
weszlo.com / Weszło

Opublikowane 16.11.2020 13:39 przez
Paweł Paczul
Największą burzę wywołały wczoraj słowa, a może milczenie, Roberta Lewandowskiego, bo rzeczywiście było to wszystko bardzo znaczące. Jaka taktyka? W sumie cholera wie… No, ale nie tylko kapitan reprezentacji zabrał głos i warto zwrócić uwagę choćby na zdania, które wypowiedział Kamil Glik. One też sporo mówią o kondycji tej reprezentacji.
– Zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Krążyły głosy, że możemy wygrać całą Ligę Narodów… Nie jesteśmy tak mocni jak reprezentacje Włoch, Niemiec czy Hiszpanii. Jesteśmy średnią drużyną, która przy odrobinie szczęścia i przy odpowiednim przygotowaniu mentalnym może każdemu napsuć krwi. Dzisiaj nam się to nie udało – stwierdził stoper przed kamerami TVP Sport tuż po meczu.
Zwracają uwagę dwie rzeczy. Po pierwsze Glik otwarcie mówi, że jesteśmy średni. Z jednej strony wypada docenić szczerość, z drugiej widać: mentalnie ten zespół nie stoi najlepiej. Już nie chcemy ciągle wracać do czasów Beenhakkera czy Nawałki, ale no wtedy było trochę inaczej. Niby wiedzieliśmy, że nie jesteśmy najlepsi, natomiast głośno tego nie mówiliśmy, chcieliśmy tuszować swoje braki. Wierzyliśmy w siebie. Tutaj tego nie ma. Ot, po prostu jesteśmy średni i tyle.
Po drugie: „przy odrobinie szczęścia i przy odpowiednim przygotowaniu mentalnym możemy każdemu napsuć krwi”. Już nie wygrać, ale tylko trochę powkurzać, ponadto wychodzi z tych słów, że odpowiedniego przygotowania zabrakło. Tak, selekcjoner nie może odpowiadać za szczęście, natomiast za tę drugą sferę? Jak najbardziej. Ech, znów Beenhakker, znów Nawałka – czy wygralibyśmy z Portugalią czy Niemcami bez perfekcyjnego przygotowania? Absolutnie nie.
Poza tym cofnijmy się do 2016 roku i innych słów Glika dla TVP Sport: – Nie ma strachu przed nikim. Fajnie, że doczekaliśmy takich czasów, że o reprezentacji mówi się, iż może wygrywać z największymi.
Jest różnica, prawda? Już nie „napsuć krwi” – bo co to właściwie oznacza, 0:1, 0:2? – tylko wygrać. Już nie średnia drużyna, która potrzebuje odpowiedniego układu planet, tylko ekipa, która nie czuje przed nikim strachu i respektu. Wtedy w tę kadrę się wierzyło, ale też wierzyli w nią sami reprezentanci.
I naprawdę to nie pierwszy raz, kiedy czuć, że nie jest dobrze. Glik po Łotwie: – Pierwsze 20 minut zagraliśmy super, ale później już każdy grał pod siebie, jakimiś piętkami, tylko po to, by strzelać bramki. Nie o to w piłce chodzi. Są rzeczy, które musimy wyeliminować. Niektóre dziś bardzo mnie zagrzały, więc powiedziałem wam o tym. Ale już wystarczy, bo nie chciałbym palnąć czegoś mocniejszego. Jeśli będzie coś trzeba dodać, powiem to chłopakom dzisiaj w nocy albo jutro rano.
A to wszystko mimo zwycięstwa 3:0.
Jasne, ktoś może powiedzieć, że wyciągamy kilka wypowiedzi i budujemy do nich teorię, ale tak z ręką na sercu: nie wydaje wam się, że przez całą kadencję jest tego po prostu za dużo? Wczoraj Lewandowski i Glik, wcześniej Glik po Łotwie, Rybus otwarcie mówiący, iż piłkarzom też nie podoba się styl, w jakim gra kadra. Trochę się tego nazbierało.
I coś nam mówi: nieprzypadkowo.
Fot. FotoPyk

Opublikowane 16.11.2020 13:39 przez
Czas nie stoi w miejscu. To, że kiedyś się układało i w miarę wyglądało nie oznacza przecież, że tak będzie zawsze, więc tytuł kiepskawy.
Nie „się układało”, tylko „ktoś układał”. Teraz nie układa i o tym jest ten artykuł….
trenerskie zero
Skład kadry w meczu z Włochami, po klubach: Juve- Crotone, Southampton, Benevento, Sampdoria- Lokomotiv, Lech- Derby County, Torino, Dynamo Moskwa- Bayern. Z ławki wchodzi Kairat, Napoli, Napoli, West Brom.
