Reklama

Surma: “Krychowiak to lider drugiej linii. Nie wolno z niego zrezygnować”

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

12 października 2020, 15:07 • 6 min czytania 29 komentarzy

Całkiem niespodziewanie zrobił nam się przyjemny kłopot w drugiej linii reprezentacji Polski. Dobre występy Jakuba Modera i wyjście z szafy Karola Linettego, a także spodziewany powrót po kontuzji Krystiana Bielika sprawiły, że Jerzy Brzęczek ma coraz większy ból głowy dotyczący nie tylko wybrania trójki podstawowych zawodników, ale i szerszego składu drugiej linii na zgrupowanie. Postanowiliśmy więc zapytać weterana, jeśli chodzi o grę w tej strefie boiska o to, jak zapatruje się na tę rywalizację. A niełatwo znaleźć większego niż Łukasz Surma, który w roli pomocnika spędził na murawie 20 lat. Kto jego zdaniem jest wygranym zgrupowania? Dlaczego nie wolno rezygnować z Grzegorza Krychowiaka? Czym zachwyca go Moder, a czym Linetty? Zapraszamy.

Surma: “Krychowiak to lider drugiej linii. Nie wolno z niego zrezygnować”
Nie przywykliśmy do sytuacji, w której mówimy o pozytywnym bólu głowy w przypadku środkowych pomocników. Byli bramkarze, byli napastnicy, a teraz chętnych do gry w środkowej strefie więcej niż miejsc na boisku. Robi nam się tłoczno.

Na pewno doszło kilku zawodników młodszego pokolenia, którzy bardzo dobrze się wkomponowali w zespół. Trzeba się z tego cieszyć, bo duży wybór dla trenera to jest lepszy wybór. Moim zdaniem objawieniem jest Kuba Moder, który się na tym tle wyróżnia. Kiedy wychodzi na boisko i gra, to idzie jak po swoje.

POLSKA WYGRA Z BOŚNIĄ, BTTS NIE – KURS 2.70 W TOTALBET!

Czyli podziela pan zdanie, że jest wygranym tego zgrupowania?

Tak, to oczywistość. Dużo dał mu mecz z Finlandią, bo w nim cała druga linia grała bardzo dobrze. Była duża swoboda w grze, miał dzięki temu bardzo dobre wejście do zespołu. Śledzę go, bo jeszcze niedawno graliśmy przeciwko niemu z Garbarnią, gdy występował w rezerwach Lecha. Zawsze powtarzam moim chłopakom, że w piłce wszystko się może zdarzyć i trzeba najciężej pracować w trudnych momentach. Kuba jeszcze niedawno grał w drugiej lidze, a dzisiaj stał się bardzo ważnym zawodnikiem drugiej linii reprezentacji Polski. Jego wielką siłą jest to, że oprócz tego, że ma warunki fizyczne, gra także futbol techniczny. Natomiast też nie zapominajmy, że to są tylko dwa mecze, liderem jest Grzegorz Krychowiak, a Moder musi się jeszcze sporo nauczyć. O wahania formy w tym wieku nie jest trudno, dlatego słowa uznania, ale musi pracować i uważać, bo forma potrafi wystrzelić i zniknąć. Nie może się podpalać, że każdy mecz będzie w jego wykonaniu super.

Spodziewałby się pan, że droga od meczu z Garbarnią do meczu z reprezentacją Włoch będzie taka szybka?

Nie spodziewałbym się, że pójdzie to tak szybko. Ale czasami tydzień w piłce to bardzo dużo i jeden dobry mecz może zmienić przebieg twojej kariery. Moder pokazuje, że mu się to należy. Fajnie się to wszystko ułożyło w Lechu Poznań. Weszli do Ligi Europy, pomoc jest tak silna i to wszystko się zazębiło.

A może to Karol Linetty jest większym wygranym tego zgrupowania? Wokół Modera od dłuższego czasu panuje dobra atmosfera, natomiast Linetty trochę wyszedł z szafy.

To, że on gra regularnie we Włoszech, widać po jego zachowaniu. W niektórych meczach mógłby grać spokojnie defensywnego pomocnika. Widać to po sposobie jego poruszania się, pracy w defensywie, przewidywaniu zagrań przeciwników, asekuracji środka pola. A wszyscy wiemy, że ma także atuty ofensywne. Mógł przecież strzelić decydującego gola w meczu z Włochami, bardzo dobrze wszedł w drugie tempo. Środek pola jest mocny, ale jeszcze raz podkreślę – nic nie może odebrać Krychowiakowi pozycji lidera drugiej linii, bo ma za sobą doświadczenie. Liczba meczów, turnieje, to jest zupełnie co innego. Być może nie błyszczał w tym meczu, ale trzeba pamiętać, że zawodnicy największego kalibru szykują swoją formę na najważniejsze mecze.

