłkę, zrobił zwód na lewą nogę i przylutował w dalszy róg.
Nie inaczej spisywał się Wojciech Szczęsny, który musiał się mocno napocić przede wszystkim przy rzutach rożnych. Oprócz tego jego czujność niefrasobliwą interwencją klatką piersiową sprawdził Cuadrado. Potem kapitalnie interweniował po strzale Letiziego z doliczonego czasu pierwszej połowy. Mimo to, na przerwę nie schodził z czystym kontem.
Benevento załadowało gola do szatni, swoją drogą zasłużonego. Po zmianie stron mecz się otworzył, ba, czasami wręcz to gospodarze przejmowali inicjatywę. Piłkarze Juventusu bywali bezjajeczni, bez pomysłu i polotu. Chiesa kopał się po czole, Morata ładował w trybuny, a zmiennicy pojawili się na murawie tylko w teorii. Tej ekipie ewidentnie zabrakło dzisiaj lidera. Brakowało ognia, który mógłby rozniecić Cristiano Ronaldo.
Plan gospodarzy na starcie z Juventusem był prosty. Nacisk na tworzenie zagrożenia po stałych fragmentach, głębokie i agresywne zasieki obronne, w których jak ryba w wodzie czuł się Kamil Glik i – gdy tylko nadarzyła się taka okazja – konterki większą liczbą zawodników. Plan prosty, ale skuteczny.
Przebieg tego spotkania znów przypomniał myśl, która kiełkuje w głowach kibiców „Starej Damy” już od jakiegoś czasu. Panie Pirlo, może jeszcze za wcześnie na wotum nieufności, ale żeby tak tracić punkty z beniaminkiem? No, trochę wstyd.
Benevento – Juventus 1:1 (1:1)
Letizia 45+3′ – Morata 21′
KAMIL WARZOCHA
Fot. Newspix
Opublikowane 28.11.2020 21:00 przez
Pan Pirlo piłkarzem był genialnym, ale trenerem genialnym chyba nie będzie. Nie on pierwszy, że przypomnę choćby kariery trenerskie Platiniego czy naszego obecnego prezesa PZPN.
Nie skreślałbym go, bo Zidane czy Guardiola też by popłyneli gdyby dostali prowadzenie pierwsze drużyny Realu i Barcelony bez żadnego przetarcia w boju. Juve wrzuciło go pod autobus, jak można dać gościowi który nie ma doświadczenia w trenerce taką posade? Dziwne jakby to wypaliło. Juventus więcej krzywdy zrobił Pirlo niż go wspomógł dając mu taką ”szanse”.
Powiem inaczej. Jak mozna takiemu gosciowi dac taka posade i jeszcze go 100% sluchac? Poszulaj w google publikacji jego pracy do egzaminu trenerskiego. To nie jest ortodoksyjne podejscie do taktyki i prowadzenia klubu. Skad wie, ze to dziala? Przeciez nigdy niczego nie prowadzil. Przeciez juz sa duzym klubem. Potrzebowali trenera do przeczyszczenia kadry ze starych przeplacanych zawodnikow i doprowadzenia do normalnego funkcjonowania. Widac golym okiem, ze to nie funkcjonuje od pierwszege meczu. Wszystko na razie wpada to po szybkich rajdach Rabiot, Ronaldo, ktory meczy i meczy az wmeczy. Czasami na lewe noge przelozy Dybala. Ten, kto zdecydowal, ze to jest dobry pomysl, zeby Pirlo robil co chce jest idiota. Jedyny pozytyw to odswierzenie kadry na troche mlodszych zawodnikow. Absolutnie dali dupy po calosci. Przeciez na to sie nie da patrzec jak ten klub gra. Nie rozumiem tej wloskiej obsesji dac taka prace za nazwisko wyrobiona grajac. Milan przeszedl i osmieszyl w ten sposob wiele swoich legend. Inzaghi jest najlepszym przykladem. To jak prowadzil Milan to byla zbrodnia dla tego klubu. Nie kazdy ma predyspozycje. Nie rozumiem dlaczego nikt nie wyciaga Pochetino. Facet gra na mega intesywnosci czego Juve potrzebuje; zeby zaistniec w Europie..
Juventus i Napoli grają bez trenerów.
Zaczynam łapać ten tajny plan Milanu – jeszcze tylko Baresi do Interu i Nesta do Romy i Milan będzie mistrzem xD
Juventus i Napoli, i reprezentacja Polski
Myślę, że kibice z kraju, w którym Brzęczek został selekcjonerem, nie mają moralnego prawa nabijać się z takich wyborów w Serie A.
Słabiutko panie Pirlo… Nie wygrać meczu z Glikiem na obronie mając taki skład i możliwości jak Juventus… Po prostu kompromitacja
Przekonany o własnej nieomylności prezes P…znaczy się Juventusu podjął szaloną decyzję, zatrudniając na stanowisko trenera swojego kumpla, choć ten nie miał do tego żadnych kompetencji.
Ja wierzę że z Pirlo będzie dobry trener ale za jakiś czas.
A co mnie obchodzi jakiś Pirlo, mnie panie obchodzi jakiś Dawidowicz Paweł o nim proszę coś naskrobać.
Świetny piłkarz. Rozgrywający obrońca. Człowiek – ściana. Biały Płomień Tańczący na Kurhanach Wrogów. Wkrótce podpora reprezentacji. Krążą słuchy, że po sezonie ma iść do Juventusu. Dziękować nie trzeba.
Kiedyś środek pola Pirlo, Vidal, Pogba i Marchisio a dziś Bentacur, Ramsey, Rabiot i McKenne – żenada