Innymi słowy, ekipa może nie kozacka, ale bardzo, bardzo solidna. Siedmiu zawodników z Serie A, dwóch z Premier League, największa gwiazda Bundesligi. I tak, zdaję sobie sprawę że nie każdemu się układa w klubie, ale od takiej ekipy na prawdę powinno się wymagać minimum przyzwoitości. Tym bardziej, że to wcale nie są żadni emeryci. Najstarsi na boisku byli Lewy, Glik i Grosicki- mają po 32 lata. Tylko chuj z tego wszystkiego, skoro prowadzi ich gość, którego najpoważniejszą robotą przed objęciem kadry była praca w Wiśle Płock.
Szczerze powiedziawszy to nie musiales czegokolwiek pisac. Wystarczylo wyminiec poszczegolne kluby i dokonczyc liste Wisla Plock. Taka prosta postac rzeczy sama w sobie ukazuje przepasc jaka dzieli jakosc naszych reprezentantow od jakosci osoby (nawet nie uzyje slowa trener) ktora ich prowadzi. Chlop szlifuje swoj warsztat prowadzac druzyne narodowa. To troche tak jak obiecujacy praktykant ktory nagle otrzymuje propozycje przeprowadzenia powaznego zabiegu na pacjencie. Niewielu by sie zgodzilo na taki zabieg a Zbigniew sie jednak skusil – jest z niego wizjoner.
Znaczy się ja powiem tak…
Czeba zrozumieć co prubuje nam przekazać Ilkapitano Glik. Ja myślę, że selekcjoner Jeży Bżenczek bendzie miał teras durzy ożeh do zgryzienia. Cienrzko mi uwierzyć, że Kamil, który kiedyś przecież pamiętajmy był kapitanem Torino, wyczytywał po włosku nazwiska poległych piłkaży na wzgórzah Superga, to cienrzko mi uwierzyć że on nie wie co mówi. Przecież mówi biegle po włosku i po polsku więc rozumie wszystko co się do niego mówi. Znaczy ja bym nie chciał żeby Glik został źle zrozuzmiany.
Nie chciałbym. Nie chciałbym, tak? Nie chciałbym.
Jasne jesteśmy średni, tylko głupi tego nie widzi. Mam wrażenie, że media żyją rokiem 2016 i Nawałką, zapominając, że trochę czasu upłynęło i ta kadra się mocno zmieniła i to niestety na gorsze. Sami piszecie, że nawet rok w piłce nożnej to wieczność, a sami teraz tego nie zauważacie.
W 2016 roku życiową formę mieli Krychowiak, Glik, Grosicki czy Pazdan, Milik przechodził do Napoli po świetnym sezonie w Ajaxie, byli Błaszczykowski, Piszczek.
Teraz? Lewandowski i Szczęsny to absolutny top, ale co dalej? Nierówny Zieliński, słaba obrona, Krychowiak dno, Grosicki i Milik nie grają w klubach, a na ławce nie ma nikogo, kto mógłby dać odpowiednią jakość.
4 lata temu ludzie narzekali na Mączyńskiego, prawda? A teraz porównajmy sobie go z Góralskim. Przepaść.
W stu procentach zgadzam się z Glikiem, że nasza kadra to europejski średniak i nie mamy większych szans z takimi ekipami jak Włochy, Hiszpania czy Holandia.
Druga sprawa, to styl tej drużyny. To mnie boli u Brzęczka, że wyniki może są dobre (bo są!), ale gry często nie da się oglądać. Moim zdaniem od średniaka jednak powinno się wymagać, żeby chociaż powalczył o ten remis, a nie grał takiej kaszany jak nasi wczoraj z Włochami…
Przede wszystkim Krycha mial 26 , Glik 28 , Grosicki 28 i byli w najlepszym wieku dla zawodnika.
Milik był przed zerwaniem dwóch więzadeł po świetnym sezonie i tuz przed transferem do Neapolu.
Prawą stronę napedzał duet Błaszczykowski-Piszczek.
Mielismy wtedy znacznie krótszą ławkę ale pierwszy skład był mocniejszy niż dziś i lepiej zgrany ze sobą.
Tamta druzyna mogła wtedy nawet dojsc do finału euro , a teraz mam wrażenie ze skonczy sie na 3 pkt ze SŁowakami i nerwowym liczeniu bramek zeby wyjsc z 3 miejsca.
Nierówny Zieliński? Nie wiem czemu ale on zawsze kojarzy mi się z tym skeczem Pythonów; https://www.youtube.com/watch?v=kxDL_CIAe-Y
Obraz nędzy i rozpaczy…
Dopóki Rudy nie stwierdzi że jego pomysł to niewypał to nie zwolni Jerzego. Jeśli stwierdzi że niewypał to przecież będzie tak czy siak obrócone w ten sposób ze Jurek sam złoży rezygnację, tak aby było widać że Zbysiu nie popełnił błędu, po prostu trener się wypalił….
Tak pół żartem pół serio to ciężko żeby się wypalił ktoś, kto tak naprawdę na dobre w ogóle nie zapłonął 😀
Juz to pisalem, napisze ponownie. Mamy miękkie faje, brak w nas mentalności zwycięzców, dlatego mamy szerokie kakao.