Reklama

POLSKA WYGRA 1. POŁOWĘ I CAŁY MECZ – KURS 2.80 W SUPERBET!

Zrobiła się wokół niego niezbyt dobra atmosfera. Niektórzy kwestionują nawet sens jego obecności w reprezentacji i powoływania go na EURO.

Wie pan co… Gdybym ja był trenerem, to na pewno bym go zabrał (śmiech). Tak jak mówiłem, u młodych piłkarzy forma raz jest lepsza, raz gorsza. Trzeba ich cały czas obserwować, dlatego musimy mieć zawodnika, który daje ciągłość gry i równą formę przez cały turniej. Takim zawodnikiem dla mnie dziś jest Krychowiak. Trener musi budować drużynę pod tym względem, żeby do takiego piłkarza kogoś dopasować.

Kogo?

To jest reakcja, tak jak mówię – trzeba obserwować. Jest też Mateusz Klich, który niesamowicie się rozwija przy Marcelo Bielsie. To wizjoner, który gra inaczej niż pozostałe kluby ligi angielskiej i po Klichu widać, że on z tego korzysta. Nie pęka, nie boi się nikogo, stał się wojownikiem. Zawsze mi się kojarzył z chłopakiem, który kreuje grę, szuka prostopadłego podania, a tu mamy wojownika, który potrafi dać otwierające podanie.

Chwalimy kadrę za ostatnie mecze, a gdy patrzymy w liczby, to nie jest tak kolorowo. W meczu z Włochami trzy strzały całego zespołu, jedno kluczowe podanie środkowych pomocników. Czyli problem z kreowaniem sytuacji nadal istnieje.

Mecz z Włochami był taki, że pomijaliśmy trochę drugą linię. To też wiązało się z tym, że druga linia Włochów była bardzo agresywna. Nie mogliśmy sobie pozwolić, żeby za każdym razem Kamil Glik czy Sebastian Walukiewicz grali do środka pola, bo tam przez 70% czasu gry był pressing. Czyli troszeczkę pomijaliśmy tę strefę, liczyliśmy na to, że uda nam się utrzymać piłkę z przodu, a druga linia podejdzie, przesunie się wyżej. Ciężko jest wtedy o podania od drugiej linii do napastnika, kiedy wtedy sposób się gra, aczkolwiek remis 0:0 z jedną z najlepszych drużyn świata to też jest sukces.

POLSKA WYGRA Z BOŚNIĄ, OVER 2.5 GOLA – KURS 3.02 W EWINNER!

Może przez to nie było takiego polotu z przodu, że Krychowiak i Moder byli skupieni bardziej na defensywie, a brakowało rozgrywającego?

Być może, natomiast Włosi grali i agresywnie i trzymali długo piłkę. Nie chcieli, żeby nasza druga linia mogła rozwinąć skrzydła i uruchomić Roberta Lewandowskiego z przodu. To był bardzo ciężki mecz. W meczu z Finlandią wyglądało to natomiast odwrotnie i fajnie, że drużyna może grać różnymi stylami. Na turnieju tak będzie trzeba robić, układać mecz pod przeciwnika.

Czy po dwóch meczach bez Piotra Zielińskiego możemy powiedzieć, że w reprezentacji istnieje życie bez niego, czy to zawodnik, z którego nie warto tak szybko rezygnować?

Nie, wiadomo, że nie warto. W każdej chwili potrafi dać podanie otwierające, wykonać świetnie stały fragment gry. To jest tego typu zawodnik, zrezygnować z kogoś takiego jest szalenie ciężko.

Dobrze, to ustalmy może kadrę na EURO, bo mamy siedmiu pomocników, którzy mogą pojechać na mistrzostwa Europy, a z kogoś trzeba będzie zrezygnować. W orbicie zainteresowań są: Zieliński, Klich, Krychowiak, Moder, Linetty, Góralski, Bielik. Kogo zostawia pan w domu?

Ośmieliłem się tylko powiedzieć, że Krychowiaka na pewno bym zabrał, natomiast za trenera Brzęczka nie zdecyduję. On wie najlepiej.

Reklama

POLSKA – BOŚNIA NA REMIS – KURS 3.50 W TOTOLOTKU!

Ale patrząc na atuty piłkarskie – czy Jacek Góralski może rywalizować z Krystianem Bielikiem? Bo to chyba między tą dwójką będzie się rozstrzygać kwestia otrzymania biletu na EURO.

Mógłby, dlaczego nie? Obydwaj są dobrymi zawodnikami. To na pewno duży ból głowy dla trenera, bo środek pola jest miejscem, w którym wszystko się zaczyna i kończy. To bardzo newralgiczny punkt na boisku.

ROZMAWIAŁ SZYMON JANCZYK

Fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
8
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

29 komentarzy

Loading...