Gdyby grali jak Lech w Pucharach, nawet przegrywali 4:3 , to by nie było problemu, ale wczoraj to była masakra, aż strach włączać w środę
2016 rok – mamy drużynę w miarę młodą, w której piłkarze regularnie grają w klubach. Dodatkowo są w życiowej formie. I napiszę coś, za co wieku mnie powiesi – Nawałka to mierny selekcjoner. Nadal kilka półek wyżej od Brzęczka, jednak z takimi piłkarzami wtedy można było spokojnie do finału ME dojść. Dania oraz MŚ brutalnie zweryfikowały Galena, który woził się na 2-0 z Niemcami.
2020 rok – mamy piłkarzy, sporo młodych i obiecujących. Spora część niestety nie gra w klubach ( Milik i Grosik to jednak pusto w głowach mają). Dodajmy do tego parodyste Brzęczka I BOGA NIEOMYLNOŚCI NAJLEPSZEGO PIŁKARZA POLSKI Bońka i gramy co gramy.
Mogliśmy powalczyć z Włochami, później spróbować z Holandią. Ale bez konkretnego selekcjonera nie da się rady.
Polska reprezentacja to prywatny Caritas dla piłkarzy bez klubów/niegrajacych w klubach oraz trenerów bez sukcesu, którzy uczą się fachu na pozycji zarezerwowanej dla ludzi co coś osiągnęli…
Najbardziej w tym wszystkim boli to, że na ten „Caritas” jest powszechne przyzwolenie i jawny poklask ze strony „znawców” jak dziennikarze czy ludzie związani z piłką, kreujący niejako jej obraz w naszym kraju. To jest prawdziwy rak tego wszystkiego.
Jak to jest, że Euro 2016 nie weryfikowało kadry, ale MŚ 2018 już tak?
jeśli przyjmiemy ze taki jest nasz poziom i nie podskoczymy wyżej chuja takim Włochom itp no to ok niech wuja kręci tym dalej i tkwijmy w szarzyznie podniecajmy się wygranym z Austria Finlandia Izraelem…ale mi się coś kurwa cos mocno wydaje ze my możemy więcej i ze to nie musi być takie bagno i gniot jak wczoraj tyle ze wuja przez dwa lata chuja zrobił i czas żeby wracał do Płocka czy gdzieś tam
Ale co ma mówić Glik? On zaraz będzie poza kadrą. Od kilku lat jest konkretny zjazd z jego strony i na dzisiaj gra w beniaminku Serie A, a nie w Monaco z Mbappe(jak kilka lat temu)… Dobrze, że zdaje sobie sprawę ze swojej klasy.
Bodajże dwa dni przed meczem jadąc autem podczas wiadomości „selekcjoner” Brzeczek mowi ze cel został w 99% osiągnięty czyli pozostanie w dywizji A i tak naprawdę teraz to już im nie zależy… tak wywnioskowalem z jego wypowiedzi. Przecież to jest skandal zeby bez praktycznie żadnego obciążenia ze gdy się otworzymy to spadniemy można było wyjść i zagrać otwartą pilke a tymczasem to było tak żałosne ze Estonia się lepiej zaprezentowała w środę w meczu z Włochami. Pierdolony tchorz chowa się za w miarę dobrymi wynikami przy odpowiednich warunkach a gdy wychodzimy na poważną drużyne zostawia drużynę sama sobie.
Chujowa opinia, glik
Ta wypowiedź to jest najlepsze podsumowanie kadencji Brzęczka – „udało” mu się przywrócić mentalność, która funkcjonowała co najmniej do końca lat 90tych czyli jak słyszymy magiczne nazwy Włochy, Hiszpania, Holandia itd. to bez głębszej refleksji poddajemy się przed meczem. Spotkałem się ze swoim kuzynem z Niemiec i oglądaliśmy razem mecz Niemców z Ukrainą. Cieszył się, że udało im się wygrać bo „to nie tak mocna drużyna jak kiedyś” i że Polacy to są farciarze, bo mają taki wysyp mocnych zawodników. Najpierw patrzyłem na niego zdziwiony ale później mnie wypunktował: ile reprezentacji ma dylemat w bramce na poziomie Szczęsny/ Fabiański, a w obwodzie Gikiewicz, Drągowski i Skorupski; ile reprezentacji ma takiego napastnika jak Lewy; czy naprawdę uważam, że Linetty/ Zieliński/ Moder/ Klich nie są w stanie zdominować albo przy najmniej równorzędnie walczyć z pomocnikami holenderskimi czy nawet niemieckimi (Goretzka i Kross). I jak chwilę się zastanowiłem to faktycznie ma rację – może i nie jesteśmy w stanie zdominować i narzucić własnego stylu gry każdemu jak leci ale też nie jest tak, że jakaś reprezentacji ma taki zestaw zawodników jak np. Hiszpania w 2010r.